gohya
Fanka BB :)
Co tam u Ciebie? już cos wiesz? jak dalsze postepowanie?Nagle przestało rosnąć
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Co tam u Ciebie? już cos wiesz? jak dalsze postepowanie?Nagle przestało rosnąć
U mnie identycznie, nie jest to regułą bo czasem raz dziennie, a czesem kilka takie właśnie napinanie brzuszka. No cóż, szykuje się ciałko do najważniejszego wyzwania w zyciu skurcze porodowe są zupełnie inne, boli w dole brzucha, na początku jak do okresu a potem coraz silniejsze, czestsze i obejmują większa część dołu brzucha i plecki.Dziewczyny ja od kilku dni czuje wyraźne spinania brzucha jak leżę to jest ok ale każda pionizacja albo jak coś w domu chce porobić to zaraz brzuch robi się twardy i bolesny. Mała się kręci co też trochę boli ale jak ona się wypycha to twardnienie jest tylko w jednym miejscu a tak jak stoję to cały a najbardziej dół. Macie też tak?
Ja do terminu mam jeszcze kawałek bo na 25.11 i nie wiem czy dotrwamy. Czy to są przepowadajace czy to sygnał że jednak zobaczymy się szybciej?
Jeszcze nieeee (to na 23.11) ale stary drażni mnie tak samo jak Twój ps. Lekarz dobrze mówi, teraz pomarudkujesz i urodzisz spokojnie, a cooooDziewczyny a jak wasze nastroje?
Bo ja ostatnio to jakaś masakra. Do porodu zostało niedużo bo mam na 5.11 ale chodzę jak kupka nieszczęścia. Najchętniej bym płakała. Na swojego patrzeć nie mogę. Drażni mnie samą swoją obecnością. I w ogóle jakos tak źle mi że sobą. Podobno to normalne. Ze hormony itd. Lekarz mówi że płacz jest dobry bo oczyszcza a teraz sytuacja jest napięta i po prostu organizm muis odreagować. I z elepiej teraz bo na porodówkę pojadę już spokojniejsza. Ale to zupełnie do mnie nie pasuje. Czy u was też coś takiego się pojawia?
Dziewczyny ja tak miałam ,ale bardziej w drugim trymestrze , każdy dotyk męża doprowadzał mnie do irytacji dosłownie dostawał ochrzan nawet ze spojrzał na mnie czasem , mi tez było samej ze sobą źleJeszcze nieeee (to na 23.11) ale stary drażni mnie tak samo jak Twój ps. Lekarz dobrze mówi, teraz pomarudkujesz i urodzisz spokojnie, a coooo
Dziewczyny a jak wasze nastroje?
Bo ja ostatnio to jakaś masakra. Do porodu zostało niedużo bo mam na 5.11 ale chodzę jak kupka nieszczęścia. Najchętniej bym płakała. Na swojego patrzeć nie mogę. Drażni mnie samą swoją obecnością. I w ogóle jakos tak źle mi że sobą. Podobno to normalne. Ze hormony itd. Lekarz mówi że płacz jest dobry bo oczyszcza a teraz sytuacja jest napięta i po prostu organizm muis odreagować. I z elepiej teraz bo na porodówkę pojadę już spokojniejsza. Ale to zupełnie do mnie nie pasuje. Czy u was też coś takiego się pojawia?
Dziewczyny widzialyscie. Pod osłoną COVIDA przegłosowali całkowity zakaz aborcji nawet w przypadku ciężkich wad płodu. Co za kraj.
Ja już nie wiem nawet jak to skomentować.
U mnie bywa różnie ale staram się dbać o siebie, w sensie o moje zdrowie psychiczne. Dzień bez relaksującej kąpieli i dobrego seksu to dzień straconyDziewczyny a jak wasze nastroje?
Bo ja ostatnio to jakaś masakra. Do porodu zostało niedużo bo mam na 5.11 ale chodzę jak kupka nieszczęścia. Najchętniej bym płakała. Na swojego patrzeć nie mogę. Drażni mnie samą swoją obecnością. I w ogóle jakos tak źle mi że sobą. Podobno to normalne. Ze hormony itd. Lekarz mówi że płacz jest dobry bo oczyszcza a teraz sytuacja jest napięta i po prostu organizm muis odreagować. I z elepiej teraz bo na porodówkę pojadę już spokojniejsza. Ale to zupełnie do mnie nie pasuje. Czy u was też coś takiego się pojawia?