reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopadowe mamy 2020

Staram sie o tym nie msulec , niestety przez ciągle uwagi męża nie potrafię cieszyć się ciaza.... o to mnie boli.... bo kobiety traktują ciaze jako najpiękniejszy okres w życiu a ja ciągle płacze... może ja załapałam jakaś depresję ciążowa....

A może warto wybrać się do kogoś niezależnego jakiś psycholog?
 
reklama
Sytuacja która przedstawiasz wydaje się być patologiczna pod każdym względem. Jesteś zależna od męża finansowo i emocjonalnie a dodatkowo te jego słowa bardzo w Ciebie uderzają podważając Twoje poczucie własnej wartości. Tak nie powinno być tym bardziej że jest was dwoje. Musisz zadbać o dziecko bo taki przewlekły stres może być przyczyną skurczy a ona mogą spowodować poród przedwczesny. Jeśli nie potrafisz osiągnąć spokoju w domu rozważ chwilową chociaż zmianę miejsca zamieszkania może u kogoś z rodziny?
Musisz odzyskać spokój. Umocnić się psychicznie i przemyśleć swoją sytuację domową. Po porodzie problemów obowiązków i stresów będzie jeszcze więcej. Niestety wydatki też mogą jeszcze być duże więc musicie ustalić co dalej i jak będziecie funkcjonować.
Pamiętaj zdrowa i szczęśliwa mama to zdrowe i szczęśliwe dziecko.
A co do krwi pepowinowej to zdania na temat jej bankowania są podzielone. Najlepiej by to funkcjonowało gdyby w Polsce było rozpowszechnione bankowanie publiczne a nie prywatne. Ilość krwi pepowinowej pobierana czesto jest niewystarczająca do przeszczepu i zdarzają się niestety zanieczyszczenia mikrobiologiczne przy pobraniu wtedy krew nie nadaje się wogole do użycia.
I jeszcze jedno, cały czas dręczy mnie poczucie winy....że to ja jestem przyczyną nieszczęść mojego męża . Ostatnio zasugerował mi , że powinniśmy zrobić sobie comiesięczny plan budżetu, zarzuca mi że dużo wydaje....Ale ja nie mam pojęcia na co ... ani nie kupuje sobie nowych ubrań , ani nigdzie nie wyjeżdżamy, ani nie jadamy na mieście.... chodzę do swojego ginekologa prywatnie, z uwagi na ciaze z cukrzyca muszę mieć częściej wizyty...Ale już się zastanawiam czy nie odwołać bo drogo. Na 3 prenatalne nawet nie idę, chciałam bankowac krew pepowinowa i też chyba z tego zrezygnuje. Przykro mi, ze tematy które są dla mnie ważne , bo to mój pierwszy dzidziuś są tak traktowane przez mojego męża. Ktoś z was w ogóle zastanawia się nad tą krwią pepowinowa ?
 
Akurat teraz mi przeszło, jutro mam wizytę u ginekologa i mu powiem o tym , że dziś plamilam...wydaje mi się że to z nerwów, bo zaraz po kłótni dostałam silnych skurczy i zrobiło mi się słabo. Powiedziałam mężowi, ze jest po prostu tyranem. Tak, wszystko prawie dla dziecka , oprócz lozeczka, kupuje ze swoich. Mąż płaci rachunki i dzielimy się opłatami za jedzenie.
Współczuję sytuacji, no ale tak jak dziewczyny piszą najważniejsze jest teraz twoje zdrowie i maluszka. Na dodatek masz swoje pieniądze choć mniejsze od męża nie rezygnuj z zakupów dla maluszka. Mój mąż tyle co twój nie zarabia a ja mam ok 2200 będąc w ciąży. Na dodatek my jeszcze mamy kredyt każdy ma swój, ale i rachunki płacimy razem plus na jedzenie razem. Mąż mi nie robi jakiś wyrzutów jak coś mam kupić nawet mówi że sama mam się zająć drobnymi rzeczami do małego a dzisiaj zamówił jeszcze kilka rzeczy większych z wyprawki i nie robił mi problemów. Oboje cieszymy się z maluszka że będzie z nami. Jak masz taką sytuację daj sobie czas i jak masz możliwość wynieś się od męża na jakiś czas, odpocznij może do niego coś dotrze a jak nie to dla mnie by tylko jedno oznaczało że jest zadufanym dupkiem w sobie i tylko na nim mu zależy. Ale to tylko moje zdanie.
 
