Nie chodzi o samą krzywą wykonywana wcześniej niż u innych.
@Nikolka55 wspominała kilka sytuacji w których żadna ciężarna nie chciałaby się znaleźć (m.in. naśmiewanie się i nazywanie "wielorybem", kobiety która przytyła więcej niż powinna w ciąży, a wiadomo przecież że często w ciąży dochodzi do zatrzymania wody, opuchnięć itp. rzeczy na które nie zawsze ciężarna ma wpływ), dlatego pytamy o zmianę przychodni i lekarza...
Zalecenia to jedno (chociaż ja mam dwa czynniki ryzyka - wiek i waga, byłam u trzech lekarzy i żaden nie wspomniał o konieczności wykonania krzywej), ale szacunek do pacjenta należy się bez względu na wagę. Od kilku lat omijam szerokim łukiem lekarzy, którzy wszystko zrzucają na dodatkowe kilogramy, a wybierając lekarza na badania prenatalne zwróciłam szczególną uwagę na opinie.
Być może gdzieś to przegapiłam, ale o ile dobrze zrozumiałam to lekarz
@Nikolka55 nie nazwał jej "wielorybem" ani w żaden sposób nie wyzywał. Z tego co wiem, była to wypowiedź jednej lekarki z tego szpitala, dodatkowo całkiem spory czas temu. Odbiło się to szerokim echem w mediach. Pani się grubo z tego tłumaczyła, nie została zwolniona (i bardzo dobrze, bo jest świetnym lekarzem z tego co wiem), ale zapewne naganę dostała (naprawdę nie chce mi się tego dokładnie sprawdzać, ale jak muszę to mogę).
Sam szpital też ma bardzo dobre opinie i kobiety z całej Polski do niego jeżdżą by rodzić w tak przyjemnych i komfortowych warunkach.
Wytyczne są jasne - zarówno krzywą w 1 trymestrze jak i heparynę powinny brać ciężarne z nadwagą. To, że są lekarze, którzy się nie kształcą, którzy nie aktualizują swojej wiedzy to cóż ... oczywiście, że też tacy są.
I oczywiście można też takiego wybrać - wszak jest wielu ludzi, którzy do lekarzy nie chodzą, bo zawsze coś Ci lekarze znajdą.
Polecam dowiedzieć się jakie skutki ma nieleczona, niewykryta cukrzyca zarówno dla dziecka jak i dla matki. Jak ktoś lubi. Jak komuś nie zależy na zdrowiu ani swoim ani dziecka, to przecież może tych badań nie robić, powiedzieć że go badania obrażają i tyle. A leków nie brać. Nikt siłą na badania nikogo nie zaciągnie.
Co do nadwagi i otyłości - faktem jest że nie są zdrowe, faktem jest że ciąże są wtedy obarczone dodatkowym ryzkiem, każdy porządny lekarz zaleci redukcję masy ciała przed ciąża. Czy to znaczy, że osoby z nieprawidłowym BMI mają nie zachodzić w ciąże? Ależ skąd. Niech zachodzą. Ale niech się też nie oburzają, że z tego powodu lekarze biorą te nadwagę/otyłość pod lupę. Według mnie to bardzo dobrze, że lekarz dba o pacjentkę i przede wszystkim o nienarodzone dziecko pod tym kątem.
I tak - mam za sobą ciąże z BMI na poziomie 40, większość życia miałam takie BMI i nie obrażałam się na lekarza, że zaleca mi przytyć max. 10kg a najlepiej w ogóle. Nie obrażałam się na krzywą w 1 trymestrze mimo, że nigdy nie miałam żadnych problemów z cukrem, a wynik na czczo miałam 84, ba w sumie to byłam obrażona, że nie dostałam tej heparyny bo dla mnie powinnam dostać kierując się PTGiP.
Na diecie cukrzycowej w ciąży schudłam 15kg. No ale dla mnie zdrowie dziecka jest najważniejsze, a nie wypowiedź randomowej ginekolożki sprzed prawie 5 lat