reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2010

Witajcie laseczki:-)

U nas niestety choróbska c.d:-( Ale zawezwaliśmy dziś tą pediatrę z przychodni prywatnie i mówi że walczy mała dzielnie i na razie bez antybiotyku. Bidulka kaszle strasznie ale ponoć dobrze to bo się odrywa flegma. Oczywiście na wizycie prywatnej przemiły i wygadany z babeczki pediatra:dry:

gregorka i jak imprezka sylwestrowa?:-)

tiffi i jak zdrówko, mam nadzieję że Zuzia nic od tego dzieciaczka nie podłapie.

ewelad to może brzuszek:baffled: Oj biegłam tak z auta wtedy jak mi tak płakała a właściwie się zanosiła:baffled: Emi od 6go piła ze zwykłego kubka, da się:tak:

tiffi ewelad też nie wiem kiedy zleciał ten czas:-(
 
reklama


peemka
a jaki masz wózeczek? My już dwa lata w domu na sylwka:-p Na przyszły rok wybywamy, koniecznie!:tak:

tiffi a to Zuzia z tatkiem zostaje 2 dni? No to chrzest będzie bojowy:-) trudno zostawić malucha, inaczej człowiek mysli kiedy jest dopiero w ciąży:sorry2: A więc nie było tego dzieciaczka chorego, dobrze bo naprawdę szkoda, tak mi żal jak patrzę na Nasisie taką kaszlącą:-( Ja na szczęście poza łazienkowym nie mam w domu lustra i się nie stresuje niepotrzebnie:-D

louise zmieściłaś się w Stasiowym łóżeczku?:-D
 
cześć dziewczynki, nie było mnie kilka dni, bo bardzo miałam dużo pracy w pracy i szykowałam sylwka, znajomi u nas byli, w sumie 6 dorosłych i 6 dzieci. Oczywiście chłopy popili i się mamuśku dzieciorami musiały zajmować.... czyli standard. hania uwielbia towarzystwo więc do 21 była grzeczna a potem uderzyła w kimono i pięknie spała.
Wszyscy u nas spali i dopiero się porozchodzili.

Więc dziewczynki, wszystkiego naj w nowym roku, żeby była jak najlepszy i najcudowniejszy.

Jedyneczka, Atabe
współczuję znowu choróbska, a fe niech ucieka od was...

Ewelad, u nas Hania tez ostatnio na spacery niechętne, wierci się, kręci i często stękać zaczyna.

Louise, masz rację z zapaleniem płuc, nie tylko u takich małych dzieci, u Mai też miałam 2 razy taką sytuację.

Agatka
to współczuję nocek:-(


Perla, oby ci się te postanowienia udały- szczerze życze. Ja z tym wszystkim mam podobnie, ale ok maja, czerwca. Skończe karmić i biorę się za dietę i ćwiczenia.
A jutro idę z M i dziewczynami na wyprzedaże, więc garderobę już powoli zacznę zmieniać:-D:-D:-D
Dziewczyny my po kilku marchewkach u Hani, i po podaniu marchewki 2 dni kupy nie robiła, potem walnęła wielką i dwa dni przerwy jej zrobiłam a wczoraj znowu marchew podałam i znowu wczoraj i dzisiaj kupy nie ma:-( TEz tak miałyście??? do tej pory tylko na cycu i 3 dziennie przynajmniej były. Może jej nie podchodzi ta marchewka???

a mój plan noworoczny - być milsza dla M, bo nawet mi kolega wczoraj powiedział, że jestem okropna dla niego i wszystko co on robi to źle:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y: wstyd mi się zrobiło.
 
Hejka,

Witam w Nowym Roku i wszystkim Lipcóweczkom życzę samych radości!!!

