reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2007

Oj, dziewczyny... ja tez nie mam najlepszych doswiadczen...

Jakis 1,5 miesiaca temu poszlam sobie do kosciola - w niedziele, sama...
Kosiolek jest w maire maly, ale ludzi troszke sie uzbieralo... upalow nie bylo, okna byly w kociele pootwierane... wiec wydawalo mi sie ok.
Stalam gdzies sobie w 3 rzedzie - na srodku kosciola... i nagle poczulam,ze "ucieka" mi dzwiek... i robi mi sie slabooo... chcialam wyjsc... ale jak obejrzalam sie to musialabym przedreptac przez caly srodek kosciola... balam sie,ze nie dam rady...
wiec stalam i gleboko oddychalam... ale zacelam czuc sie coraz gorzej (a ze juz w ciazy zemdlalam, to wiedzialam co za chwile bedzie...) poprosilam kobiete (k. 50-tki) ktora siedziala w laweczce by kawalek sie przesunela, bo musze usiasc...
Przesunela sie, jakos usiadlam i mowie jej, ze jestem w ciazy i ze mi slabo, ze chyba zemdleje... ona nic...
Zemdlalam... Doszlam do siebie, jak ksiadz czytal ogloszenia (jakies 10 minutek mi ulecialo) i wiecie co... NIkt mi nie pomogl... Obok bylo tyle dziewczyn, kobiet... Nikt...
Za moment zaczeli wychodzic omijajac mnie szerokim lukiem...!!!
Och...
zadzwonilam po mezusia i po mnie przyjechal... a Chrzescijanie ciezarna kobiete mieli w dupie!!!
:szok::szok::szok::szok::szok:
:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

O zeszty!! Co za znieczulica :eek::eek:
 
reklama
no co Ty!! Anulka!! masakra!! ja ostatnio w kościele jak byłam to na polu zawsze stoje bo i tak wiem ze nikt miejsca nie ustąpi...przynajmniej do momentu az nie będe miała brzuszka którego ledwo uniosę..naród Polski!!
 
...No widzicie... tak to jest..:wściekła/y:. a ja myslalam, ze jakby co to ktos pobiegnie do zachrystii i przyniesie szklane wody, albo pomoze mi wyjsc...:baffled:
ale coz...
najwazniejsze, ze sobie usiadlam i nie uderzylam sie nigdzie, coby swojej kruszynce nie zaszkodzic...:-)
 
Dziewczynki powiedzcie mi czy Wy też macie takie ochoty na owoce...ja poprostu pochłaniam ostatnio ...czereśnie codziennie kilogram:-) nawet mąż nie zdąży spróbować bo już ich nie ma :-) truskawki , brzoskwinie:-) sama sie dziwie że mi sie tyle mieści...a co gorsze dalej mi się chce:-) dziś specjalnie na ryneczek po świerzutkie rano pojechałam:-)
 
anulka :wściekła/y::szok::wściekła/y::szok: brak słów

dlatego ja staram się wychodzić z "obstawą" ja też mam tendencje do omdleń :zawstydzona/y: dlatego chucham na zimne :tak: np. wczoraj u mnie był potworny ukrop i do lekarza poszłam z mamą :-) dzisiaj wraca mężuś i spacerować będę tylko z nim :-)
 
Sabina tez tak mam... owoce przede wszystkim:-) odrzucilo mnie w sumie od slodyczy:-) wiec dobrze...
a owoce wcinam jak szalona... glownie truskawy i czeresnie:-):-)

i tez raniutko juz bylam na ryneczku po owoce... a ze spimy u babci... i o 9tej rano przyjezdza do naszego mieszkanka fachowiec... wiec na 9ta musimy byc w domu... to zrywam meza k. 7.30... u babci... wstajemy... smigamy na zakupy na rynek... i na 9ta wracamy do naszego mieszkanka... och... ale w koncu jestesmy w ciazy... amamy prawo do zachcianek...:-D:-D:-D
 
reklama
anulka :wściekła/y::szok::wściekła/y::szok: brak słów

dlatego ja staram się wychodzić z "obstawą" ja też mam tendencje do omdleń :zawstydzona/y: dlatego chucham na zimne :tak: np. wczoraj u mnie był potworny ukrop i do lekarza poszłam z mamą :-) dzisiaj wraca mężuś i spacerować będę tylko z nim :-)

no i ja teraz tez juz sama sie nigdzie nie wypuszczam...:tak: nawet jak mamy isc na zakupy, to razem:-D trzeba uwazac na siebie i brzusio...:-)
 
Do góry