reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2008

Hanuś kochana jesteś... Dzięki za pomoc!

Skopiuję z wcześniaczków troszkę o Jakubie a potem dopiszę resztę.


Jakub pchał się na świat od 27 tygodnia ale ostatecznie udało nam się dotrwać do 34tygodnia. Ciąża podtrzymywana od 5 tygodnia. Niestety po 2 dawkach sterydów na rozwój płuc wykryto u mnie zakażenie wewnątrzmaciczne, musiałam rodzić i to natychmiast.
Urodziłam naturalnie ale było zupełnie inaczej, niż sobie wyobrażałam... Po porodzie nie usłyszałam krzyku syna... Intubowany szybko sobie radził i dzielnie walczył. Dostał 4pkt wg skali Apgara. Po 2 godzinach mogłam go już zobaczyć w inkubatorze. Niestety troszkę się przeraziłam, na głowie miał sporego guza, był zmęczony, blady i taki przeraźliwie malutki...
Z powodu wcześniactwa nie posiadał jeszcze odruchu ssania, przechodził żółtaczkę wcześniaczą, strasznie tracił na wadze.
Z dnia na dzień byłam coraz bardziej załamana. Kubuś płakał z głodu, ja z bezsilności. Z czasem okazało się jeszcze, że podczas porodu Jakub miał wylew w przestrzeni okołomózgowej.
Odnośnie wylewu, krwiaków i torbieli. Od 2 tygodnia uspokajano mnie, że takie wylewiki to jest nic i do 6 tygodni nie będzie po nich śladu. No więc po 6 tygodniach wybrałam się na kontrolne usg główki a tam z 9mm zrobiło się 14:szok:! Ja znów załamana a ordynator do mnie że "ludzie mają różne rzeczy w głowach i z nimi żyją":szok:. Po kolejnych 6ciu tygodniach poprzedni krwiak się wchałaniał ale powstał jeszcze jeden, mniejszy.
Neurolog na krwiaki torbiele i inne wredne rzeczy w głowie zaleciła rehabiltację (torbiel powodowała spore opóźnienie ruchowe).
Kiedy skończył 10 miesięcy zaczął raczkować, 15msc i tydzień - pierwsze samodzielne kroki).
Aktualnie znów będziemy się rehabilitować bo minimalnie mu nóżka ucieka podczas chodzenia - od czerwca do lipca czekają nas masaże w szpitalu.
Z powodu wcześniactwa jest również pod opieką kliniki okulistycznej. Tam też nie było wesoło i nie chcę tego wspominać. Bardzo nieprzyjemna pani doktor obsługiwała nas 2 razy:wściekła/y: Nic nie chciała mówić. Dopiero przy 3 wizycie kiedy to na konsultację przyszła sama pani profesor Gierek-Łapińska dowiedziałam się, że oczka Jakuba wyglądają coraz lepiej ale siatkówke oka wciąż ma rozrzedzoną. Trzeba systematycznie kontrolować oczka. Jakub ma również zeza pozornego. Ostatnia wizyta troszkę nas uświadomiła. Nadzwrocznosć Kubusia jest bardzo mała i z wiekiem, kiedy oczko będzie rosło a nadzwroczność będzie się zmniejszać powoli będzie coraz słabiej widział. Nastawiamy się więc na okularki...
Ponadto w czerwcu ubiegłego roku wykryto u niego odpływ moczowy III stopnia po stronie lewej. Jest już po 4 zabiegach poszerzających cewkę. Akurat jutro idziemy do szpitala na kontrolną cystografię - trzymajcie kciuki!
W zeszłym tygodniu udało się nam wykonać badanie EEG (zalecone z powodu zanoszenia się Jakuba oraz 2 incydentach spania przez prawie 2 dni). W czwartek na konsultacji będę znała wynik badania, na pewno tu napiszę co i jak.

No więc wyniki z cysto i eeg już znacie.

Cóż więcej chcecie wiedzieć? Kuba jest bardzo wesoły i pogodnym dzieckiem. Cały dzień mógł by się wygłupiać. Sporo już przeszedł ale jest niesamowicie dzielny.

Ja jestem studentką pierwszego roku filologii angielskiej. Dziś mam właśnie egzamin i 4 zaliczenia :wściekła/y:
Na szczęście pierwszy rok powoli się kończy bo brakuje mi wolnego od szkoły i komfortu psychicznego.

