Witajcie kochane!
Ja też nie zaglądam często, bo u nas noce masakryczne, Mały budzi się co 2-3 godz.z płaczem, wczoraj wieczorem dałam mu Iboprofem, budził się co 3-4 godz.ale niestety ok.4 zrobił ponad godzinną przerwę na mega wycie, aż się poryczałam z bezsilności. Kręgosłup mi pęka od ciągłego odkładania go do łożeczka (Mycha ja chcę masaż, ja!!!).
Mój J.tez próbował go uśpić (dobrze mu to idzie), ale dziś akurat nic nie poradził, a ma jeszcze wiele godz.pracy przed sobą. Mówię wam, że jesteśmy wykończeni. Zwalam to wszystko na idące górne II...
No dobra, wyżaliłam się..
Cocca to smutne, tym bardziej, że mama jeszcze nic nie wie i musicie jej powiedzieć, starajcie się jednak wierzyć, że wszystko będzie dobrze i jej też zaszczepić tą wiarę. Trzeba tak myśleć.
Mycha oj biedna Nadunia, zawsze taka żywa a tu choróbską ją dopadło. Cieszę się, że już nie gorączkuje. A jak dziś, wychodzicie na spacerek, bo chyba ładnia ma być?
Anna no to super wakacje miała wasza 3! Napisz proszę, jak długo planujecie zostać w Amsterdamie? Artur na noc zasypia zwykle przed 20, a w ciagu dnia ma 2 czasem 3 drzemki. Własnie teraz męczymy się oboje, bo nie chce zasnąć a ja mam już dosyć usypiania met.ciągłego odkładania i czekam aż sam się zmęczy w łóżeczku.
Goluniu ja byłam raz z Artim na pogrzebie, nawet salwy honorowe były, ale się nie przestraszył, grzecznie polegiwał w wózeczku. Zazdroszczę ci tak długich Poliszonkowych drzemek, u nas max.1,5 godz.było.Zwykle 40 min.
Helenko mam nadzieję,wyjaśni się, co jest przyczyną dolegliwości i że szybko wrócisz do domu. Oluś pewnie będzie krzyczał, jak mamę zobaczy!
Onanana jak Ty i Majeczka się dziś czujecie? Kurde, te sraczkowe wirusy! Ja niestety obawiałam się tych infekcji wyniesionych ze żłoba..ale cóż to norma w takich zgromadzeniach..
Martttika super, że praca ci wreszcie odpowiada, oby tak dalej. A walki z Młodym...skąd ja to znam..Zdrówka dla Fifiego!
Maggipka miłego wypadu do Londynu!
Ssabrina, oj ciebie też wzięło, niedobrze, a jak się dziś czujesz? Chodzik-pchacz super, też się zastanawiałam, jaki kupić Małemu, bo miską i konikiem na biegunach bawi się identycznie jak Sami :-) A z autkiem nie zazdroszczę, najgorsi są partacze, co nie znają się na rzeczy i jeszcze psują i chcą za to kasę...
Julianna życzenia zdrowia dla mamy. Masz rację, pogoda jesienna, nie nastraja pozytywnie. A jak ty się czujesz?
Angie no to robisz sią na bóstwo, bardzo dobrze kochana! Kiedy wyjeżdżacie?
Nimfii Maciek pewnie się niedługo przyzwyczai, że brat robi się bardziej mobilny, może boi się, że zaanektuje jego zabawki? :-) masz rację, trzeba uważać, bo on może nie rozumieć, że takim pchnięciem może zrobić mu krzywdę.
Potworek, kurka, ale historia, twoja córa to żywe srebro. Nie dziwię się, że się popłakałaś, ja tez miałabym takie wizje. Dobrze, że poszła do pani sprzątaczki i szukały ciebie razem... parę tyg.i się wdroży (ty z nią również :-)). Będzie dobrze! a co do wiecznego wyżynania się zębów, dołaczam do klubu wyplutych i niewyspanych..
Dziewczyny, nie mam na nic siły, dziecko od prawie godz.zawodzi, wije się, drapie, zasnąć nie chce a ja chodzę z ręcznikiem na głowie i zaraz wypadałoby włosy wysuszyć, bo szopa będzie, nie mówię już o wysprzątaniu reszty mieszkania i jakiś zakupaćh.Jeszcze rano przewrócił mi się na dywan z calą zawartościa nocnika (nr 1+2), wysadzam go na nocnik już 2 raz a ciągle tylko robi na raty jakieś kleksy do pieluchy, o wlaśnie znowu stęka, kurcze czy to znów jakiś wirus?? Och!!!!*!!##*&*
Edit1: Uff, po 1,5 godz.stękania, płaczu i wycia wreszcie zasnął.Ja pije właśnie mocną kawę
Edit2:
Najlepsze życzenia dla Poluni, Matiego i Tymka!!! Buziaki kochani!!!