Dziękuję dziewczyny
Co do psychologa faktycznie, dziś mam wizytę u jakieś kobiety zaraz po badaniu u ginekologa. Rozwazalam już wyprowadzke i wynajęcie kawalerki , niestety jestem ze slaska i ceny tutaj to jakiś kosmos... nie mam niestety rodziny , do której mogłabym się wprowadzić na te 2 miesiące, dlatego bardzo żałuję, ze sprzedałam swoje mieszkanie, ale nie mogę też żyć przeszłością przez cały czas. Licze, ze dzisiejsza wizyta u psychologa trochę mnie podbuduje, bo chciałabym cieszyć się tą ciaza , a ja się non stop czymś martwię.
 
Wiesz bardzo Ci współczuję bo ten czas powinien wyglądać zupełnie inaczej. Ale jeśli masz w domu być zadreczana to powinnaś w 1 kolejności zadbać o swój spokój. Ostatecznie poszukala bym choć by pokoju do wynajęcia. Po porodzie dostaniesz jeszcze 500 zł nie jest to dużo ale zawsze to coś.
A jak tam wizyta u ginekologa?
Dziękuję dziewczyny
Co do psychologa faktycznie, dziś mam wizytę u jakieś kobiety zaraz po badaniu u ginekologa. Rozwazalam już wyprowadzke i wynajęcie kawalerki , niestety jestem ze slaska i ceny tutaj to jakiś kosmos... nie mam niestety rodziny , do której mogłabym się wprowadzić na te 2 miesiące, dlatego bardzo żałuję, ze sprzedałam swoje mieszkanie, ale nie mogę też żyć przeszłością przez cały czas. Licze, ze dzisiejsza wizyta u psychologa trochę mnie podbuduje, bo chciałabym cieszyć się tą ciaza , a ja się non stop czymś martwię.
 
Wiesz bardzo Ci współczuję bo ten czas powinien wyglądać zupełnie inaczej. Ale jeśli masz w domu być zadreczana to powinnaś w 1 kolejności zadbać o swój spokój. Ostatecznie poszukala bym choć by pokoju do wynajęcia. Po porodzie dostaniesz jeszcze 500 zł nie jest to dużo ale zawsze to coś.
A jak tam wizyta u ginekologa?
Wizyta u ginekologa ok...
29 tydzien maluszek waży 1300g, wszystkie parametry super. Byłam też u Pani psycholog, która również bardzo mnie wsparła i poprawiła nastawienie. Mam nadzieję, że w tym nastroju wytrwam przez kolejne tygodnie. Babeczka radziła żeby na razie nie podejmować gwałtownych decyzji typu przeprowadzka, tylko poczekać na urodzenie maleństwa. Mówiła, żeby za każdym razem kiedy próbuje pogrążyć się w swoich nastrojach myśleć o dzidziusiu i stawiać go na pierwszym miejscu. Oczywiście nieomieszkala umocnić mnie w tym, ze na pewno będę wspaniała mama i muszę skupić się na byciu tu i teraz w spokoju harmonii...
 
Hej, ja dzisiaj pi wizycie 28tyd 1200g.
Wyszły mi bakterie coli z posiew moczu i dostałam antybiotyk na 10dni.
Ale mam inny "problem" okulista bo badaniach powiedział że nie mam bezwzględnych przeciwwskazań do porodu naturalnego i żeby jeszcze z gin porozmawiać.
Gin powiedział że według niego mam mieć cc i dal mi nawet numer do znajomej okulistki ktora mi napisze wskazania do cc ale ja nie jestem przekonana i nie wiem co postanowić
 
Wizyta u ginekologa ok...
29 tydzien maluszek waży 1300g, wszystkie parametry super. Byłam też u Pani psycholog, która również bardzo mnie wsparła i poprawiła nastawienie. Mam nadzieję, że w tym nastroju wytrwam przez kolejne tygodnie. Babeczka radziła żeby na razie nie podejmować gwałtownych decyzji typu przeprowadzka, tylko poczekać na urodzenie maleństwa. Mówiła, żeby za każdym razem kiedy próbuje pogrążyć się w swoich nastrojach myśleć o dzidziusiu i stawiać go na pierwszym miejscu. Oczywiście nieomieszkala umocnić mnie w tym, ze na pewno będę wspaniała mama i muszę skupić się na byciu tu i teraz w spokoju harmonii...

Miło czytać dobre wieści. Życzę zdrowia i spokoju.
 
Hej, ja dzisiaj pi wizycie 28tyd 1200g.
Wyszły mi bakterie coli z posiew moczu i dostałam antybiotyk na 10dni.
Ale mam inny "problem" okulista bo badaniach powiedział że nie mam bezwzględnych przeciwwskazań do porodu naturalnego i żeby jeszcze z gin porozmawiać.
Gin powiedział że według niego mam mieć cc i dal mi nawet numer do znajomej okulistki ktora mi napisze wskazania do cc ale ja nie jestem przekonana i nie wiem co postanowić

Może skonsultuj jeszcze z jakimś innym niezależnym okulista?
 
reklama
Do góry