Właściwie to nie wiem co jeszcze o sobie napisać... Całe moje życie od narodzin Jakuba kręci się tylko obok niego. Ciągle walczę o jego zdrowie i nie poddaję się, dla niego. Bo nigdy nikogo tak nie kochałam. Miłością czystą i bezgraniczną. Moje oczko w głowie.
 
reklama
Kochana, jak się to czyta, to płakać się chce… Patrzę na zdjęcie i widzę prześlicznego i uśmiechniętego Chłopczyka!!! Jest dzielny i na pewno będzie całkiem zdrów!!! A co do chodzenia samodzielnego, to mój Piotruś zaczął jak miał 14 msc i 29 dni, więc Twoje Serce wcale nie zaczęło późno :-)
Ściskam Was bardzo mocno!!! :tak:
 
MamuniaKubunia jesteś dzielna. Kubusiowi, życzę bardzo dużo zdrowia.

A my w niedziele wybieramy się na urlop z Małym. Może doradzicie co brać koniecznie ze sobą? Brać coś do samolotu do zabawy.
Coś kiedyś słyszałam, że można zapodać Małemu coś na uspokojenie - orientujecie się może co i jak?
pozdrawiam
 
Dziewczyny dziś mam mega doła :-(

W zeszłą niedzielę skończyła się Jakubkowi antybiotykoterapia (2 pod rząd) - miał zapalenie oskrzeli a dziś znów kaszle:-(
Będziemy jednak diagnozować astmę bo ileż razy można leczyć zapalenie oskrzeli? Od pół roku ciągle kaszle:-(

Przerasta mnie to wcześniactwo:-(

clue-zazdroszczę wyjazdu. Myśmy chcieli wyskoczyć też w góry bo mamy tam domek ale w weekend mam egzaminy....
A środki uspakajające są dla dzieci. Najbardziej podstawowym jest herbatka z melisy.
Są też czopki Viburcol. Zresztą zapytaj w aptece, pewnie polecą też syrop melisal.

Do samolotu weź jakieś książeczki, pewnie go na dłuższą chwilę zabawią. Tylko pamiętaj, że jeśli zaaoplikujesz mu coś na uspokojenie to może być senny.
 
Ostatnia edycja:
:-)Witajcie :-D

Trochę nie pisałam, ale ciągle walczę z porządkami, a w pracy od kilku dni zajob. Teraz mam trochę spokoju i szybciutko skrobnę parę słów.

Clue - ja też zazdroszczę wyjazdu... Ja w czerwcu w ogóle nie mogę się nigdzie ruszyć - taki system pracy. W ciągu roku to jedynie wakacje i ewentualnie kilkudniowe urlopiki w pozostałe miesiące. No cóż. A co do środków uspokajających to oprócz tego co napisała MamuniaKubinia to nic innego nie znam. Jedno jest pewne - melisa na mojego Cwaniaczka nie działa. Codziennie wieczorem Mu daję, a i tak dostaje powera przed snem. Hehe

MamuniuKubunia - trzymam kciuki aby to jednak nie była astma. To by już było za wiele jak na takiego małego Człowieczka!!!

A u nas dalej porządki, ale już widzę światełko w tunelu. W piątek mamy pierwszych gości :tak:Jak się sprężę to większość będę miała zrobione. Pozostaną tylko szegóły - jak obraz na ścianę (właśnie kombinuję co by mi pasowało na moją czerwoną ścianę), i kilka innych rzeczy.

A gdzie pozostałe Laski?? Ja co prawda ostatnio mało pisałam, ale codziennie czytam!!! Więc proszę o mobilizację!!! :tak::tak::tak:

Pozdrawiam i życzę Waszym Pociechom wszystkiego co najlepsze w dniu Ich Święta!!!!!!!!! :-);-):tak::-D
 
Jesteśmy po wizycie. Wczoraj pierwszy raz nie spotkałam się z pełną poczekalnią u ordynatora. Przed nami było tylko 3 dzieci.

Biseptol, Flegamina.
Włączamy(znów) wziewy: Berodual na 3 tygodnie, Flixo na 4 i Zyrtec na 5 tygodni. I w takiej kolejności powoli odstawiać. Jak po odstawieniu berodualu znów pojawi się kaszel to wracamy do początku. Jak nie to kolejno odstawiać i albo się uda, albo bez końca będziemy a wziewach
wsciekly.gif

Oprócz tego tran i sanostol (już jakiś czas daję).
W piątek mamy przyjechać do szpitala się pokazać.

No i posiedziałam troszkę, porozmawiałam dlaczego tak chorujemy.
Po pierwsze-pogoda, po drugie-alergia, po trzecie-wcześniactwo. Wirusy krążą i normalne dzieci omijają albo powodują katar, kichanie a moje dziecko wszystkie atakują
placze.gif
Miejmy nadzieję, że z tego wyrośnie.
Dziś na dwór wyjść nie możemy bo ma lekką gorączkę ale jak tylko jutro będzie ok i nie będzie wiało to mamy wychodzić.
Nawet w deszczu. Zakładać kalosze, pelerynę i chociaż na 30 minut.