Ja też nie zaglądam często, bo u nas noce masakryczne, Mały budzi się co 2-3 godz.z płaczem, wczoraj wieczorem dałam mu Iboprofem, budził się co 3-4 godz.ale niestety ok.4 zrobił ponad godzinną przerwę na mega wycie, aż się poryczałam z bezsilności. Kręgosłup mi pęka od ciągłego odkładania go do łożeczka (Mycha ja chcę masaż, ja!!!).
Mój J.tez próbował go uśpić (dobrze mu to idzie), ale dziś akurat nic nie poradził, a ma jeszcze wiele godz.pracy przed sobą. Mówię wam, że jesteśmy wykończeni. Zwalam to wszystko na idące górne II...
No dobra, wyżaliłam się..
Cocca to smutne, tym bardziej, że mama jeszcze nic nie wie i musicie jej powiedzieć, starajcie się jednak wierzyć, że wszystko będzie dobrze i jej też zaszczepić tą wiarę. Trzeba tak myśleć.
Mycha oj biedna Nadunia, zawsze taka żywa a tu choróbską ją dopadło. Cieszę się, że już nie gorączkuje. A jak dziś, wychodzicie na spacerek, bo chyba ładnia ma być?
Anna no to super wakacje miała wasza 3! Napisz proszę, jak długo planujecie zostać w Amsterdamie? Artur na noc zasypia zwykle przed 20, a w ciagu dnia ma 2 czasem 3 drzemki. Własnie teraz męczymy się oboje, bo nie chce zasnąć a ja mam już dosyć usypiania met.ciągłego odkładania i czekam aż sam się zmęczy w łóżeczku.
Goluniu ja byłam raz z Artim na pogrzebie, nawet salwy honorowe były, ale się nie przestraszył, grzecznie polegiwał w wózeczku. Zazdroszczę ci tak długich Poliszonkowych drzemek, u nas max.1,5 godz.było.Zwykle 40 min.
Helenko mam nadzieję,wyjaśni się, co jest przyczyną dolegliwości i że szybko wrócisz do domu. Oluś pewnie będzie krzyczał, jak mamę zobaczy!
Onanana jak Ty i Majeczka się dziś czujecie? Kurde, te sraczkowe wirusy! Ja niestety obawiałam się tych infekcji wyniesionych ze żłoba..ale cóż to norma w takich zgromadzeniach..
Martttika super, że praca ci wreszcie odpowiada, oby tak dalej. A walki z Młodym...skąd ja to znam..Zdrówka dla Fifiego!
Maggipka miłego wypadu do Londynu!
Ssabrina, oj ciebie też wzięło, niedobrze, a jak się dziś czujesz? Chodzik-pchacz super, też się zastanawiałam, jaki kupić Małemu, bo miską i konikiem na biegunach bawi się identycznie jak Sami :-) A z autkiem nie zazdroszczę, najgorsi są partacze, co nie znają się na rzeczy i jeszcze psują i chcą za to kasę...
Julianna życzenia zdrowia dla mamy. Masz rację, pogoda jesienna, nie nastraja pozytywnie. A jak ty się czujesz?
Angie no to robisz sią na bóstwo, bardzo dobrze kochana! Kiedy wyjeżdżacie?
Nimfii Maciek pewnie się niedługo przyzwyczai, że brat robi się bardziej mobilny, może boi się, że zaanektuje jego zabawki? :-) masz rację, trzeba uważać, bo on może nie rozumieć, że takim pchnięciem może zrobić mu krzywdę.
Potworek, kurka, ale historia, twoja córa to żywe srebro. Nie dziwię się, że się popłakałaś, ja tez miałabym takie wizje. Dobrze, że poszła do pani sprzątaczki i szukały ciebie razem... parę tyg.i się wdroży (ty z nią również :-)). Będzie dobrze! a co do wiecznego wyżynania się zębów, dołaczam do klubu wyplutych i niewyspanych..
Dziewczyny, nie mam na nic siły, dziecko od prawie godz.zawodzi, wije się, drapie, zasnąć nie chce a ja chodzę z ręcznikiem na głowie i zaraz wypadałoby włosy wysuszyć, bo szopa będzie, nie mówię już o wysprzątaniu reszty mieszkania i jakiś zakupaćh.Jeszcze rano przewrócił mi się na dywan z calą zawartościa nocnika (nr 1+2), wysadzam go na nocnik już 2 raz a ciągle tylko robi na raty jakieś kleksy do pieluchy, o wlaśnie znowu stęka, kurcze czy to znów jakiś wirus?? Och!!!!*!!##*&*
Edit1: Uff, po 1,5 godz.stękania, płaczu i wycia wreszcie zasnął.Ja pije właśnie mocną kawę
Edit2:
Najlepsze życzenia dla Poluni, Matiego i Tymka!!! Buziaki kochani!!!
Ostatnia edycja: