Widziałam że wylała się fala hejtu na to co napisałam, oczywiście, że dawniej też się zdarzały poronienia, pozamaciczne czy to że kobiety nie ogarniały że są w ciąży itp. nie neguję tego, ale mi nie chodzi o tak "dawne" przypadki. Już 25 lat temu jak moja mama poroniła w 8 tygodniu to robili badania, wiedziała o ciąży z testów tak jak my, wiedziała, że krwawienie w 8 tygodniu nie jest normalne, pojechała do szpitala, miała zabieg bo ciąża obumarła. Ale teraz mam wrażenie, że matki mają tak łatwy dostęp do badań, że często nadużywają tego, robią wiele badań na własną rękę które nie zlecone przez lekarza bywają niepotrzebne i potęgują stres, szczególnie że często diagnozujemy się i interpretujemy wyniki z forów czy w googlu.
Jak widać twoja lekarka jak i mój lekarz uważają że te badania nie są potrzebne. Bardzo się cieszę, że wszystko jest na swoim miejscu

Ale aż dziwne że przy becie 1100 jest już widoczny zarodek, byłam przekonana że to wcześniejsza ciąża, na kiedy masz kolejną wizytę?