reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2011

Hej kochane :-)
Zawsze obiecuje ze bede czesciej ale jakos mi to nie wychodzi,przykro mi dziewczyny i wybaczcie mi ale ostatnio mialam kilka gorszych tygodni duzo by pisac wiec nie bede was zanudzac moje drogie ;-)
Sami jest kochany chociaz pokazuje rogi moj maly diabelek a teraz jeszcze mu zebiska wylaza jedna dolna dwojka juz sie przebila a i kolejna czworka sie przebija no i przy tym pojawila sie goraczka a potem katar i do tego mlody kaszle i sie meczy przez to bo zle spi w nocy a przy tym i Ja byly dni ze spalam po 2-3h w nocy cos okropnego :baffled: Ale jest kochany np. jak Ja albo A. kaszle to Sami przybiega do nas i sie zaczyna przytulac,slodziak kochany.Pogoda nie pomaga bo jest zimno nadal :-(
Najwiekszym problemem naszym jest ze Sami nadal bije innych ale szczerze synek ma sile i uderzenia sa mocne najgorsze ze jak jestesmy u innych to bije takze dzieci i sie smieje a Ja nawet nie wiem jak to u niego zmienic bo tlumaczenia niczego nie zmieniaja.
Gola super ze znalazlas troszke czasu to zrozumiale ze caly swoj czas poswiecasz mamie no i Poluni,mysle o was codziennie i wierze ze Twoja mama wygra walke z choroba bo ma takie silne wsparcie a to pomaga w walce.Polunia jest sliczna ;-)
potworek witaj,super ze znalazlas chwile na pisanie tutaj Ja tez ostatnio zaniedbalam BB i malo mnie tutaj.
mary-beth zazdroszcze tej wiosny u nas dzisiaj sloneczko swieci ale jest chlodno.
Aneczka ale madra dziewczynka z Zosi jest ma dobra pamiec :-)
 
reklama
ssabrinaa biedny Sami, co do bicia to ja Ci nie pomogę, brata syn (19m) biję Zosię my mu tłumaczymy a on nic, co najgorsze to że on tylko ją sobie upatrzył, bo bawi sie tez z rówieśnikami i nic.Zosia nawet nie może dotknąć swoich zabawek, kiedy on by chciał się pobawic, nie może przyjść do ciotki się przytulić, usiąść na kolana bo ten leci i juz zazdrośnik ją za ciuchy ciągnie.są dni kiedy fajnie się bawią a sa i takie gdzie trzeba miec oczy do okoła głowy.wiemy jedno sami bez opieki nie moga zostać w pokoju bo to się może źle skończyć
 
hej Mamusie :*
Sabrina kurcze mam to samo tez ciągle sobie mowie ze postaram się codziennie coś naskrobać ale jakoś tak nieogarnięta jestem i wychodzi jak zawsze. Kochana dobrze ze te gorsze dni już Ci przeszły:-) ja tez jakas zdołowana chodzę wogóle to potrzebuje urlopu bo chyba zwariuje i słońca chcę!!!!!
Gola jak tam Poliszonek?przeszło jej? buziaki dla Was :*
ps. PoliKróliczek wyglądała cudnie :)
potworek jak zdrowko?
Aneczka87 wow ale macie juz zęboli :) jest czym gryźć bo u nas to narazie tylko 6 sztuk.Zośka jest nieziemska rekawice i kręci kurkami ja padne :D
nimfii kurcze ja tez objedzona p świętach jak bąk już sobie obiecałam ze kończę ze słodkim ale hmmm średnio mi to wychodzi :/
szkoda ze tak zawsze masz z mamą w sensie tym ze ona zawsze ma racje i wie lepiej... :(
ponko wow ale miałaś śniadanie u teściowej nie pogada nawet jajka z kawiorem fju fju :) wypas jednym słowem!
mary co u Ciebie?
U nas po świętach totalne lenistwo obżarłam się jak cholera i nic mi sie nie chce a pasuje się coś poruszać bo może ta wiosna kiedyś przyjdzie i trzeba będzie się rozebrać. Zuzia super, elegancko się rozwija dużo juz gada, ogólnie jest super laska :) tak się z niej uśmiejemy nieraz ze szok...
ehh dobra powoli będę zmywać się do domu juz prawie 8h odwalone.
a powiem wam coś jeszzcze tydzien temu pękł mi szklany dzbanek i wrzątek wylał mi się na uda :( mowie wam co za ból to szok na szczęscie siostra jest pielegniarką i szybko mi zapodała jakieś opatrunki dobre i spoko się to goi oby tylko blizn nie było bo chciałabym jeszcze kiedys mini założyć
dobra lecę ciumki :*
 
asia słodycze to moja zmora, cięzko mi sie przed nimi opedzić, codziennie mówie dość, na mówieniu sie oczywiście kończy, ojej dobrze że Ci nic nie jest
 

