Witam Was wszystkie dziewczęta. Fajnie, że jest nas co raz więcej
.
Na początek coś od siebie: powzięłam mocne postanowienie, że będę pisać przynajmniej raz dziennie i odpisywać wszystkim. Abyście o mnie nie zapomniały, hi, hi
Nadalko, Ty też jesteś super babką, taką co konie kraść i różaniec odmawiać i bawić i płakać. no, bo sąsiedztwo do czegoś zobowiązuje
.
Moncia witaj, ja Cię pamiętam.
Ann ja się ciesze, ze nastała zgoda. Fakt, można się zżyć przez rok, a przyjaźń w dzisiejszych czasach jest bezcenna.
Kropeczka witaj. Ja z usypianiem nie miałam problemów przy żadnym z dzieciaków, ale to dzieci odziedziczyły po tatusiu, który tylko głowa do poduszki i już chrapie
. My też mamy wyrobiony rytuał o 18.00: przytulanie, kąpiel, karmienie pogłaskanie po główce, buziol i spanie. Hania przesypia mi całą noc. Ale mi się wydaje, że z dzieciakami to jest tak, że jaki charakter mają. Jedne spokojne i grzeczne i ładnie śpią, a inne ciekawskie, niecierpliwe i nie śpią, albo śpią mało. Ale ten kij ma dwa końce i te ciekawskie, którym żal czasu na spanie, ładnie się rozwijają fizycznie. Moja dla przykładu od bardzo niedawna nauczyła się przewracać na brzuszek, w drugą stronę nawet nie raczy
Anasis Twoja na leżaczek, a moja tak reaguje na matę edukacyjną. A chciałam jak najlepiej, najpiękniej, najwspanialej. Kupiłam, zapłaciłam, podjarana rozkładam, kładę dziecię, a tu co płacz i lament, jakbym ją na męki skazywała…
Zońka zdrówka dla córci. my mamy uregulowany plan dnia. Może nie do minuty, ale np. karmimy co 3 godziny, z wyjątkiem nocy.
Trochę żałuje, ze nie stać nas na spontan. Przy gromadzie dzieci, musimy być zorganizowani.
To się rozpisałam