reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2012 Pierwsza i czekam na resztę:)

Odkąd podaję marcheweczkę to się już normą stało, że jest jedna kupka dziennie - za to jaka:-) marchewki daję nie wiele, tak dla smaku, z 6-7ml soku z surowej marchewki a potem trochę marchwi ugotowanej i zblendowanej (na oko będzie płaska duża łyżka). Nie podaję więcej, bo w sumie Zosia jest na cycku więc teoretycznie nie powinna mieć wprowadzanych nowych produktów. Może jutro spróbuję z jabłkiem...

U nas noce też marne, Zosia wstaje 2 razy, a potem pobudka ok.5 ... dziś przy drugiej pobudce nie wytrzymałam usypiania (po karmieniu) i wpakowałam ją do naszego łóżka. Ale tak czy inaczej 5.10 a ona już "na nogach". I czemu się te nasze dzieciaczki przestawiły? Za chwilę zmiana czasu więc będziemy wstawać nie o 5, ale o 6:-D

gochaa Zosia przewraca się tylko z placów na brzuch (jak się od czegoś odepchnie), odwrotnie nie potrafi. Zresztą jak byłyśmy na poprzednim szczepieniu i pediatra wzięła ją za rączki to na nawet nie podnosiła główki, zaleciła ćwiczenia podciągania są ja ramionka i rączki oraz noszenie pleckami do siebie.A od paru dni łapie się czego tylko może i ciągnie się do siadu.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Nie miałam siły wcozraj wieczorem nic pisać już.. Wróciliśmy ze szczepienia z tak histerycznym płaczem, że byłam totalnie wykończona. Nie wiem o co mu chodziło bo poprzednio był supergrzeczny..
No, ale tak: waga 8100 wzrost 73cm. Poprosiłam o zmierzenie a pielęgniarka mi o to wstręty robiła no ale zmierzyła. Bo, że niby mam się orientować po ubrankach jaki duży... phi :wściekła/y:
Pytałam o wprowadzanie glutenu i rozszerzanie diety ale też się nic nie dowiedziałam poza tym, że spokojnie mogę poczekać z rozszerzaniem do 7. mca (!! :szok:), bo skoro ładnie przybiera.. A gluten dodawać do zupki jarzynowej. Czyli, że chyba ze wszystkim mam się wstrzymać.. Taaa, już to widzę.
Moje dziecko jak zobaczyło jak jem banana to aż się trzęsło do niego. A jak mu się udało złapać to sobie wpakował do buzi i ssał tak zaciekle, że nie dało mu się wyrwać. A jak mu zabrałam w końcu to tak płakał, że go musiałam do cycka wziąć. I z jabłuszkiem wczoraj było tak samo. Jak się skończyło to wył jak oszalały.. No, to jak ja mu mam nie dawać..? :-pehh

ostkapa u nas podobnie jak u Was, Błażej przekręca się tylko z plecków na brzuszek (czyli odwrotnie niż podają we wszystkich poradnikach) a w drugą stronę jeszcze nie umie i nawet nie ma ochoty umieć... Postęp jest bo do tej pory tylko w prawo się przekręcał a od przedwczoraj też w lewo umie :-) Sam się do siadania nie podciąga jeszcze ale jak jest na rękach to zawsze się odpycha, więc już nawet nie próbuję mu bronić tego "siedzenia" ;-)
A, no i Błażej już standardowo śpi z nami. Budzi się ostatnio trochę rzadziej, za to ok 2-3 jak się obudzi to po jedzeniu nie chce zasnąć tylko rozpaczliwie płacze, dopóki M nie wstanie i go nie ulula na rękach..
Czytałam w książeczce "pierwszy rok tydzień po tygodniu", że to normalne, że nasze dzieciaczki więcej jedzą w nocy przez co częściej się budzą bo w dzień nie mają czasu na jedzenie :-D i że jest tyle rzeczy do oglądania i robienia, że często nie dojadają i muszą uzupełnić kalorycznym nocnym mlekiem (dzieci cyckowe) albo po prostu mlekiem (butelkowe). :-) ach te nasze zajęte maluszki :-D:-D
 
proszę dziewczyny, poprzyjcie inicjatywę:-)
Dżem w Pułtusku?

poparte:)

Mały zasnął mi na kolanach. A mnie się udało upiec dziś kilka placków do ciast, 5 do cytrynowca, 2 do krówki :). Nawet byliśmy na godzinnym spacerze. Z rana poszly 3 pralki. WOW to wszystko dlatego, że Frań wstał o 5.30?

Multi one są zawsze mądrzejsze od nas i nie mialam wizyty, by mi jakaś pielęgniara czy lekarka szpili nie wsadziła. O co im chodzi?

