BasiaJulia
Fanka BB :)
Hej.
Agula, mam nadzieję, że wyniki będą dobre Facetom się wydaje, że oni by zrobili lepiej i umieja tylko wytykać błędy, ale mało który z naszych zostaje dłuższy czas z dzieckiem, nie mówiąc już o dniu czy kilku. I się im wydaje, że to tak raz dwa. Ja mojego zawsze pytam czy ugotował obiad, czy pozmywał itp., a on odpowiada "a kiedy?". Aha, a ja jakoś znajduję to "kiedy". W poniedziałek będzie miał szansę zostać sam przez większość dnia to zobaczymy jak mu pójdzie
Dajcie spokoj z ta baba. Przpepisze sie z tej przychodni i koniec. Dzisiejszy dzien jest mega do dupy. Moj szanowny zostawil mi dzisiaj samochod....bez paliwa!!! baku...Napisane na SM-J500FN w aplikacji Forum BabyBoom
Paula, logika facetów pozostawia dużo do życzeniaHej Dziewczyny!
My po szpitalu. Wczoraj poszlysmy na badanie pecherza Ani. Masakra. Nie będę opisywała warunków, bo to dramat. Wspomnę tylko, ze cewnik zakladaly z 6 razy az lekarza poprosiły o załozenie. Kazały mi z 5mies dzieckiem od 8-14 czekac na korytarzu a lekarka, ktora obiecała ze oi badaniu do domu, zaczela robic dzikie sceny, ze do czwartku mamy lezec bo takie sa procedury.
Olałam to. Wypuscila nas. Jestesmy w domu i dzis dzwonie po wyniki. Wypis na pt do odbioru.
Paula- ja pitole co za baba. Idź do innego lekarza. Moj mąż tez mnie wkurza czasami. Stwierdził, ze wczoraj na badanie sama powinnam jechac a ja w ogole zaradna nie jestem! Miałam 3 torby i dzieciaka. Wzięłam mamę.
Wiecie co mnie najbardziej wkurza? Jak słyszę, ze mogłabym SAMA. Nosz cholera. Jesli mam mozliwosci odciążenia siebie to korzystam. Jak nie mam to jadę z mała i załatwiam. Wszystko robie sama. Mamę mam daleko a mąz w pracy. Mojej mamie widzę nawet sie juz nie chce zajmowac takim maluchem. Była 2dni a widziałam, ze miała dosc.
Ania jest bardzo wesoła, wiec tylko ją zabawiała.
Ostatnio zrobiłam ciasto z kremem i dwa obiady. Pojechalam z małą do urzędu a uslyszalam w kwestii szpitala, ze nie jestem zaradna.
To co mam w kosmos leciec z dzieckiem?
Oczywiscie mówi to osoba co nie spędza z Ania całego dnia tylko 4godz.
Masakra.
Agula, mam nadzieję, że wyniki będą dobre Facetom się wydaje, że oni by zrobili lepiej i umieja tylko wytykać błędy, ale mało który z naszych zostaje dłuższy czas z dzieckiem, nie mówiąc już o dniu czy kilku. I się im wydaje, że to tak raz dwa. Ja mojego zawsze pytam czy ugotował obiad, czy pozmywał itp., a on odpowiada "a kiedy?". Aha, a ja jakoś znajduję to "kiedy". W poniedziałek będzie miał szansę zostać sam przez większość dnia to zobaczymy jak mu pójdzie
Toteczka, ja ostatnio usypiam na noc - nie chce zasnąć i się wybudza, więc się cieszę, że śpi, szczęśliwa, że zrobię sobie herbatę i odpocznę trochę przed pobudką. Już odwożę ją od sypialni, a tu gryzak spadł na podłogę... Oczka otwarte i znów godzina usypiania...Wiem, ze najwiecej moich wpisow ale musze...
Idziemy dzis na usg bioder, pomijajac stan mieszkania to ja wygladam jak strach na wroble, wlosy tluste itd. a Ewa nieodkladalna. Jak juz osiagnela epicentrum marudzenia to mysle no nie spiaca I lulam...śpi. Skoro zasnela to odloze ja do lozeczka ( zawsze drzemie na kanapie a ja siedze obok) I zjem chociaz sniadanie bo burczy w brzuchu na glos. Ide na palcach do sypialni, odkladam ja I smoczek wpadl za lozeczko, Ewa oczy jak 5 zl, no nic szybko wylowie smoczek sposrod zabawek ktore leza pod lozkiem I czekaja az podrosnie- klade sie na podlodze, daje nura pod lozeczko I slysze- tutututu jestem gasienica I lubie pelzac.... Ide sie zastrzelic!