reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe kropki - II kreski ❤️

Tak ten koci pyszczek nie dał zrobić mi zdjęcia. Pytasz o toksoplazmoze? Jest przenoszona przez koty ale z tego co wiem to się możesz zarazić nie tylko od kota (A raczej odchodów) tylko np jak zjesz nieumyty owoc. Koleżanka z pracy zafiksowana na dzieci, kiedyś przechodziła przez to co my teraz, dużo mi na ten temat mówiła. Więc lepiej jest jak przechorujesz toksoplazmoze przed ciążą niż w ciąży. Niektórzy mogą nie wiedzieć nawet że to przeszli bo przypomina zwykłą grupę.

Edit: toksoplazmoza jest groźna w ciąży i na pewno w ciąży robi się badania.
 
reklama
Tak ten koci pyszczek nie dał zrobić mi zdjęcia. Pytasz o toksoplazmoze? Jest przenoszona przez koty ale z tego co wiem to się możesz zarazić nie tylko od kota (A raczej odchodów) tylko np jak zjesz nieumyty owoc. Koleżanka z pracy zafiksowana na dzieci, kiedyś przechodziła przez to co my teraz, dużo mi na ten temat mówiła. Więc lepiej jest jak przechorujesz toksoplazmoze przed ciążą niż w ciąży. Niektórzy mogą nie wiedzieć nawet że to przeszli bo przypomina zwykłą grupę.
Tak, właśnie o to mi chodziło! Muszę zagłębić się w ten temat ☺️
 
Ja mam kota w domu, mi moja pani ginekolog kazała jeszcze przed ciąża zrobic badanie krwi w kierunku toksoplazmozy i wyszło mi że nie miałam ani nie mam. Jak to stwierdziła lepiej za wczasy leczyć niż w trakcie ciąży. Chyba te czasy kiedy wyrzucano koty z domu dawno minęły. Mój to nawet z domu nie wychodzi, trawy się boi [emoji23]
Ja niestety nie, ale widzę fajny koci pyszczek [emoji76] jak się mają teraz koty do ciąży? Pamiętam, że jak byłam dzieckiem to ludzie wyrzucali koty z domu... Wiem, że się robi badania w tym kierunku ale jeszcze nie zagłębiałam się w ten temat [emoji849]
 
Ja mam kota w domu, mi moja pani ginekolog kazała jeszcze przed ciąża zrobic badanie krwi w kierunku toksoplazmozy i wyszło mi że nie miałam ani nie mam. Jak to stwierdziła lepiej za wczasy leczyć niż w trakcie ciąży. Chyba te czasy kiedy wyrzucano koty z domu dawno minęły. Mój to nawet z domu nie wychodzi, trawy się boi [emoji23]

Moja też jest niewychodzaca. Byłabym się gdziekolwiek na chwilę jej puścić. Ale w domu rodzinnym od dziecka mam koty i one były wychodzące więc jest większe prawdopodobieństwo, że mogłam przejść.
 
Moja też jest niewychodzaca. Byłabym się gdziekolwiek na chwilę jej puścić. Ale w domu rodzinnym od dziecka mam koty i one były wychodzące więc jest większe prawdopodobieństwo, że mogłam przejść.
Mój kot z trzy tygodnie temu miał wypadek i jak doszedł do siebie to jeszcze go nie wypuszczaliśmy, to się na nas obraził. Nie przychodził do nas, nie przytulał się ani nic. Dopiero jak go wypuściliśmy na dwór i przeszedł się do szwagra, który mieszka obok to się odbraził i całkiem inny kot 😅 w takim razie muszę się przebadać w tym kierunku bo tak samo od dziecka mam kontakt z kotami 😺
 
Ostatnia edycja:
Wrzucam wam info o toksoplazmozie.
Jak coś niewyraźnie to dajcie znać.
 

Załączniki

  • 20201029_174434.jpg
    20201029_174434.jpg
    1,3 MB · Wyświetleń: 41
  • 20201029_174450.jpg
    20201029_174450.jpg
    1,5 MB · Wyświetleń: 42
Ja przeszłam toksoplazmozę w 2014 r. Zaraziłam się we wczesnej ciąży od świnki morskiej (potwierdzone przez weterynarza). Synek urodził się zdrowy :) , wierzcie mi ilosc łez i strachu, badań, amniopunkcja... straszne to było. I przy okazji dzisiejszych tematów społecznych. Przysługiwała mi aborcja, mogłam się jej poddać. Miałam wybór!
 
Ja przeszłam toksoplazmozę w 2014 r. Zaraziłam się we wczesnej ciąży od świnki morskiej (potwierdzone przez weterynarza). Synek urodził się zdrowy :) , wierzcie mi ilosc łez i strachu, badań, amniopunkcja... straszne to było. I przy okazji dzisiejszych tematów społecznych. Przysługiwała mi aborcja, mogłam się jej poddać. Miałam wybór!
Nie wyobrażam sobie nawet tego co musiałaś przeżywać. Ale przeczytanie takiej wiadomości przed snem, że wszystko skończyło się dobrze raduje serducho ❤️
 
reklama
I właśnie o to w tym wszystkim chodzi, że miałaś wybór i postapilas zgłoszenie że swoim sumieniem i sercem. Wydaje mi się że w dzisiejszych czasach medycyna jest tak dobrze rozwinięta że naprawdę rzadko zdarzają jest pomylki w badaniach, na pewno one są, nie mówię że, ale wazne chyba jest byśmy miały wybór. Nie chce robić gownoburzy na temat aborcji i tego co się dzieje w naszym kraju ale ja mam takie zdanie na ten temat, a jeśli ktoś ma inne, ja to szanuje i proszę szanować zdanie innych również.
Niemniej jednak super, bardzo się cieszę że mimo wylanych wszystkich łez i status podczas ciąży, dzieciatko urodziło się zdrowie.
Ja przeszłam toksoplazmozę w 2014 r. Zaraziłam się we wczesnej ciąży od świnki morskiej (potwierdzone przez weterynarza). Synek urodził się zdrowy :) , wierzcie mi ilosc łez i strachu, badań, amniopunkcja... straszne to było. I przy okazji dzisiejszych tematów społecznych. Przysługiwała mi aborcja, mogłam się jej poddać. Miałam wybór!
 
Do góry