Cześć dziewczęta. faktycznie, stałe forumowiczki raczej przeniosły się na prywatny...
Paprotna, ja też uważam, że trzeba rozbujać forum i podobnie jak Ty podczytywałam prawie codziennie od niemal początku ciaży, trochę sie nawet udzielałam, szczególnie pod koniec ciaży, kiedy starsze dzieciaki były na wakacjach...Tak się zżyłam z forum, że nawet spamowałam z porodówki
Mam ma imię Aśka, a resztę możecie odczytać z suwaczków
Do pracy wracam 01.02.2013. i zaczynam z grubej rury, bo zgodziłam się, że zrobię kurs języka migowego...szefowa mnie oddelegowywała... właściwie to bardzo prosiła, a ja zero asertywności
jak wrócę do roboty to z malutką będzie mąż (pracuje na zmiany) lub teściowa. Trochę się boję tego wariantu nr 2, bo ona ciągle malutką owija w kocyki, że niby jej zimno, albo ubiera w bluzy, sweterki...nic nie robi sobie z tego, że w domu 25 stopni. Na szczęście mąż tę swoją mamusie stopuje, a ja po 12 latach małżeństwa uodporniłam się na jej pomysły i sie nie odzywam. i dzieki ci Boże nie mieszkamy razem, wiec przez te dwa dni w tygodniu zagryzę zębiska
my czekamy na ząbki. dwa się kroją na raz. mam nadzieje, że to kwesta dni... bo szkoda mi malutkie
j.
Miłego wieczoru.