reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2016

Marzec 2016

Wiosna trzeci rok z rzędu nadejdzie wcześniej niż zazwyczaj powinna. Temperatury będą bardzo przyjemne, ale do pełni szczęścia zabraknie nam pogodnego nieba. Po wyjątkowo mokrym lutym, również marzec zapisze się jako bardzo wilgotny.

Z jednej strony do dobra wiadomość, bo przed sezonem wegetacyjnym każda kropla wody będzie na wagę złota, aby ostatecznie zażegnać suszę, jednak z drugiej strony mokre i wietrzne dni nie będą zbyt korzystnie wpływać na nasz nastrój. Niestety, zawsze jest coś za coś.

Kwiecień 2016

Pierwszy iście wiosenny miesiąc będzie ciepły, ale raczej bez temperaturowych rewelacji. Z pewnością najważniejszym zjawiskiem będą częste i obfite deszcze. Zapowiada się tym samym bardzo mokry początek wiosny.

Maj 2016

W maju będzie jak w raju? Nie do końca, bo aura może nam spłatać figla. Wszystko wskazuje na to, że temperatury, choć będą wysokie, to jednak będą się mieścić w normie wieloletniej. Ale nie temperatura, lecz opady będą tematem numer jeden.

Niektóre modele prognostyczne wskazują, że maj miałby się zapisać bardzo mokro, głównie za sprawą tzw. niżów genueńskich. Jeśli się to potwierdzi, to może wystąpić zagrożenie powodziowe, podobnie jak miało to miejsce w 2010 roku.
 
reklama
dziękie..martwię się trochę tą skróconą szyjką..u mnie to dopiero 15 tydz i 4 dzień..mam nadzieję że będzie ok...:)
Paula_dabro a lekarz nic nie wspomniał o krążku tzn pessar. Zakłada się go żeby nic się nie rozwierało i skracało. Po tym nie trzeba leżeć można chodzić u nic się nie dzieję.
 
Doris szybko wracaj do domku!
Stokrotka no i sama znalazlas rozwiazanie, pomysl z listem dla mnie super, ty, maz i dzidzia to juz spora grupa sasiedzka :-p
Paula gratki Franusiowe!

u mnie tez kapusta ale w wersji zupy, kwasnica - koncze ostatni sloik :rofl2: juz zapasy wyczerpane, niech ktos zrobi wiosne/lato! a na 2. bede placki ziemniaczane z sosem pieczarkowym :laugh2: u nas inhalator w ruch i walczymy z kaszlem :sad:
 
Aga30+ - nic nie mówił, dał luteinę i mam następną wizytę 16.02 powiedział, że jeśli na tej wizycie zobaczy ze coś się skraca to "będziemy myśleć co dalej", mam jednak nadzieję, że nie będziemy musieli o tym "myśleć" ;)
tak jak piszecie dziewczyny, jestem pod opieką lekarze więc może nie ma się co nakręcać...chociaż trochę mi ciężko bo to moja 1 wymarzona ciąża i wydawało mi się, że ciąża to super 9 miesięcy bez żadnych "problemów" wszystko będzie książkowo a tu..klops...

Maryńka - dzięki :)
 
Agnes od dziś jesteś naszą pogodynką:)
Doris wyłaź szybko:)
Venice... na górnika to TY za ładna jesteś:D i jak widać kopanie Ci nie wychodzi, odpuść:)

Dziewczyny, mam klopot, co prawda przyziemny i inny, niz wszystkie, ale bardzo licze na Wasza inwencje, dobre pomysly i pomoc w rozwiazaniu go.
Mieszkamy na wsi, takiej zabitej dechami. Ale mniejsza z tym, chodzi o sasiadow i kosmiczny halas.

Kiedys mielismy problem z sasiadami, ale zostal rozwiazany polubownie ( mimo, ze zdazylam juz dzwonic na policje probujac sie dowiedziec, co dalej robic). Chodzilo o szczekajace bez przerwy w ogrodzie dwa psy.

Teraz chodzi o to samo, z ta roznica, ze pies jest jeden. A i sasiad inny.
Przez dluzszy czas byl "spokoj we wiosce", cisza, idylla i w ogole "miodzio".
Kierowca tira dwa domy dalej ma niemiecka, starsza, przyjaciolke, ktora ni z zab dunskiego nie rozumie. Zasad pozycia spolecznego najwyrazniej tez nie. Spokoj byl dlugo, ale sytuacja zaczela sie powtarzac - kierowca zaczyna wczesniej prace, pies wywalany jest na zewnatrz.:-( :( :frown:

I tak, dzisiaj psisko darlo "ryja" we wszystkie strony od godziny 6:15. Drze sie do teraz, czyli grubo ponad dwie godziny, bez przerwy.
Dodawac chyba nie musze, ze o spaniu nie ma mowy. To wielkie psisko ( ogromny wilczur ) z BARDZO wielka gardziela.

Oczywiscie nie musze chyba tez dodawac, ze wcale nie MUSZE ( i nie powinnam ) wstawac, kiedy noc jeszcze za oknem. W ciazy tzw."wysokiego ryzyka", potrzebuje duzo wiecej snu i na pewno SPOKOJU, a spalam moze nieco ponad 4 godziny.
Najpierw nie moglam usnac, a pozniej wlasnie TO...:zawstydzona/y:

Jak dla mnie - "masz psa, bierz odpowiedzialnosc na siebie i WYPROWADZ go na spacer, zamiast torturowac sasiadow."