Imprezka nasza udana, były 2 pary i my, z dzieci nasza Ola i 1,5 roczny chłopczyk. Chcieliśmy zacząć imprezkę o 20, ale dzieci postanowiły nam nie ułatwić sprawy i nie chciały zasnąć. Jak tylko jednemu się udało, to zaczynało płakać drugie i tak prawie 2 godziny. Dopiero po 22 udało im się zasnąć, chyba chcieli bawić się z nami, szkoda tylko, że ze zmęczenia padali, co wyrażali płaczem. Ale jak już zasnęły dzieciaczki to sobie fajnie poimprezowaliśmy (ja przy symbolicznej lampce szampana o 24) - ale i tak było bardzo miło. Spać poszłam o 4, a dzieciaczki pobudkę nam urządziły o 7, więc śnięta dziś cały dzień jestem pomimo drzemki dziennej.

tiffi - jak zakupy dojechały na czas? I w ogóle jak imprezka? Nie było Cię dziś cały dzień, wszystko ok?

louise - fajnie, że napisałaś w swoim stylu. Dzięki za info o płuckach, biedny Stasio, pozdówki dla Was

perla - trzymam kciuki za postanowienia, należy Ci się po 3 latach nowa garderoba jak najbardziej (ja po roku już zaczęłam atakować wyprzedaże, więc mogę się tylko domyślać jak wielką masz na to ochotę)

atabe - zdrówka!

jedyneczka - Wam też dużo zdrówka, imprezka opisana powyżej, ale fajnie było :)

madzik - bidulko, jeszcze nie wydobrzałaś? - zdrówka, a jak imprezka?

kama - a co M zrobił? może bądź łaskawa dla niego w nowym roku i nie zabijaj :)

agatha - u Was czytam, też była podobna imprezka, tylko u nas dzieci mniej póki co, chociaż 2-gie mojej szwagierki to w drodze, termin ma na 23 stycznia, więc prawie była trójka dzieciaczków :) Co do kupy moja po marchewce też ma zastoje, ale pomaga jej probiotyk - podaję raz dziennie Dicoflor, jak w okresie świąt nie podawałam, to męczyła się strasznie i nie było kupy, wczoraj podałam - dziś piękne kupsko

A, zapomniałabym - dzięki dziewczyny za życzonka zdrowia, już jest lepiej, Ola raczej się nie zaraziła, ale cebion 2 razy dziennie idzie w ruch.
Dobrej nocki życzę.
 
Hej dziewczynki.
Ja się sporadycznie odzywam, bo jakoś nie wszystko jeszcze ok. Tzn. mam niezłego stracha wieczorami i jak najdłużej przeciągam chodzenie spać...
Landlord jeszcze się nie odezwał... nie wiem czy zmiana lokum coś zmieni...
Po cichu myślę, że u siebie w Wawie będzie bezpieczniej, a z drugiej strony szkoda mi, że tak parszywie wygląda mój wymarzony wyjazd do rodziców... Wiem, że kolejne święta też nie będą takie, jak bym sobie wymarzyła... i tak wszystko psu na budę...
Idę, bo i tak nic tu po mnie....
Ehhhh oby już było rano.

Jeszcze raz : Wszystkiego dobrego w Nowym Roku !!!:tak:
 
Podrzuciłam małą do dziewczyn i mam chwilkę:-p

Bardzo dziękujemy za życzenia zdrówka:-) Nocka już lepiej dopiero o 6ej dopiero musiałam zapsikać i odciągnąć tylko kaszelek straszny miała wieczorem i siedziałyśmy w łazience zaparowanej - podziwiałyśmy jak M się kąpie:-D Ale lekarka mówiła że to druga faza i dobrze że kaszle bo się odrywa wszystko.