Oprócz tego rozmawiałam o eeg. No więc norma eeg jest szalenie szeroka, nie tak jak w ekg np. Nam może i 20 razy wyjść inny wynik i każdy być nieprawidłowy a mimo to, normalny. Najważniejszy jest STAN KLINICZNY PACJENTA. Póki nic się ie powtarza to jest ok. Wystarczy tylko regularnie to eeg powtarzać co mniej więcej pół roku.

Odnośnie 3 nerki to wszystko jest ok i na pewno w niczym mu to nie przeszkadza. Gdyby w przyszłości coś się działo to trzeba będzie robić urografię ale póki co nie jest to konieczne i nawet nie możemy go zrobić bo już się na cystografii ponaświetlaliśmy oboje z Kubkiem.

Wyniki Kubka w miarę ok. Posiew ujemny
brawa.gif

Muszę tylko spojrzeć na morfologię bo nie zwróciłam uwagi wczoraj.

Ponadto Jakub wczoraj zagadał ordynatora
zeby.gif
Cały czas mu przerywał i pytał: A co to? Toooo? I gęś udawał przez pół wizyty
krzywy.gif


No i mówię, że dostał skierowanie do logopedy
krzywy.gif
Bóg jeden wie po co...
Stwierdził, że nasza neurolog jest bardzo dobra ale też bardzo nadgorliwa. Do logopedy i psychologa pewnie nas nawet w ośrodku rehabilitacyjnym nie przyjmą.

Tak więc jest średnio. Nie najgorzej ale też do normalności nam daleko...

Chciałabym kiedyś móc powiedzieć, że moje dziecko to okaz zdrowia ale nie wiem kiedy to nastąpi... Jak nie infekcja to diagnozowanie pod kątem takich chorób jak padaczka... Musimy mieć nadzieję, że w końcu z wcześniactwa wyjdziemy a diagnozy się nie spełnią. Wy trzymajcie a nas kciuki a my będziemy walczyć o zdrowie naszego Jakubka.
Bidulek teraz śpi, zasnął po 3 godzinnej zabawie z kosiarką krową:-) Nawet do łóżeczka chciał ją zabrać:-)
 
MamuniuKubunia - to Twój Szkrab ładnie mówi :)
Mój powtarza bez końca "nie" bądź "ta nie" - najpierw myśleliśmy, że po prostu nie chce czegoś ale on nawet tak mówi jak się chwali :)
Ale do logopedy w tym wieku? Ja zaczęłam kumacie mówić jak poszłam do przedszkola. Ciekawe co Ci logopeda powie.
A co do neurologa - u mojego kiedyś wykryła napięcie mięśniowe. Dała ćwiczenia, które częściej nie robiłam niż robiłam. Na następnej wizycie pochwaliła mnie jak to pięknie synka wyćwiczyłam bo takie postępy zrobił.
Przestaliśmy chodzić, bo wg nas ze wszystkich dzieci znajomych rozwijał się ruchowo najszybciej i nie chcieliśmy go dodatkowo poganiać ćwiczeniami.
 
clue-no Kubek coś tam już mówi ale nie jest tego specjalnie dużo.
mama, tata, baba, dada, daj, izik ane (bozia amen), buba - kuba, tota-ciocia, uza -zuzia, ne-nie, taaa-tak, a co to, buba daj- kubie daj). I tak już sobie powoli łączy. Jak coś chce to pokazuje paluszkiem i mówi "da to". Wtedy ja pytam: to chcesz? a on mi- buba ce (Kuba chce). Tak więc ja się pytam po co jemu logopeda?!
Dziś mnie jeszcze zaskoczył, bo od rana powtarza AUTO:-)
Wczoraj natomiast miał fazę na "O-Ooooł" :-D

Myśmy rehabilitowali metodą vojty i jestem mega zadowolona bo bez tych ćwiczeń pewnie by nawet jeszcze nie raczkował:-(
Teraz nam tylko masaże zostały masaże pod koniec miesiąca:-)
 
reklama
Witajcie :)

Ja tylko na chwileczkę. Czytam Wasze posty i muszę stwierdzić, że mój Piotruś też na podobnym etapie mówienia. Mama, baba, tata, dada, tota, tam, tu, am am, ma... I powiem Wam, że z tych kilku wyrazów potrafi sklecić zdanie :) Nie chce za bardzo nic więcej powtarzać. Oporny pod tym względem niestety, ale też ma jeszcze na to czas. :)

Miłego dnia i udanego weekendu!!! Oby nie padało...
 
Do góry