Sabrina,
no u nas też zaczyna się problem z biciem. Nie wiem jak reagować, Filip się śmieje jak to robi... mam nadzieje, że przejdzie bo strach iść do dzieci.
Asia,biedaku, nie zazdroszczę oparzeń. ndobrze, że Zuzi nie było w pobliżu, aż strach co by się stało...

Ja pracuję dzisiaj dość sporo, bo to środa. Ale byłam dzisiaj na kawie w knajpie gdzie jest wifi i zrobiłam całą pracę na ten tydzień i połowę następnego, wieczorem dokończe i mam z głowy, a dobrze, bo w weekend uczelnia i nie mam kiedy przysiąść do nauki. Mały słodki, żywe srebro, zastanawiam się czy czegoś nie zażył razem z mlesiem, bo ma ADHD dzisiaj :-D Ale siostra jest więc mi pomaga i bawi się z Fifim, ja mam więcej luzu, z resztą jak jest więcej osób Filip sam się sobą zajmuje i nie trzeba go tak bawić jak się jest samemu.
 
aneczka po tych Świetach doszlam do wniosku że dzieki komentarzom mamy ciągle czuje sie jak gownira ktora nie ma prawa głosu :eek: Bo ona oczywiscie jest typem osoby wszystko wiedzacej najlepiej i z kazdym bedzie sie klucic o swoja racje - nawet z lekarzami, z wlasnymi rodzicami, z rodzeństwem. Mojego męza to już w ogole traktuje jak jakies totalne durne zero :-( Cokolwiek by zrobil,. to wg niej bedzie zle....
Nie wiedzialam wczesniej jak nazwac te nasze relacje, ale teraz już wiem.... Ona chyba chce nam na każdym kroku pokazac że jestesmy niedojrzali, nieodpowiedzialni. W niedziele przesiedziala wiekszosc czasu z moim Mackiem w pokoju bo on jest przeciez "jej wnukiem" jak to kiedys podkreslila jak sie juz Kuba urodzil :-( i daje to mocno odczuc, ze jej w głowie tylko Maciek i Maciek - bo on taki madry i zdolny i ma takich zlych rodziców (czyt. my) co mu zycie zatruwamy, bo widac po niem (wg niej) że on taki smutny chlopak jest.... Takie glupoty gada nie majac pojecia jak nasze życie rodzinne wygląda na codzien :(



ssabrinaa
nie martw sie o biciem na zapas :) Tlumaczyc ze nie wolno nawet po tysiac razy az zalapie :) U nas przy buncie 2latka sprawidzilo sie spisanie zasad panujacych w domu na kartce i jak Maciek zle sie zachowywal to mu odczytywalam. dla mniejszego dziecka mozna regulamin ujac w formie obrazkow :)
 
Nimfii, tylko żeby Twoja mama nie przerzuciła tych ambicji na Maćka bo to się nie skończy dobrze. Mam nadzieję, że Wasze relacje się w końcu ułożą, w końcu jesteś jej jedynym dzieckiem.Nie martw się, nie każdy ma różowe kontakty z rodzicami, ja też nie mam i wiele z nas pewnie. Smutne to ale ludzie sami sprawiają, że ludzie nie chcą z nimi przebywać i nie miej do siebie nigdy pretensji o to.
 