louise a kto w końcu stwierdził że to płucka? Dobrze że piszesz, nie straszysz wcale, raczej wzmagasz czujność a to dobrze:-) N u nas nie było od początku prawie wcale kaszlu tylko gorączka i gluty a po syropku odkrztuśnym zaczęła mocno kaszleć co mnie też wystraszyło i dlatego lekarkę wezwaliśmy. No mam nadzieję że dobrą postawiła diagnozę:baffled: Czasem antybiotyku nie unikniesz a zresztą po to jest żeby leczyć cięższe zakażenia. Moja Emi jak coś złapała to bez antybiotyku nie przechodziło, raz nawet doustny nie pomógł i zastrzyki jak Staś dostawała bidula:sorry2:tak do 3 roku życia miała ale na szczęście nie chorowała często. A potem już prawie zawsze domowymi sposobami i przechodziło a choruje sporadycznie więc nie straciła odporności przez te antybiotyki choć się bałam tego więc już nie mam takiego stracha przed antybiotykiem jak miałam wcześniej.Poza tym Staś tak dużo przeszedł na starcie że nie dziwne że chuchasz i dmuchasz:tak:No patrz wy na siedząco a moja nie lubi na siedząco się karmić tylko muszę z nią zalegać:-pHe he ja też wykorzystuje np. baby tv żeby syropek wcisnąć:-p
 
dobry:-)

u nas gnicia ciąg dalszy, mieliśmy jechać ze znajomymi na stok- na sanki i narty, ale jakos ciężko doopę zwlec, więc leżymy:-)

agatha, gregorka fajnie, że party udane:-)
jedyneczka dobrze, że lepiej u Nadisi:-)
Mysza bidulko, tak często bywa, że człowiek coś planuje i wyczekuje, a życie lubi płatać nieprzyjemne figle, głowa do góry i postaraj się jak najmniej myśleć o tym, choć to trudne
 
louise biedna ty z ta kawą. Ja bez kawy to jak zombi:baffled: Na szczęście Nadia dobrze to znosi:-p A Staś normalnie w łóżeczku śpi? Nasza z nami i już się boję nauki spania w łóżeczku:szok::-D To mają nasze dzieci przesrane przez nasz upośledzony węch:-D

ewelad odnośnie powrotu do pracy to powiem Ci że nawet mój M przebąkuje że żal mu do dziadków oddawać małą, że to kicha żeby matka musiała takiego maluszka zostawiać bo nie ma jakiejś pomocy ze strony państwa:dry: I te momenty właśnie, wiem jak było z Emi . Jak maluch starszy, np. półtoraroczny to już luz, roczny nawet ale taki szkrab to szkoda. Niestety nie ma czasem wyjścia:-(

atabe ojej biedna Jagódka. A co zdiagnozował lekarz? My dostalismy receptę na syropek za uwaga 4 zł:szok: M był w szoku:baffled: Zdrówka dla Jagódki!

madzik ja wytrzymałaś biedulko imprezę w twoim stanie? I jak ze zdrówkiem?

agatka krwiotwórcze czyli co to? To rozśpiewana twoja teściowa:-D nas też 3 w nocy taka kryzysowa:baffled:

perla ja też planuję generalna odnową na wiosnę, odstawienie od cysia i hulaj dusza:-D Zobaczymy co z tego wyjdzie:-p Chciałam na siłownię się zapisać ale M mnie uświadomił że nie będę miała kiedy:-( Nam się kroi strasznie pracowity i stresujący rok, jak się nie rozejdziemy to będzie dobrze:-p

kama trzeba było wykończyć go we śnie:-D A na skórze nie ma Majeczka żadnych zmian?

louise ja tez myslałam o zmianie lekarza. Niestety ten który przyjeżdżał do małej Emi a był super, juz domowych wizyt nie ma tylko u niego a najgorsze że straszny burak przez telefon teraz, obrósł w kasę i piórka:dry: Więc mam go w d:dry: A nasza z przychodni okazała się na prywatnej przemiła i wygadana:dry: Mam nadzieje że jest kompetentna:confused:

agatha to tez fajne jak masz duzy dom że goście mogą spokojnie się bawić bo zostaną na noc:tak: U nas wręcz kupka jest po obiadku, najpierw to była marchew sama potem z ziemniaczkiem teraz juz jarzynowe. U oczywiście kupka jest treściwa:-D A jak nie zje obiadku to kupki nie ma:-p Ale każdy maluszek inaczej reaguje, wiadomo. Sama marchew czytałam że tak może powodować. A z ziemniaczkiem jadła?
Z drugiej strony może się normuje właśnie trawienie i przyzwyczajają jelitka do stałych pokarmów? Teraz coraz rzadziej będą wogóle myślę kupki. Ja też postanowiłam być milsza dla M:sorry2:

gregorka to fajna imprezka:tak:

mysza a może kolejne będą o niebo lepsze :sorry2:

