reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2008

Witam mamusie
Oooo... widze ze coraz wiecej z listopadowek zaczyna sie rozpakowywac
Dorinka trzymaj sie trzymam kciuki zeby wszystko bylo ok
A my po zakupkach, kupilam reszte rzeczy do torby, sweterek sobie zeby jakos wygladac, bo pewnie Maja nie zechce wyjsc przed sobota, a teraz czeka mnie lepienie pierogow i pieczenie ciast, wiec rece pelne roboty
aneta23 nio to moze Ty bedziesz nastepna???
 
reklama
Dorinko czekamy na wieści jesteśmy z Tobą

madzik no najwyższa pora dokończyc pakowanie torby:-D ja juz od ponad tygodnia mam spakowana

Aneta no Ty to nas straszysz, jeszcze troszke i już będziesz miała maleństwo.

Ja dzis po wizycie u lekarza, mały odwrócił sie główką do dołu:tak:, doktorowa powiedziala,że powinien być w terminie:szok::szok: czyli 12 dni mi zostało:szok::-D
strach i radość za jednym razem
 
ojej, dorinko trzymam kciuki!! ;-)

anetko: ja tez juz pare razy mialam takie sesje ze skurczami ale jak widac jeszcze w dwupaku ;-) ciesze sie ze to druga ciaza bo jakos tak latwiej jest sie przygotowac psychicznie do tego, czego mozna sie spodziewac, tez tak masz??
 
anetko: ja tez juz pare razy mialam takie sesje ze skurczami ale jak widac jeszcze w dwupaku ;-) ciesze sie ze to druga ciaza bo jakos tak latwiej jest sie przygotowac psychicznie do tego, czego mozna sie spodziewac, tez tak masz??
Tak, dokladnie tak MAGDALENKO.....u mnie poprzednio wlasnie zaczelo sie od takich nieregularnych skurczow...potem zaczely sie powtarzac regularnie.....a w szpitalu znow sie rozjechaly.....
Tak wiec w zwiazku z tym ze wygladalo to podobnie.....spokojnie, nic nie mowilam M...tylko dolozylam do kosmetyczki to co moglam juz wczesniej ale tego nie zrobilam :-D np maly plyn do soczewek, maszynke do golenia, szampon w saszetkach itd :-D I tylko sobie zerkalam na zegarek jakie sa te odstepy.....
 
Witam po dłuższej nieobecności.

Na samym początku gratuluje wszystkim mamusiom które już mogą się cieszyć swoimi maleństwami i je tulić!!! :-)

Nie wiem czy mnie jeszcze pamiętacie, pojawiłam się tu stosunkowo niedawno, napisałam pare postów i długo się od tamtej pory nie odzywałam (3 tygodnie byłam bez komputera bo się zepsuł, później trafiłam do szpitala z podejżeniem wyciekana wód, ale okazało się że jednak nic się nie dzieje) i tak jakoś zleciało...

U mnie podobnie jak u większości z Was - nie moge się już doczekać spotkania z maleństwem, jednak z szyjką nic się nie dzieje... Jakiś miesiąc temu się skróciła - rozwarcie na opuszek palca i tak jest do tej pory...
Skurcze i bóle jakieś tam się u mnie też już pojawiają - szczególnie wieczorami jednak są to tylko te przepowiadające. Przechodzą po prysznicu i dotyczą tylko dolnej części brzucha więc nie mają wpływu na szyjkę...
 
Tajchi to świetnie że Twój ustawił się w pozycji startowej :-) A strach pomieszany z radością jest w każdej z nas i pewnie każda też ma nadzieję że to będzie chociaż troszkę wcześniej i z zaskoczenia, ja przynajmniej tak mam. Termin mam ustalony tylko z usg bo z OM miałam właśnie na dziś, ale tak sobie myślę że fajnie by było jakby mi Antoś zrobił niespodziankę wcześniej, nie zdążyłabym się nastresować :-)
Aneta 23 ja to nawet nie zerkam na zegarek, bo wciąż mi się wydaje że to jeszcze za słabe i zwykle przechodzą jak się położę albo w wannie z ciepłą wodą, i myślę że jak będą na tyle mocne że nie będę mogła sie skupić na niczym innym to zacznę liczyć odstępy.
 
Witajcie:-)
Dorinka trzymam kciukasy mocno zaciśnięte
Karolka już 1,5 miesiąca:szok: jak ten czas leci... super że sie wysypiacie:tak:
Aneta no no ale chyba byloby Ci na rękę wcześniej się rozsypać (przynajmniej tak kojarzę) i co jak sie sprawy mają?
Madzik no pakuj pakuj bo ja miałam wszystko przygotowane tylko w torbie nie było i jak przyszło do szpitala jechać to torby nie było:sorry2:
Agate i jak postępuje czy się uspokoiło?
Taichi no grzeczny dzieć nareście sie odwrócił:tak:

My po pierwszej nocy razem w domu:-) malutki grzeczny na karmienie brałam go w nocy o pierwszej później dopiero po piątej nie płaka ł wcale tylko tak kwiąkał, w ciągu dnie śpi bardzo dużo i naprawde jest grzeczny oby mu tak zostało:-D
pozdrawiamy mamusie rozpakowane i te w dwupaku
 
niki , filwinka no grzeczny jak na razie, oby mu tak zostało i była taki grzeczny po porodzie też.

lana ja nic nie wiem o Lucyann, musimy czekac na wieście od niej

Jak dzis wróciłam od lekarza byłam zadowolona,że mały podobno ma byc w terminie, ale zaczęło mnie tak coś kłuć,że już myslalam,że Pani doktorowa była w błędzie, to była jak do tej pory najmocniejsze takie kłucia u mnie:szok:, nawet mój mąż skończył grać jak zobaczył,mnie:-D, ale po jakiejś godzince mi przeszło i mężuś powrócił do gry:-) ja zrobiłam obiad i upiekłam ciasto i teraz jest juz dobrze. Czekam do terminu
 
reklama
Niki - caly czas jest tak samo ze lapia mnie skurcze w ciagu dnia, ale takie nie przeszkadzajace bardzo w zyciu. Teraz tez mnie cos trzyma, ale puszcza po chwili. Czop mi sie nadal saczy.Jutro ide do poloznej to mi sprawdzi czy cos dalej sie dzieje i zapewne masaz szyjki wykona (tak jak pisalam, ja nie mam nic przeciwko bo dla mnie to nie takie straszne).

A maz dzisiaj mnie rozbroil:szok: Zaproponowal ze skoro taka ladna pogoda to moze bysmy sie wybrali do takiego lasu-parku niedaleko. Sandra tez by sie dotlenila. Nic przeciwko nie mialam, bo mi tez przyda sie troche ruchu. No i na poczatku bylo super, ale potem to zaczelo isc coraz wyzej i wyzej, ale do zniesienia. A potem zobaczylam ze czeka nas normalnie wspinaczka:szok: tak stromo bylo ze wozek maz musial niesc bo nie dalo sie pchac:szok: a zaszlismy juz tak daleko ze bez sensu bylo sie wracac. Szlak prowadzil wookolo. No i byla mala wspinaczka i tylko sie modlilam zeby mi sie skurcze nie rozkrecily bo tam nie dam rady wrocic do parkingu:baffled: Ale spokojnie dalam rade. Ale maz tez byl w szoku bo mu polecali to miejsce wczesniej, a sam nigdy nie byl. Mowil ze najwyzej przylozy sie do porodu:-D Teraz to sie smiejemy z tego, ale wiecej mowi ze tam nie idzie, czyli tez sie strachu najadl:-)
 
Do góry