Dziewczyny ja tez za kazdym razem obiecuje ze bede na biezaco ale nic mi z tego nie wychodzi.
U nas po staremu. Tz w swieta Kinga dostala goraczke do 39.4 nie wiadomo skad, trzymalo ja 24h, zadnych innych objawow, nawet nie umialam jej zbic a potem nagle sama znikla. Caly czas zabkuje wiec raczki w buzi non stop. Coraz lepiej radzi sobie motorycznie, jej rehabilitantka jest z niej bardzo zadowolona. Oczywiscie jeszcze nie chodzi ale nauczyla sie wstawac w lozeczku i z pelzania przechodzi na raczkowanie. Z jedzeniem u nas jak zwykle w kratke, tz w zlobku jest ok ale w domu roznie z obiadkami, a zazwyczaj kiepsko. Nadal zdarzaja jej sie pobudki w nocy na mleko, nie zawsze ale niestety jeszcze nie przesypia wszystkich nocy. Poza tym jak zwykle jest usmiechnieta i lubi wszystkich zaczepiac a najszczescliwsza jest jak ma dzieci wokol siebie.

Ssabrina
nie wiem co poradzic na bicie, Kinga tez umie pokazac rozki, juz dwa razy pani w zlobku nam doniosla ze Kinga jej przylozyla bo chciala jej dac butelke a Kinga nie chciala.

Gola caly czas jestem z wami myslalami, obie jestescie silne to przy twoim wsparciu na pewno uda sie mamie pokonac chorobe.

asia u nas tez nie ma powalajacej liczby zabkow, obecnie tez 6, siodmy w drodze. Ja tez strasznie objedzona po swietach, upieklam sernik i 2/3 blachy zjadlam sama. Tez nie wiem jak sie powstrzymac od tych slodyczy, to moja niesamowita slabosc. Oj wspolczuje poparzenia, mam nadzieje ze nie zostanie sladu.

ponko ale jestes pracowita, podziwiam.

nimfii wspolczuje takich relacji z mama, to naprawde nie latwe, a powinno byc zupelnie inaczej, ale ty sie nie daj wpedzic w jakies kompleksy czy poczucie winy, jestes swietna matka i zona i pamietaj o tym.

onanana jak tam u was po swietach, mam nadzieje ze zbieracie sily do dalszej walki. Jak tata? Mama nadzieje ze nadal w dobrej formie?
 
ponko mam wrazenie ze ona nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że tak to odbieram. Ambicje przerzuci na Macka, nawet sie nie łudzę, ze tak nie bedzie. Pamietam jak ja bylam mała i jak sie mna chwaliła, jaka to cudowna jestem. Teraz tak samo traktuje wnuka.... Tyle szczescia, że Maciek nie ma z nia kontaktu na codzien, to może mu nienabije do glowy takiej presji jaka ja mialam - aby byc ciągle coraz to lepszą.


angie
tak wiem, bo ona w sumie czesto nie ma racji... Krytukuje coś, co sobie ubzdura w głowie. Poki co wszystko sprowadza sie do tego, ze nie mam ochoty jej opowiadać o naszym życiu. Kiedys źle na tym wyszliśmy ;) Teraz lepiej jest jak wie mniej ;) To i ja sie mniej naslucham.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Nimfii, dokładnie, jak ma się to obrócić przeciwko Wam to poco opowiadać. Ale muszę Cię przestrzec przed destrukcyjnym wpływem babć - jak się nie ma babci na co dzień to pół biedy, ale mną babcia przychodziła opiekować się codziennie a była niesamowitą katolicką dewotką, opowiadała mi, że zaraz będzie koniec świata, że ziemia się rozstąpi i takie rzeczy jak miałam nawet nie 10 lat (a mam jeszcze młodszą siostrę i ona też tego słuchała :szok:). Moi rodzice nie wiedzieli, bo bałyśmy się im powiedzieć, bałam się mojej babci i ona nadal ma jakiś wpływ na moje życie, tzn boję się ciemności itd. Tak więc jak babcia jest osobą o dużym wpływie na innych może to potem zostawić jakieś piętno. Moja rodzina to naprawdę skrajny przypadek ale to też się zdarza no i inne rzeczy też szkodzą, należy patrzeć i uważać co Twoja mama Maćkowi do głowy wbija, żeby mu mózgu nie wyprała ;-)

Angie, brawo dla Kinguni, coraz lepiej się rozwija :)) Niedługo pójdzie na nogi, wszystko w swoim czasie, mała nie musi się spieszyć i tak długą drogę już przeszła.

Filip śpi... o matko, a ja mogę się uwalić na kanapie i wszystko olać! O jak cudownie :-D
 
Do góry