Hej
My już po roczku.
Robiliśmy grilla, pogodę mieliśmy hmm ciekawa, burza, ulewa, wichura, a później słońce i duchota heh. Ale wszystko się udało, tort pyszny, dziecko zadowolone z prezentów. Trochę uratowała mnie szwagierka, bo zabierała mi dziecko na dwór nawet nic nie mówiąc a ja w popłochu, przestraszona szukałam go po domu.
Lila no ciekawe jak będzie wyglądał wasz dzień i ogarnianie dzieciaków rano. Ja od sierpnia będę już jeździć do pracy 2 razy w tyg. Ale taaaaak mi się nie chce wracać na stałe. Wprawdzie 40min drogi do pracy i tylko 6 godzin, ale nawet strasznie szkoda będzie mi to codziennie zostawiać u mamy.
Hope to teraz niech bezobjaowow się przebija. Filip przy 2 strasznie marudził. Już się boję co będzie dalej, ale póki co cisza ż zębami.
Od poniedziałku coraz pewniej chodzimy. Wprawdzie woli raczkowac ale na 2 nogach już większy dystans pokona i jak się zachwieje to ładnie upada na pupę.
Co do jedzenia to Filip nie ma żadnych problemów, np wczoraj na kolację zjadł prawie 4 placuszki z jabłkiem. Ciągle dużo przybiera na wadze, aż się martwię żeby w zła stronę to nie poszło. Zawsze był ż waga w 50 centylu a teraz jest już w 75. Wydaje mi się że źle nie je. Np rano mleko ż piersi, później ok 9-10 kaszka/jajo/owsianka, ok 12-13 mm zależy czasem 100ml a czasem 180ml, ok 15-16 obiad a później jak jedzenie wypadnie ok 18to jakieś placuszki i ok 20 troche mleczka a jak wypadnie ok 19 samo mleczko. Chodzi spać ok 20. Raz zje w nocy raz nie. Pilnuje zeby nie jadl czasciej niz co 3h. Czasem wytrzyma 4,5 bez jedzenia. Sporadycznie dam kawałek ciasta, loda żeby spróbował, żeby wsiadł do samochodu dostaje maluszka bo każdej się wygina i nie wsiada. Czy ja robię coś nie tak?
My już po roczku.
Robiliśmy grilla, pogodę mieliśmy hmm ciekawa, burza, ulewa, wichura, a później słońce i duchota heh. Ale wszystko się udało, tort pyszny, dziecko zadowolone z prezentów. Trochę uratowała mnie szwagierka, bo zabierała mi dziecko na dwór nawet nic nie mówiąc a ja w popłochu, przestraszona szukałam go po domu.
Lila no ciekawe jak będzie wyglądał wasz dzień i ogarnianie dzieciaków rano. Ja od sierpnia będę już jeździć do pracy 2 razy w tyg. Ale taaaaak mi się nie chce wracać na stałe. Wprawdzie 40min drogi do pracy i tylko 6 godzin, ale nawet strasznie szkoda będzie mi to codziennie zostawiać u mamy.
Hope to teraz niech bezobjaowow się przebija. Filip przy 2 strasznie marudził. Już się boję co będzie dalej, ale póki co cisza ż zębami.
Od poniedziałku coraz pewniej chodzimy. Wprawdzie woli raczkowac ale na 2 nogach już większy dystans pokona i jak się zachwieje to ładnie upada na pupę.
Co do jedzenia to Filip nie ma żadnych problemów, np wczoraj na kolację zjadł prawie 4 placuszki z jabłkiem. Ciągle dużo przybiera na wadze, aż się martwię żeby w zła stronę to nie poszło. Zawsze był ż waga w 50 centylu a teraz jest już w 75. Wydaje mi się że źle nie je. Np rano mleko ż piersi, później ok 9-10 kaszka/jajo/owsianka, ok 12-13 mm zależy czasem 100ml a czasem 180ml, ok 15-16 obiad a później jak jedzenie wypadnie ok 18to jakieś placuszki i ok 20 troche mleczka a jak wypadnie ok 19 samo mleczko. Chodzi spać ok 20. Raz zje w nocy raz nie. Pilnuje zeby nie jadl czasciej niz co 3h. Czasem wytrzyma 4,5 bez jedzenia. Sporadycznie dam kawałek ciasta, loda żeby spróbował, żeby wsiadł do samochodu dostaje maluszka bo każdej się wygina i nie wsiada. Czy ja robię coś nie tak?