reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2007

Co do tego psychola co wiezil corke, to bylam w szoku... dzis czytalam troche w necie... i zaczelismy sie zastanawiac czemu nie uciekla... on mial ponad 70lat... a ona k.40...

To dziwne, że ofiara nie próbowała uciec - Rzeczpospolita

Ja wczoraj przez chwilę oglądałam TVN 24 i tam mówili (nie wiem ile w tym prawdy), że ją szantażował, że zagazuje piwnicę, w której ją trzymał. Mówili też coś o tym, że w pewnym momencie zaczął podrzucać te dzieci pod swoje drzwi, żeby nie wzbudzać podejrzeń. Oczywiście do takich informacji podchodzę z dystansem, zwłaszcza, że TVN lubi sensacje i analizuje je na różne sposoby. Nawet robili symulację komputerową owej piwnicy.
 
reklama
Ja wczoraj przez chwilę oglądałam TVN 24 i tam mówili (nie wiem ile w tym prawdy), że ją szantażował, że zagazuje piwnicę, w której ją trzymał. Mówili też coś o tym, że w pewnym momencie zaczął podrzucać te dzieci pod swoje drzwi, żeby nie wzbudzać podejrzeń. Oczywiście do takich informacji podchodzę z dystansem, zwłaszcza, że TVN lubi sensacje i analizuje je na różne sposoby. Nawet robili symulację komputerową owej piwnicy.


Jolie tez to ogladalam i jak pokazywali ta piwnice
 
Ale było oberwanie chmury, nawet na chwilkę wyłączyliśmy wszystko bo balismy sie że grzmotnie i nam kompa spali ale juz sie uciszyło wszystko.
Kacper zasnął skończyło się, że dostał cycusia i usnął :tak:

Pusia, Anulka ja tak czytam Was i widze ze maz ubiera, maz usypia itd......jak ja Wam zazdroszcze:tak:moj do tej pory ani razu nie ubral dziecka,nie przewinal -kilka razy tylko nakarmil ale moge to wyliczyc chyba na palcach obu dloni i nie byl na spacerze czy inne rzeczy-zawsze tylko slysze ze on pracuje:wściekła/y:
Szczesciary z Was:tak:

U nas jest tak, że mimo że mąz pracuje poza domem to jak wraca to wieloma sprawami związanymi z Kacperkiem on załatwia. Piotrek bierze to raczej jako przyjemność że może przebrać Kacperka czy poczytać bajkę albo powygłupiać się. Ja uwielbiam patrzeć jak się razem bawią i cieszą ...achhh serce się raduje :rofl2::-)
 
Ale było oberwanie chmury, nawet na chwilkę wyłączyliśmy wszystko bo balismy sie że grzmotnie i nam kompa spali ale juz sie uciszyło wszystko.

Kacper zasnął skończyło się, że dostał cycusia i usnął :tak:




U nas jest tak, że mimo że mąz pracuje poza domem to jak wraca to wieloma sprawami związanymi z Kacperkiem on załatwia. Piotrek bierze to raczej jako przyjemność że może przebrać Kacperka czy poczytać bajkę albo powygłupiać się. Ja uwielbiam patrzeć jak się razem bawią i cieszą ...achhh serce się raduje :rofl2::-)


I super tak powinno byc nie dziwie sie ze lubisz na to patrzec-tylko pozazdroscic:tak:
 
Pusia, Anulka ja tak czytam Was i widze ze maz ubiera, maz usypia itd......jak ja Wam zazdroszcze:tak:moj do tej pory ani razu nie ubral dziecka,nie przewinal -kilka razy tylko nakarmil ale moge to wyliczyc chyba na palcach obu dloni i nie byl na spacerze czy inne rzeczy-zawsze tylko slysze ze on pracuje:wściekła/y:
Szczesciary z Was:tak:

O rany. Karina współczuję. Można powiedzieć, że sama wychowujesz Szymka. Kurka nie rozumiem tej durnej wymówki: "ja pracuję". A co, On nie decydował się na to, że chce mieć dziecko? Sama powołałaś do życia Musia? Aż się zagotowałam :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: normalnie jak nie przeklinam (raczej) to teraz na usta cisną mi się kobiety prowadzące dość rozwiązły tryb życia. Jakby Damian mi tak mówił, to słyszałby ode mnie tylko "burki", aż w końcu nie wytrzymałabym i bym eksplodowała. Ostatecznie nie wiem czy umiałabym z Nim żyć. Podziwiam Cię kobieto. A z drugiej strony nie chcę Cię podburzać przeciwko mężowi, ale spróbuj Nim trochę potrząsnąć, bo się wykończysz.
 
