reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2008

reklama
nik_i no to w końcu zaczniesz korzystać:D ciesz się tym "nic nie robieniem" później może już być ciężko :D
lana3 nie zamartwiaj się zobacz na suwaczku jak już niewiele zostało... mój gin powiedział mi, że oby do 35 tyg. a później niech się dzieje wola nieba... choć pewnie wolałabym żeby to jeszcze trochę potrwało, bo my to z wszystkim jesteśmy jeszcze daleko w lesie :zawstydzona/y:
 
oj ja na rozpakowanie sie nie spiesze... coraz ciezej mi i coraz bardziej sie boje tego czy dam rade z dwojka maluchow w niedziele byla przyjaciolka z 8m-czna niunia moj syn nic nie robil tylko zabawial dzidzie i dawal smoczek zeby nie krzyczala zobaczymy jak to bedzie jak bedziemy milei takie malenstwo na codzien ?? ale bedzie test teraz dopiero sie zastanawiam...troche zapozno...:baffled: bedzie dobrze Dziewczeta doacie rade.... :cool2:
 
Heja banana dziewczynki:-)

Proszę się jeszcze nie rozpakowywać. Jeszcze troszkę czasu mamy:tak:
Monik - 3mam kciuki i czekamy na wieści:tak:
Nathaliep - u mnie podobnie:zawstydzona/y:Jeszcze w piątek zaczynamy remont dużego pokoju...
Nik_i - odpoczywaj ile się da:tak:Ja też mam zamiar niedługo iść na zwolnienie:tak:U mnie w pracy przeginają pałę( że się tak wyrażę). Ala zrób to, Ala zrób tamto i wszystko na wczoraj. Wczoraj jeszcze po21 odbierałam faksy od szefa. aż się poryczałam, że już rady nie daję:sorry2:
Lucyann - będzie dobrze:tak:Na pewno świetnie dacie sobie radę:tak:
A mnie się nic nie chce przez tą pogodę, maleństwo szaleje i rozpycha się niesamowicie a ja tak jak wszystkie chyba dziewczyny, zamartwiam się czy maleństwo jest zdrowe. Aż nie mogę przez to w nocy spać a w dzień padam na twarz.
Miłego dnia dziewczynki:-D
 
Witam laseczki
U nas obiadek juz zrobiony, pozostalo tylko lezec do gory brzuchem:-) Musze prasowanie zrobic, ale jakos mi sie nie chce, dzidzia sie rozpycha, z kazdym dniam jakby coraz nizej byla, ale wczoraj ginek powiedzial ze jest wszystko ok i narazie nie widac zeby porod sie zapowiadal. Nio nic laseczki musimy jeszcze troszke wytrwac z tymi brzucholkami, ale napewno to szybciutko zleci:-)
 
Cześć dziewczęta!
nik_i witaj na zwolnieniu:-), napisz jak tam na wolności jak to określają dziewczyny, bo ja się cieszę, że mogę poleniuchować, choć brakuje tego rytmu pracy, rozleniwilam się, ale mogę odespać nie przespane noce, a w pracy było trudno odsapnąć:-(, także korzystaj:-)
lunia ty też juz w końcu zmykaj na zwolnionko, bo nie mogę czytać jak tam jadą po tobie nie bacząc na twój stan, a przecież sama przyznaj,że juz co raz ciężej z brzuszkiem, musisz w końcu postawić się ostro i wrzucić na luz!!!!!
majeczko jak tylko będzie juz coś wiadomo o monik daj nam jak najszybciej znać, bo czekamy ze zniecierpliwieniem na widomość:tak:
Trzymajmy się dziewczyny, wszystko będzie dobrze,ja z przerażeniem stwierdzam,że właściwie to juz może być w każdej chwili,bo to już 37tydzień,niby chciałabym się juz rozpakować,ale jak o tym myślę,to cały czas mówię mojemu maleństwu,że jeszcze czas,a mamusia tylko tak żartuję:-)
Mój M dzisiaj jedzie po ciuszki i różne rzeczy dla maleństwa do mojej koleżanki, bo niestety coś cały czas wypadało i nie mogliśmy się do niej wybrać, a teraz się okazało,że biedaczka się rozchorowała i ja nie mogę z nim jechać,ale cieszę się,że od jutra juz będę mogła prać, prasować i układać,a w ten weekend mam zamiar juz spakować sobie torbę do szpitala (lepiej późno niż wcale:-)). Dobrze,ze mam ja chociaż uchwytna na skypie, to będę miała podręczną pomoc w razie czego, bo zostaje mi tylko jeszcze pomoc mamy mojego M,ale to i tak duża pomoc,bo na miejscu:tak:
Pozdrawiam was wszystkie i precz ze złymi myslami, będzie dobrze,bo innej opcji nie ma:-)
 
