agalodz wspolczuje tej sytuacji kurcze nikomu nie da sie ufac, co za czasy
Jesli chodzi o kary, to zdecydowanie nie dla takego maluszka Przy Macku kary wprowadzilam przy buncie dwulatka, ale to nie taka kara sama w sobie tylko cos na kształt "karnego jezyka" jaki pronuje superniania. Generalnie chodzi tylko o to aby w chwili zlości dziecko mialo czas na wyciszenie sie. potem spokojna rozmowa o tym co sie stalo. Za bicie innych bym nie karala, a juz na pewno nie oddawalabym dziecku na takiej zasadzie aby samo poczulo ze boli (np uderzenie reka czy szturchniecie) bo to poglebia agresywne zachowanie wg mnie i budzi sprzecznosc - bo jak to mama mowi ze bic nie wolno a sama mnie szturchnie czy klepnie Mowic po tysiac raze ze bicie nie jest dobre i nic dobrego nie wnosi. a jeszcze lepiej niz samo "nie wolno" jest rozbudowac zadnie np "jesli bedziesz bił inne dzieci to nikt ie bedzie chcial sie z Toba bawić" itp. Samo NIE mowic jak najrzadziej bo naduzywane traci sens. Skupianie sie na podziwianiu i chwaleniu dobrego zachowania - oto moj sposob. Bo dziecko obrasta w piórka z dumy gdy slyszy ze jest grzeczne, ze dobrze sie zachowalo, ze jest postawione za wzor do nasladowania ;-) Im wiecej slyszy ze jest zle, niedobre, niegrzeczne tym czesciej sie tak zachowuje a wiec ja np moim dzieciom mowie tak "grzeczne dzieci sie tak nie zachowuja, a ty przeciez jestes grzecznym chlopcem". pozytywne motywowanie
Jesli chodzi o kary, to zdecydowanie nie dla takego maluszka Przy Macku kary wprowadzilam przy buncie dwulatka, ale to nie taka kara sama w sobie tylko cos na kształt "karnego jezyka" jaki pronuje superniania. Generalnie chodzi tylko o to aby w chwili zlości dziecko mialo czas na wyciszenie sie. potem spokojna rozmowa o tym co sie stalo. Za bicie innych bym nie karala, a juz na pewno nie oddawalabym dziecku na takiej zasadzie aby samo poczulo ze boli (np uderzenie reka czy szturchniecie) bo to poglebia agresywne zachowanie wg mnie i budzi sprzecznosc - bo jak to mama mowi ze bic nie wolno a sama mnie szturchnie czy klepnie Mowic po tysiac raze ze bicie nie jest dobre i nic dobrego nie wnosi. a jeszcze lepiej niz samo "nie wolno" jest rozbudowac zadnie np "jesli bedziesz bił inne dzieci to nikt ie bedzie chcial sie z Toba bawić" itp. Samo NIE mowic jak najrzadziej bo naduzywane traci sens. Skupianie sie na podziwianiu i chwaleniu dobrego zachowania - oto moj sposob. Bo dziecko obrasta w piórka z dumy gdy slyszy ze jest grzeczne, ze dobrze sie zachowalo, ze jest postawione za wzor do nasladowania ;-) Im wiecej slyszy ze jest zle, niedobre, niegrzeczne tym czesciej sie tak zachowuje a wiec ja np moim dzieciom mowie tak "grzeczne dzieci sie tak nie zachowuja, a ty przeciez jestes grzecznym chlopcem". pozytywne motywowanie