Madzia Ty tak nie szalej kobieto, bo zamiast rozpakować łóżeczeko, to rozpakujesz siebie;-)
Katerinka do do wszystkiego wykorzystuję męża, choć oferowała się siostra i mama, ale wyszłam z założenia, że jak pracowałam, to prowadziłam cały dom, więc jemu nie zaszkodzi przez jakiś czas pomagać. Oczywiście wiele rzeczy musiał się nauczyć, doszło do tego, że kupi mi wymarzoną firankę, której nie trzeba prasować, bo prasowanie i wieszanie firanek było dla niego największą karą!
Bryszka ja mam w jednej łazience rybiki, jak się z nimi walczy?
Agutek dzięki za info o CC, dla mnie każda informacja jest ważna!
Potworek spokojnie, jak dłużej u nas zagościsz, to się połapiesz co i jak, bo w sumie nie jest nas tak dużo! Córa faktycznie wygląda na buntowniczkę:-)
Kati teściową olej, bo szkoda nerwów i to na samą końcówkę, współczuję Ci kiepskiego dnia. Ja jestem umówiona na 2.11 najpierw usg i badania, potem cesarka! Nic nie słyszałam o przetaczaniu, chyba, że były komplikacje!
Ponko Twoje wiadomości zawsze działają na mnie kojąco, bo dajesz ze wszystkim radę i nie narzekasz, tak jak czasami kobiety potrafią!
Agalodz w szpitalach często zakładają położne skarpetki na rączki, czego po prostu nie znoszę. A o ogryzaniu paznokci słyszałam już nieraz:-)
Julieet ja też najlepiej śpię po wyjściu męża!
Kasiek oddała:-) ale nie wszystko i siostra jest taka zła, mówi, że gdyby wiedziała że jest w ciąży, to by przecież się tak nie upominała a teraz ma zamiar wszystko odzyskać. A program jest dzisiaj o 20:30 też chcę oglądnąć:-)
Onanana super, że się odezwałaś! Trzymam kciuki za piersi,może się poprawią.
Bryszka sęk w tym, że mają kasę!!! Jedna z moich sióstr ma 5 dzieci
właśnie ta, co pozyczyła te rzeczy.
Kurczę widzę, że większość mężów/partnerów ma jakieś życzenia co do dnia porodu, mój też mi każe czekać do 2.11 na cc, mówię mu, żeby rozmawiał z Frankiem a nie ze mną