reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopadowe mamy 2020

Jejku dziewczyny wy już wszystkie prawie zwarte i gotowe i chcące rodzic 😁 ja dzisiaj 35+2tc i jeszcze 2 tygodnie chciałabym wytrzymać, narazie nie myślę o rozpakowaniu 😁

Dzisiaj byłam na badaniach w moczu bakterie liczne pierwszy raz... Miała któraś z Was? Dostanę jakiś antybiotyk?
Może źle pobrałaś próbkę? Mi kiedyś wyszły bakterie. Lekarz kazał zrobić posiew ale ze na niego się czeka zasugerował też ponowne badanie moczu. I miał rację bo na drugi dzień nic nie wyszło i potem w posiewie też nie. Pod koniec ciąży zwłaszcza ciężko pobrać właściwie probke
 
reklama
Dziś byłam na badaniach i normalnie odjechałam. Nie ze zupełnie zemdlałam ale musiały mnie położyć na kozetce i w ogóle nie wiem co się działo. W ogóle od dwóch dni mi mocno spina brzuch wieczorami i w nocy a od wczoraj mi słabo. Natomiast to co dziś to już sama nie wiem co było. Teraz leżę w łóżku i nie mam siły wstać. Na szczęście wieczorem lekarz to luknie co się dzieje
 
Może źle pobrałaś próbkę? Mi kiedyś wyszły bakterie. Lekarz kazał zrobić posiew ale ze na niego się czeka zasugerował też ponowne badanie moczu. I miał rację bo na drugi dzień nic nie wyszło i potem w posiewie też nie. Pod koniec ciąży zwłaszcza ciężko pobrać właściwie probke
Jutro zawiozę jeszcze raz w takim razie, możliwe że źle pobrałam, bo się nie podmyłam.

Wow ciekawe od czego cię tak ścięło... Daj znać co lekarz na to. Dobrze, że nie zemdlałaś i gdzieś nie spadłaś 😳
 
Dziś byłam na badaniach i normalnie odjechałam. Nie ze zupełnie zemdlałam ale musiały mnie położyć na kozetce i w ogóle nie wiem co się działo. W ogóle od dwóch dni mi mocno spina brzuch wieczorami i w nocy a od wczoraj mi słabo. Natomiast to co dziś to już sama nie wiem co było. Teraz leżę w łóżku i nie mam siły wstać. Na szczęście wieczorem lekarz to luknie co się dzieje

Ja dzisiaj też jakis taki mam osłabiony dzień. Bylam w przychodzi a po drodze parę razy musialam gdzieś wejść po schodach... I za każdym razem na samej górze musialam przystanąć bo robilo mo się słabo nogi doslownie jak z waty i ten dreszcz. Ratowalo mnie to ze mialam wodę ze sobą to przystawał parę zachłannych łyków, kilka glebszych wdechów bez maseczki i jakoś sie turlalam dalej... Ale jakos tak po dzisiaj mam awers do samotnego łażenia po mieście... Chyba się będę starala zeby ktos mi towarzyszył zawsze na spacerach na ile sie uda.
A apropo samej wizyty, to tej nocy co się tak zle czulam to faktycznie maly obniżał się w dół, chociaż jeszcze w kanal nie wlazl, szyjka jeszcze trzyma, więc pewnie jeszcze te dwa tygodnie w dwupaku przede mną, no nic trzeba się przemeczyc... Tym bardziej ze wg dzisiejszego usg przyhamował trochę z wielkością bo dziś wyszedl na ponad 2600 g (chociaz te sprzęty w luxmedzie maja całkiem spory zakres błędu pomiaru)... Także dobrze zeby sobie jeszcze przez te 2 tygodnie podrósł. Może jednak urodzi się drobny jak jegp mamuska (3100 wagi i 54 cm mialam jak się rodziłam :p). Najważniejsze ze przeplywy sa dobre i jeszcze mieści się w centylach.
 
Ja dzisiaj też jakis taki mam osłabiony dzień. Bylam w przychodzi a po drodze parę razy musialam gdzieś wejść po schodach... I za każdym razem na samej górze musialam przystanąć bo robilo mo się słabo nogi doslownie jak z waty i ten dreszcz. Ratowalo mnie to ze mialam wodę ze sobą to przystawał parę zachłannych łyków, kilka glebszych wdechów bez maseczki i jakoś sie turlalam dalej... Ale jakos tak po dzisiaj mam awers do samotnego łażenia po mieście... Chyba się będę starala zeby ktos mi towarzyszył zawsze na spacerach na ile sie uda.
A apropo samej wizyty, to tej nocy co się tak zle czulam to faktycznie maly obniżał się w dół, chociaż jeszcze w kanal nie wlazl, szyjka jeszcze trzyma, więc pewnie jeszcze te dwa tygodnie w dwupaku przede mną, no nic trzeba się przemeczyc... Tym bardziej ze wg dzisiejszego usg przyhamował trochę z wielkością bo dziś wyszedl na ponad 2600 g (chociaz te sprzęty w luxmedzie maja całkiem spory zakres błędu pomiaru)... Także dobrze zeby sobie jeszcze przez te 2 tygodnie podrósł. Może jednak urodzi się drobny jak jegp mamuska (3100 wagi i 54 cm mialam jak się rodziłam :p). Najważniejsze ze przeplywy sa dobre i jeszcze mieści się w centylach.
3100 to dobra waga. może łatwiej będzie rodzic.
 
Ja z kolei mam zastrzyk energii. Dziś zrobilam dwa prania, wygrabilam ogród z liści, posprzątałam dom, pozmieniałam pościele i umyłam okna.... Teraz już czuję wyraźnie miednicę i biodra ale mimo to czuje się świetnie i pełna energii. 🤪
 
A co tobie w szpitalu mówili dzisiaj ?
Mały wg ich pomiaru 2300. Ktg ok, przepływy wyszły w normie, ilość wód płodowych też. Szyjka 1,5 cm i rozwarcie na 1 palec. Mam stawic się za tydzień, jeśli przyrost będzie kiepski, to wczesniejsze rozwiązanie ciązy, jeśli będzie dobrze, to obserwacja i czekanie. Termina mam równo za miesiąc, więc spokojnie może przybrać jeszcze 800 g. Od 31 tyg do teraz ma średni przyrost 200 na tydzień.
 
Mały wg ich pomiaru 2300. Ktg ok, przepływy wyszły w normie, ilość wód płodowych też. Szyjka 1,5 cm i rozwarcie na 1 palec. Mam stawic się za tydzień, jeśli przyrost będzie kiepski, to wczesniejsze rozwiązanie ciązy, jeśli będzie dobrze, to obserwacja i czekanie. Termina mam równo za miesiąc, więc spokojnie może przybrać jeszcze 800 g. Od 31 tyg do teraz ma średni przyrost 200 na tydzień.
Aa to spoko ! Widzisz przybiera dużo wręcz 😊 a w jakim szpitalu byłaś ?
 
reklama
Do góry