reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2007

Ja robię botwinke w ten sposób:

Biorę oczyszczam dokładnie pod bieżącą wodą pęczek botwinki, zazwyczaj są sprzedawane po 4 buraczki z wystającymi lisciami, a więc myje to wszystko i staram się oskrobac buraczki ze skórki bo ona czasem jest gorzkawa.

Potem to wszystko szatkuję i wrzucam do garnka. Zalewam wrzątkiem, tak żeby tylko przykryć botwinkę i dodaję soli i cukru - po pół łyżeczki. Duszę to przez około 10 minut.

Wyciskam cytrynę i dodaję sok do botwinki (ja lubię bardzo kwaśne, więc dla mnie jest w sam raz, ale mozna dodać soku z pół cytryny). I to się tak gotuje na małym ogniu.

W tym czasie biorę pół kubeczka smietany (100ml) i łyżke mąki, rozrabiam to z wodą z botwinki, dodając stopniowo i mieszając tak, aby pod sam koniec ta smietana była naprawdę gorąca i dobrze wymieszana. Potem powoli wlewam to do gotującej się botwinki i cały czas mieszam żeby nic się brzydko nie ścięło. No i botwinka prawie gotowa, teraz należy to doprawić cukrem i solą. Gotowe! :-)


dzieki kochana :elvis::elvis::elvis::elvis:
skopiowałam sobie przepis do worda i wydrukowałam
w tym tygodniu zupke zrobie :tak::tak::tak:
 
reklama
a w ogóle miałam dzisiaj sen:

Urodziłam, naturalnie, szybko i bezboleśnie.
Podali mi dziecko ubrane od stópek po główkę i szybko wyszli. Była ze mną moja siostra Ola. Patrzymy obie na to dziecko a ono jest identyczne jak Wiktor gdy się urodził. Rozwinęłam ciuchy i pieluszkę żeby zobaczyć płeć, patrzę a tam siusiak! Zrobiło mi się naprawdę przykro :zawstydzona/y: Mówię: No to mamy Jasieńka. Wcale się nie cieszyłam :-( Przystawiłam Jasia do piersi i próbowałam odgonić od siebie myśli że jestem zła że nie jest dziewczynką :szok: :szok: :szok:

hihihi to ci sen :szok:
ale sny takie bywaja

a kiedys sie interesowałam interpretacja snow :cool2: i to co ci sie sni to w zyciu jest na odwrot :tak:;-)
sny to takie straszki :-)
takze napewno bedziesz szczesliwa jak diabli nawet jak urodzisz drugiego synka :-)

wiecie tak szłam sobie dzisiaj i myslałam o tym.....i doszłam do wniosku ze własciwie obojetne co sie urodzi bo i tak bede kochac bezgranicznie i tak :happy: to przeciez takie naturalne.....nie mamy sie co martwic ze bedziemy rozczarowane jak zobaczymy nasze malenkie skarby :happy::happy:
 
spotkałam kolezanke na miescie z 3-y meisieczna corcią i normalnie jak ja zobaczyłam to ja sie nie moge doczekac swojego bejbiczka!!!
:-):-):-)

Anineczka to drogie macie te truskawki
ciekawa jestem po ile sa w N. ?

normalnie ja sie tu obzeram szparagami,truskawkami,kalafiorami bo czuje ze bede za nimi tesknic :cool2:
 
Fuczak a ktore wam wychodza???
bo nam juz pare miesiecy temu wyszły wszystkie oprocz piatek i piatek nadal ani widu ani słychu :confused:

rany, nawet mi nie mów bo on te zęby wszystkie to rodzi w bólach... teraz kończą wybijać się pierwsze trzonowe i widze jak lada moment pójdą kły. Ma na razie 8 z przodu i w pełni 3 trzonowe, teraz kończy dobijać czwarty... mam nadzieję, że drugie będzie to przechodzić łagodniej!
 
Witam mamuśki:-D Kurcze tyle tego naskrobałyscie ze godzine zajęło mi czytanie:-D

Mam już dostęp!!! Pooglądałam już wasze brzuszki i zaraz zrobie zdjecie swojego i wkleje. On teraz z dnia na dzień coraz wiekszy. 2 tyg temu to wogole jeszcze nie było:-D

Co do snów to ostatnio ciagle sni mi się dzieciaczek ale to są tak chore sny. I to moje dziecko po prostu tak sie w nich pojawia bez porodu, to ciekawe. Gdyby tak było w rzeczywistości.;-):-D

Dziewczyny pochorowałam sie dzisiaj, jakies cholerne przeziebienie mnie złapało. nie ma sie czym leczyć i umieram...:sick::sick::sick:
 
A mnie truskawek nie wolno, bo mi gin zabroniła. Nie przechodziłam toxoplazmozy a przez truskawki podobno jest dużo zakażeń tym draństwem co jest niebezpieczne u ciężrnych, ale za to kupiłam 1,5kg czereśni :-p, taka mnie na nie chcica wzięła... tylko drogie mendy bo po 12zł kilo... ale byłe pyszne!
 
rany, nawet mi nie mów bo on te zęby wszystkie to rodzi w bólach... teraz kończą wybijać się pierwsze trzonowe i widze jak lada moment pójdą kły. Ma na razie 8 z przodu i w pełni 3 trzonowe, teraz kończy dobijać czwarty... mam nadzieję, że drugie będzie to przechodzić łagodniej!


powiem ci ze to moej dziecie to ja nawet nei wiedziałam kiedy te zeby powychodziły
poprostu pewnego dnia patrze - o jest zab :-) i tak za kazdym razem
a teraz sie boje ze drugie dziecie da mi do wiwatu :-D:szok:
 
reklama
A mnie truskawek nie wolno, bo mi gin zabroniła. Nie przechodziłam toxoplazmozy a przez truskawki podobno jest dużo zakażeń tym draństwem co jest niebezpieczne u ciężrnych, ale za to kupiłam 1,5kg czereśni :-p, taka mnie na nie chcica wzięła... tylko drogie mendy bo po 12zł kilo... ale byłe pyszne!


ooo
to mnei zaskoczyłas
ja tez nie przechodziłam tej choroby
no i lekarza sie nawet nie pytałam o te truskawki,do glowy mi to nie przyszło,ale chyba zadzwonie is ie zapytam z ciekawosci co mi powie
 
Do góry