wisienkaa1
Listopadowa mama '07
witam was poswietnie
spoznione zyczenia dla naszych miesiecznych solenizantow ;-):-)
a moj juz sie przewraca w 2 strony :-):-) w sobote probowal z pleckow na brzuszek i troszke mu pomoglam nie dotykajac go (lekko uginalam materac ) a w niedziele juz sam sie przewrocil bez niczyjej pomocy :-):-)
a do siedzenia jeszcze sie nie rwie, tak samo spokojnie lezy w wozeczku, tylko musi byc klapka otwarta aby widzial troszke
bira i co wtedy zrobilas?
moj naszczescie nie mial i modle sie aby nie mial.
karina moj tez sie strasznie krztusi jak ssie piers, nieraz to az czerwony sie robi
tez mnie przyprawia o zawal serca.
tak bardzo kocham mojego synka ze to az niepojete, kazdy dzien z nim to dla mnie swieto, a kazdy skonczony miesiac traktujemy prawie jak urodziny i zawsze mu kupujemy jakis prezent aby to uczcic.
spoznione zyczenia dla naszych miesiecznych solenizantow ;-):-)
moj Marcelek chce juz siadac, drze sie jak go sie polozy ze chce siedziec i koniec!
co do przewracania sie z brzuszka na plecy i odwrotnie to leniuszek z niego straszny, max 5 minut polezy na brzuszku i placze ze ma juz dosc. Sam jeszcze ani razu nie przewracal mi sie trzeba mu pomagac i to mu sie wcale nie podoba nawet jak sie go zabawia.
a moj juz sie przewraca w 2 strony :-):-) w sobote probowal z pleckow na brzuszek i troszke mu pomoglam nie dotykajac go (lekko uginalam materac ) a w niedziele juz sam sie przewrocil bez niczyjej pomocy :-):-)
a do siedzenia jeszcze sie nie rwie, tak samo spokojnie lezy w wozeczku, tylko musi byc klapka otwarta aby widzial troszke
Anitt witam, pewnie ze pamietam, nie raz sie zastanawialam co z Toba. Gratuluje synka !Witam Was drogie mamusie!!
Karina, Inga raz miała bezdech. Któryś z chłopców Kajuni też miał bezdechy. Jak dla mnie coś strasznego Nie życzę nikomu takich wrażeń...
bira i co wtedy zrobilas?
moj naszczescie nie mial i modle sie aby nie mial.
karina moj tez sie strasznie krztusi jak ssie piers, nieraz to az czerwony sie robi
tez mnie przyprawia o zawal serca.
tak bardzo kocham mojego synka ze to az niepojete, kazdy dzien z nim to dla mnie swieto, a kazdy skonczony miesiac traktujemy prawie jak urodziny i zawsze mu kupujemy jakis prezent aby to uczcic.