Warto tutaj dodac, ze zarowno kierowca, jak i jego przebrzydla tepa przyjaciolka sa siebie warci, bo pies kilkukrotnie latal po ulicy bez kaganca,czy smyczy, stwarzajac zagrozenie dla innych ( pokojowy to on NIE JEST ), tylko dlatego, ze wlasciciel "grzebal" sobie w aucie na podjezdzie w tym czasie.

Kovhane, licze na Wasze ( rozsadne ) pomysly, rozwiazania, bo mnie jedynie policja i sprawa sadowa przychodzi do glowy... Ale po takiej "cudownej" pobudce moze nie mysle nazbyt jasno... :wściekła/y:
Co robic ? :crazy: :confused2:
w Polsce cisza nocna kończy się własnie o 6 i z zakłocaniem już nic nie zrobisz ale znam sprawę kiedy sąsiedzi wygrali sprawę przeciwko sąsiadowi który puszczał muzykę głośno poza ciszą nocną ale "na złość", tutaj chyba nie ma nawet tego efektu z psem że Wam na złość :( chyba rozmowa niestety pozostaje

@Doris:-) a to czemu cie zostawili?
dobrze, ze piszesz, ze brzuch moze sie napinac od ruchow dziecka, bo ja schizowalam wczoraj jak mi sie zaczal spinac, ale no spa pomogla.

@Zielona_stokrotka ja bym chyba radzila porozmawiac, a jak bedzie sie powtarzac to nagrac i jakas organizacje zajmujaca sie zwierzetami poinformowac i poprosic o interwencje. rozmawialas moze z innymi sasiadami, jak oni do tego podchodza, moze jak nie tylko wy podejdziecie a wspolnota to wtedy bedzie im ciezej olac sprawe.
nie wiem jak w Danii ale w POlsce nic nie podchodzi pod ochronę zwierząt. Pies najedzony, nie na łancuchu, nawet lepiej bo biega po podwórku, że mu się nie podoba to podwórko to już nie ma na to przepisu :(
Wiem :( Ale STRASZNIE nie chce mi sie toczyc wojny, a prawo do wlasnego spokoju :sad: :sad: :no2:



Mendoza, zwierz nie jest glodny, ani zaniedbany. Po prostu stoi i halasuje do n'tej potegi. A robi to, bo nie chce byc na dworze - nie szczeka, bo "ptaszek przylecial", tylko dlatego, ze chce wejsc do domu.

Nie, nie mieszkali w bloku, mieszkaja tutaj do dawna. Pies zreszta tez. Tylko przez ostatnie pol roku nie byl w taki sposov zostawiany sam sobie na dworze, a teraz sytuacja wraca.

Jest przepis, ktory spokojnie mozemy zastosowac - policja w takich przypadkach wysyla list z upomnieniem, ze "obowiazkiem wlasciciela zwierza jest szacunek dla sasiadow i zapewnienie sasiedzkiego spokoju, dlatego halasujacy pies musi byc trzymany w zamknieciu - jesli nie, to zostanie zwierze zostanie krnabrnemu wlascicielowi odebrane".

Takie jest prawo i ten straszak na niektorych dziala.

Tylko wolalabym zalatwic to anonimowo, niz gadac i wyklocac sie twarza w trwarz o cos tak oczywistego, czym jest prawo do spokoju, czy to, ze nie przerywa sie glebokiej ciszy i spokoju calutenkiej wioski wielogodzinnym, stalym, ujadaniem wielkiego psa. ( juz na pewno nie o tak wczesnej porze ).

Czy moge wyslac do nich anonimowo pismo, podpisane "sasiedzi", z prosba o zastosowanie sie do obowiazujacego prawa ?!
anonimowo możesz wysłac, może zadziała, nie znam mentalności Duńczyków, Polak by takiego anonima podarł
 
hahaha oj Venicee dobrze ze sie dobrze skonczylo..Moj kolega kiedys tak czyscil patyczkiem ucho ze stracil sluch w lewym uchu dlatego lepiej uzywac plynu:) A co do obiadku to co dzis robicie? Ja mam w planach zrobic dorsza na parze ziemniaki na parze i kapusta kiszonaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Mniam :-)
U mnie to co zwykle bo Martyna inaczej ryby nie zje, czyli ryba w panierce z frytkami. Chociaż zjadlabym pieczoną w foli z piekarnika
 
Ja kiedyś w akcie desperacji w środku nocy w szlafroku poszłam sąsiadowi psy pozamykać :D Ja mam dwa duże (owczarki niemieckie) i poza moje ogrodzenie nie wychodza, Sąsiad ma średnie kundelki. Nie lubią się z moimi. Mieszkamy na przeciwko siebie i psy obserwują się przez bramy. Którejś nocy sąsiad nie domknął swojej i jego psy dolatywały do mojej i drażniły moje. Nie można było oka zmrużyć. Wkuzryłam się, ubrałam szlafrok i pozamykałam mu psy , nawet nie za bramą, tylko odprowadzilam je do swoich kojców. TYlko się modliłam by sąsiad nie wstał bo taki zbokol z niego, o tym jak jego psy na mnei zareagują nawet nie myślałam :D pewnie byłby zdziwiony widząć mnie u siebie za bramą w środku nocy, w USA miałby prawo do mnei strzelać:D
 
reklama
Do góry