Witam Was!
Ja jak zwykle w biegu - ostatnio strasznie wielu gości nas nawiedza. Przynoszą prezenty
. Dziś Lusia dostała takie o cudo:
http://wszystkodladziecka.com.pl/pozytywka-pluszowa-miś-p-306.html
Przepięknie gra i jest 100 razy bardziej urocze, niż na obrazku. Malutka zasłuchana aż miło
. Z tego misia wiszą takie nóżki, i Lusia trenuje na nich pierwsze pseudo-świadome ruchy rączkami. Macha w ich kierunku tak bezwładnie łapką, nóżki się huśtają, a ona ma frajdę :-).
Sabinko - jak fajnie, że masz TV i możesz w wolnej chwili obejrzeć te odmóżdżające programy. My się jeszcze nie dorobiliśmy ;-). Brakuje nam trochę.
Larvunia - chyba Ty pytałaś o leki... Ja to, co się da, podaję do buzi, w szczególności te "oleiste" lekarstwa. Tak z chemicznego punktu widzenia podając je z butli są duże straty, bo cały olej osadza się na butelce i smoczku, a skoro lek/witamina rozpuszcza się w tłuszczu, którego w mleku kobiecym jest mało, to niewiele leku przejdzie do "fazy mlecznej". A jeżeli lek jest normalnie w roztworze wodnym, to kein probleme, w mleku przejdzie elegancko.
Wisienko - my spacer zaliczyliśmy dopiero w 3 tygodniu. I też miałam problemy z manewrami.
Sugarspunsister - owszem, dzidziołki mają słabo rozwinięty układ pokarmowy, dlatego często męczy je refluks, który jest notorycznie mylony z kolką. Ale można te wszystkie przeboje minimalizować poprzez odbekiwanie maleństwa - nawet kilkukrotne podczas karmienia.
Mirka - Moja królewna też raz zwymiotowała. Cały wieczór tego dnia cierpiała na brzuszek. Okazało się, że to po tej nieszczęsnej witaminie K :-(.
Dziewuszki, mam pytanko. W czym śpią wasze maluchy? Lusia nie chce spać w beciku, a spod koca się rozkopuje. Zastanawiam się nad śpiworkiem. Co o tym myślicie?