Witajcie
A my wczoraj z R przeżyliśmy chwile grozy... Około 19 zaczęły mi się jakieś skurcze i bolało w podbrzuszu. Na szczęście ich intensywność zaczęła spadać i przestały boleć około 21. Ale już prawie byliśmy gotowi jechać do szpitala. Wizytę u gina mam w czwartek, ale raczej pojadę dzisiaj i zobaczymy. Jeśli się nie odezwę, to jestem w szpitalu. Musimy jeszcze przynajmniej ze 2 tyg wytrzymać, nie ma innej opcji.
Mój R się przeraził, tymbardziej, że w piątek wyjeżdża na 5 dni... Echhhhh - co za życie.
A dziś leżę plackiem, oprócz śniadania i 2 wizyt w toalecie nie ruszam się z łóżka. Dopiero jak R wróci z pracy to zjem obiad, umyję się i śmigamy do gina.
 
Gabi - Ja już podjęłam decyzję, że do końca przyszłego tygodnia jeszcze pracuję a od poniedziałku 20.10 na zwolnionko. Już nawet powiedziałam szefowi dzisiaj, żeby liczył się z tym, że już niedługo idę odpoczywać. On był święcie przekonany, że do połowy listopada będę pracować:-D:-D:-DNaiwny...A jak mu powiedziałam, że jestem już w 8 miesiącu i źle się czuję, że jest mi już ciężko i zmęczona jestem non stop to usłyszałam głupie: A dlaczego, co się dzieje?To już 8 miesiąc????Normalnie szok:szok:
A jak Tobie mija czas???
Hanuś - trzymaj się.
 
Ostatnia edycja:
lunia mój kierownik też wyskovzył z tekstem,ze moze bym została dłuzej,ale wybacz nic z tego,bo przecież ja w każdej chwili mogę już się znaleźć na porodówce, ale w przeddzień mojego ostatniego dnia w pracy stwierdził,ze i tak jest mi wdzięczny, ze tak długo wytrzymałam:-). Cieszę się,ze podjełaś dzecyzję co do pracy i tego się trzymaj,bo i tak jesteśmy naprawdę bardzo w porzadku wobec swoich szefów przygotowujac ich wcześniej do tego,ze w takim czasie mamy zamiar iść na zwolnienie,mogłybyśmy przecież po prostu isć na zwolnienie z dnia na dzień nikogo nie informując i nic nie mogli by na to poradzić:tak:, a twój szefo jest naprawdę nie zły,takiego aparata to jeszcze nie spotkałam na swojej drodze zawodowej, dobrze,ze wogóle zauważył,ze jesteś w ciąży:-)
A na zwolnieniu jest luz, jeszcze jak to dopiero pierwsze dzieciatko,to mozesz odpoczywać do bólu i pospać dłuzej po nieciekawej nocy:-), bałam się,ze będę mysleć o pracy,ale nie jest źle,jak pomyslę,ze miałabym siedzieć teraz w pokoju z tym swoim gnomem,to od razu doceniam ten czas na zwonionku:-),życzę ci żeby ten i następny tydzień szybko zleciał:-)
 
reklama
Do góry