Zielona Stokrotka- jak jest z ciszą nocną u Was? My mieliśmy podobna sytuację... Tylko to niby nasz pies wył o 8 rano i policja nie zareagowała bo w PL cisza nocna jest od 22 do 6... No i szczerze mówiąc takiego dużego psa w domu trzymać to chyba dla niego krzywdzące... psu nie wytlumaczysz nie szczekaj... też mieszkamy na wsi dookoła ludzie mają psy i nie ma nocy aby któreś nie szczekaly a ostatnio jeszcze u najbliższych Kora miała cieczke i psy z całej wsi szalaly... lekko nie było... Ale rozumiem że to jest coś normalnego...
Doczytałam jak to u Was jest, jeśli tak to jasne że napisz coś na tej grupie, razem z innymi sąsiadami może dojdziecie do jakiegoś rozwiązaniasytuacji i porozumienia z sasiadamikm.
Jolciu, u nas cisza nocna obowiazuje od 22 do 6, ale oprocz tego, jest cos tak sprytnego, jak "Hundeloven". To nic innego, jak zbior przepisow dotyczacych psow ( to znaczy - ich wlascicieli
). Co moga, co nie i kiedy.
Uciazliwe szczekanie na torture sasiedztwa w pelni podlega przepisowi 4, ktory wlasnie o halasie mowi. To na podstawie tego przepisu, policja wysyla listy z upomnieniem.
I jeszcze taka ciekawostka - to juz zupelnie poza tematem -u nas w ogole nie wolno posiadac 13 ras psow, m.in.amstaffow, bo sa uznane za psy walki.
Ani owczarkow i innych - bo wedlog prawa stwarzaja zagrozenie dla okolicy. Taki piesek jest zabierany wlascicielowi i..usypiany. Ten pies to potezny szefef ( bie wiem, jak ta rasa nazywa sie po polsku ), na liscie go nie ma.
Doris - współczuję, wiem co to znaczy ujadający pies u sąsiada....u mojej mamy na wsi sąsiedzi w klatce trzymają dwa małe dziamdziory, nie wiem jak moja mama to wytrzymuje, ja nie mogę tam spać bo ujadają dzień i noc
)))
Paula, to bylam ja
I fakt, nie da sie spac przy takiej kakofonii dzwiekow... Chyba, ze gluchym ktos jest, to i nic nie przeszkadza. Mnie nawet zatyczki do uszu na tak donosny halas nie pomagaja, a uklad nerwowy jest wystawiony naprawde na ciezka probe
w Polsce cisza nocna kończy się własnie o 6 i z zakłocaniem już nic nie zrobisz ale znam sprawę kiedy sąsiedzi wygrali sprawę przeciwko sąsiadowi który puszczał muzykę głośno poza ciszą nocną ale "na złość", tutaj chyba nie ma nawet tego efektu z psem że Wam na złość
chyba rozmowa niestety pozostaje
nie wiem jak w Danii ale w POlsce nic nie podchodzi pod ochronę zwierząt. Pies najedzony, nie na łancuchu, nawet lepiej bo biega po podwórku, że mu się nie podoba to podwórko to już nie ma na to przepisu
anonimowo możesz wysłac, może zadziała, nie znam mentalności Duńczyków, Polak by takiego anonima podarł
Wyzej napisalam wiecej. Co do sytuacji, o ktorej pisalas - wiesz, w zeszlym roku to zniesiono, ale przez lata obowiazywal przepis, ze jesli obcy pies wejdzie na Twoja posesje, to masz prawo go zastrzelic etc.
Co do tego "na zlosc"- no tak, bo uciazliwe szczekanie psa, ktory w normalnych warunkach trzymany byl w domu, spokojnie moze byc uznane za zlosliwosc wobec sasiadow.
Co do mentalnosci - to swietnie mentalnosc Dunczykow oddaje anegdota, w ktorej w radiu slychac o napasci z innego kraju, a Dunczycy chowaja sie z flagami i krzycza, ze sie poddaja
( w takim duzym skrocie ).
To nawiazuje do historii - podczas drugiej wojny swiatowej Dania zostala zajeta przez Trzecia Rzesze na warunkach pokojowych - armia weszla, a wszyscy Dunczycy, narod i krolestwo sie natychmiast poddalo. Tutaj nie bylo rozlewu krwi WCALE, a Dania po drugiej wojnie wyszla niemal nienaruszona.
Zatem - taki list powinien podzialac, typowy Dunczyk sie wystraszy i zastosuje do polecen
Rzecz w tym, ze oni raczej nie sa typowi ( typowy Dunczyk nie narazalby sie sasiadom w taki sposob ).
Marynka, dziekuje za slowa wsparcia i otuchy :*
Taki maly update: pies zostal zamkniety w domu o 11:30, bo zaczelo lac, jak z cebra... Udalo mi przespac pol godziny, obudzilam sie zla, przemarznieta i totalnie zmeczona...
Byle do nocy...