Zapomniałam Wam napisać: bylam w sobotę u fryzjera. I tylko dlatego, że pisałyście o tym i mi się przypomnialo, że miałam iść. Czuję się oczywiście świeższa :)
A mój mąż nie ma sily zostawać z malym jak wychodzę, bo od 2 tg mniej wiecej ciągle mu płacze. Wczoraj wyszłam do Auchan, nie bylo mnie 45 min, a jak wrócilam to mój M ledwo żył... zapytał tylko, jak ja to wytrzymuję przez cały dzień. Jak? Normalnie, raz lepiej raz gorzej. :-)
 
Multiplicamini co za babsztyl :no: A z tym rozszerzanie to już bez przesady... Ja myślę że w 7 msc-u to późno jest.. No i w ogóle przecież on jest duży i ma samo mleko jeść??..
Ostkapa z tym trzymaniem główki przy podciąganiu było tak samo.. długo nic i nagle ładnie już się podciągamy :)
Gochaa nie znam przepisu.. w ogóle ze mnie taka kucharka że ho ho :-D no i zazdroszczę wyspania się.. moje marzenie...
Maria, Basia okazałe dzieciaczki macie ;-)
Anii nasza Zosia walentynkowa dziewczyna :tak:;-)
Badka ja tez pamiętam "ten raz" -taki wyjątkowy był..
Babyduck to super że tak ładnie Ci śpi.. To jest takie ważne.. Spróbuję małą pouczyć.. zobaczymy...



Dziewczyny moja Zosia jeszcze się nie przekręciła ani w jedna ani w drugą stronę...Ale ja się nie martwię bo wedlug mnie każde dziecko ma swoje tempo.. U nas ze strasza było to samo... Późno wszystko było... trzymanie główki, przekręcanie, siadanie itd..

Popijam kawkę.. Zakupy zrobiłam... Zaliczyłam glebe z Zosią :szok:.. no szok normalnie... Dobrze że była w foteliku przypięta... a to wszystko przez ten ciężar (zosia +fotelik) .. nie wiem jak ja to zrobiłam:no:
 
kruszka widzę że Ty powera dostałaś... tyle rzeczy...:szok:
ja jednego dnia jestem w stanie sporo zrobić, bo Zosia jest grzeczniutka; za to innego dnia nie mam na nic siły... i tak dziś bez większego powodu mam wszystkiego dość...

nawet nie mam posprzątane... sprzątnę dopiero na chrzciny, w święta i tak jesteśmy tylko na nocleg.
 
Ciężki dzień Igor marudny pewnie przez zęby. Ja wzielam się za sprzątanie kuchni ale tyle zrobiłam co wcale bo synus nie pozwolił:]
Ktoś pytał o kupki przy zębach Igorek właśnie dziś miał aż dwie.
Śpi bardzo niespokojnie rzuca się w łóżeczku oj dziś czuje ze ciężka noc będzie :crazy:
 
Crazy Girl dobrze ze nic się nie stało Zosi. ale wiem co czujesz. ja codziennie wioze Lilię do przedszkola, zaspana, czesto się chwieję jeszcze na nogach i ten fotelik...nieraz zaczepiały mnie kobietki w przedszkolu jak ja daję rade, taka drobna /156 cm i 47 kg/ i do tego ten fotelik połowa mnie. raz też Hania mi się wyślizgnęła z rąk i w ostatniej chwili ją złapałam, tak to by rąbnęła główką o rączkę do trzymania aż się popłakałam, przypomniała mi się sprawa z Sosnowca...nie doczekam się az będzie ciepło, wtedy będę wyjmowała Hanię z fotelika, zawsze to o 10 kg mniej...

dziewczyny chyba już nie dam rady zajrzeć więc od razu życze wam udanych Świąt i baaaardzo rodzinnych...aby dzieciaczki dały wam odpocząć i zregenerować siły...całuski dla kazdej z osobna i dla dzieciaczków:-)
 
Zdrowych, Pogodnych Świąt Wielkanocnych, pełnych wiary, nadziei i miłości. Radosnego, wiosennego nastroju, serdecznych spotkań w gronie rodziny i wśród przyjaciół oraz wesołego "Alleluja"
 
reklama
Anii podziwiam cię, ja już od ok 2-3 miesięcy nie noszę Lenki w foteliku, kręgosłup mi nie pozwalał, nawet nie przenoszę fotelika na wózek, najczęściej biorę małą na ręce jak idę po starszą córkę, albo wkładam ją do wózka jak idę po młodszą - szkoła jest spora, rozbudowana i mam kawałek do szatni. Wolę wyjąć i włożyć stelaż do bagażnika, na szczęście waży tylko ok. 8 kg, na to gondolka i już. Zamierzam niedługo kupić spacerówkę m&p tempo na takie krótkie wypady, tylko, żeby się ciepło zrobiło, u mnie dziś sypie okropnie, sporo śniegu mam przed domem:angry:
Multiplicamini, jak czujesz, że mały jest gotowy, to na twoim miejscu już bym spróbowała z innymi przysmakami, w końcu to ty jesteś matką i czujesz, czy już można, lekarze są od leczenia a nie od diety. ja się wstrzymuję tylko przez alergię małej, niedługo też zacznę eksperymenty. Moja lekarka mówiła, żeby co 7 dni próbować z nowym składnikiem, żeby w razie czego wiedzieć, co nie pasuje
 
Do góry