cześć dziewczyny, wpadłam tylko na chwilkę, poczytałam trochę ale tak po łebkach...

women, ja dziś dałam też Mateuszowi herbatkę w niekapku. do tej pory traktował go ja gryzak a dziś proszę zaczął pić i pierwszy raz wypił prawie 100ml herbatki:tak::tak:
też sam trzymał kubeczek. zdolne te nasze chłopaki, no no

no i chwalę się wyczynem mojego synusia: potrafi siedzieć bez podtrzymywania i na dodatek rączkami już się nie podpiera obiema, tylko chwyta zabawki albo łapie stópki jedną rączką. zdolniacha:-D

Kathe mam pytanko odnośnie zabiegu, był ze znieczuleniem, czy bez. no i jak to oczko dziś jest ok, czy coś się jeszcze dzieje?
 
Pusia, Anulka ja tak czytam Was i widze ze maz ubiera, maz usypia itd......jak ja Wam zazdroszcze:tak:moj do tej pory ani razu nie ubral dziecka,nie przewinal -kilka razy tylko nakarmil ale moge to wyliczyc chyba na palcach obu dloni i nie byl na spacerze czy inne rzeczy-zawsze tylko slysze ze on pracuje:wściekła/y:
Szczesciary z Was:tak:

karina to ja Cię pocieszę, że nie jesteś sama. u mnie dokładnie to samo...
 
U nas jest tak, że mimo że mąz pracuje poza domem to jak wraca to wieloma sprawami związanymi z Kacperkiem on załatwia. Piotrek bierze to raczej jako przyjemność że może przebrać Kacperka czy poczytać bajkę albo powygłupiać się. Ja uwielbiam patrzeć jak się razem bawią i cieszą ...achhh serce się raduje :rofl2::-)

U mnie tez tak jest :-):-) dobrze wiem o czym piszesz :tak:

Lilka a jak twoje ucho?

My dziś byliśmy na 2 spacerkach. Teraz Damian w pracy - ma jakieś garnie w okolicy Wrocławia, a my z Tymkiem sami. Wykąpałam Go i udało Mu się dość szybko usnąć.
Niestety mam trochę pracy w kuchni, bo muszę usmażyć kotlety mielone (och jak ja lubię mielone) na jutro i niedzielę. Trochę mi się nie chce, ale odrobinę sobie przygotowałam wcześniej. Mielone będą z pieczarkami, jadła tak któraś z Was? Polecam. Zawsze to trochę inaczej.
 
O rany. Karina współczuję. Można powiedzieć, że sama wychowujesz Szymka. Kurka nie rozumiem tej durnej wymówki: "ja pracuję". A co, On nie decydował się na to, że chce mieć dziecko? Sama powołałaś do życia Musia? Aż się zagotowałam :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: normalnie jak nie przeklinam (raczej) to teraz na usta cisną mi się kobiety prowadzące dość rozwiązły tryb życia. Jakby Damian mi tak mówił, to słyszałby ode mnie tylko "burki", aż w końcu nie wytrzymałabym i bym eksplodowała. Ostatecznie nie wiem czy umiałabym z Nim żyć. Podziwiam Cię kobieto. A z drugiej strony nie chcę Cię podburzać przeciwko mężowi, ale spróbuj Nim trochę potrząsnąć, bo się wykończysz.

Może rozmowa by coś pomogła ??. Zgadzam sie z jolie. Czy to tak wiele przebrać czy chwilkę zając sie małym słodkim bobaskiem :tak:.
 
reklama
O rany. Karina współczuję. Można powiedzieć, że sama wychowujesz Szymka. Kurka nie rozumiem tej durnej wymówki: "ja pracuję". A co, On nie decydował się na to, że chce mieć dziecko? Sama powołałaś do życia Musia? Aż się zagotowałam :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: normalnie jak nie przeklinam (raczej) to teraz na usta cisną mi się kobiety prowadzące dość rozwiązły tryb życia. Jakby Damian mi tak mówił, to słyszałby ode mnie tylko "burki", aż w końcu nie wytrzymałabym i bym eksplodowała. Ostatecznie nie wiem czy umiałabym z Nim żyć. Podziwiam Cię kobieto. A z drugiej strony nie chcę Cię podburzać przeciwko mężowi, ale spróbuj Nim trochę potrząsnąć, bo się wykończysz.

Jolie nie podburzasz---mnie ile razy szlak trafia i sa klotnie. Moj maz nalezy do mega-leni tylko sie migac i nic nie robic ehhhhh:-(

karina to ja Cię pocieszę, że nie jesteś sama. u mnie dokładnie to samo...


Agus marne to pocieszenie:tak: i wspolczuje Tobie:-(
 
Do góry