M usypia małą a ta spać bidula nie może przez kaszel:-( Podajemy mucoline, znacie może?
 
hejka:-)

zaliczyliśmy krótki spacerek, znowu Lila zapodałą syrenę- nie wiem o co chodzi, tym razem udało się ją spacyfikować i usnęła w końcu- dosypia teraz w wózku przy otwartym oknie, a mnie po doopie wieje:-D

agatha marchewka zatwardza najczęściej, u nas też tak było, jak podawałam coś z marchewką, to dla równowagi 'popychałam' tego dnia jabłuszkiem lub bananem, bo po tym z kolei kupsztale maximusy:-D teraz koopa codziennie, czasami 1, czasami 4-zależy od jadłospisu:-) a ja postanowiłam, że D musi być mniej zmierzły, bo zrobię mu krzywdę:-D
jedyneczka ja odliczam do powrotu do pracy każdy dzień i będę zapewne naczelną zamularą, bo mój stan psychiczny jest very nie teges w zw z tym:-( u nas nczasami koopsko czuć na odległość,a czasami bomba aromatyczna wybucha dopiero po rozpakowaniu dupeczki:-) syropku nie znam, bo u nas nie było kaszlu, ale moja pediatra też nie przepisuje drogich leków-jest bardzo rozsądna w tej kwestii i jeśli poleca coś drogiego, to zawsze motywuje i stara się nie wpędzać w poczucie winy pt' nie kupisz=jesteś złą matką' bo o takich słyszałam, a że lekarka prywatnie zmienia oblicze, to bardzo niefajnie z jej strony!!!
 
reklama
czesc laseczki :-)
ale to moje dziecko dzis zmierzle...jestem wykonczona. juz nie wiem co z nim robic bo jest zasadniczo "na nie" od rana na wszystko.tak wiec juz zrabana na maxa wlozylam go do lozeczka i sie na chwile zajal soba.lezy pod karuzela i nawija.i pozera takiego naciaganego stwora przyczepionego do boku lozeczka.oby jak najdluzej.zjadl dzis b ladnie polsloiczka dyni z ziemniakiem (ktorej miesiac temu nie chcial tknac i wyl i mial odruch wymiotny :confused::confused::confused:) i pol sloiczka warzyw z cielecina.u nas sylwester zakonczylam o 22 w lozku .wypilam lampke szampana i wypalilam papierosa i tyle sie wyszalalam :-Dza rok sobie odbijemy...
ewelad faktycznie godziny pracy lipa troche :dry: moze gdzies ci sie uda z lepszymi znalezc albo w ogole inna prace. ja siedze w domu jeszcze rok ale jak sobie pomysle ze mialabym teraz wrocic to zimny pot mnie oblewa...moje dziecko jest KOMPLETNIE nie przystosowane do zostawania z kimkolwiek oprocz mnie i Mka-na poltorej godz gora.a tesknota wiadomo ze bedzie...ale to kiedy by sie nie poszlo do pracy czy za rok czy dwa czy piec zawsze bedzie ciezko. nie martw sie-duzo waznych momentow cie nie ominie i na bank pare takich chwil liliputen zachowa na czas jak juz wrocisz z pracy :tak:


ale sie napisalam.wlasnie sie dziwilam co ten pocwirz tak spokojnie lezy pomijajac sciagniecie podkladu z przewijaka i pozeranie go...kupsko nasadzil wiec ide wymienic pieluche.postaram sie dokonczyc wieczorem.....
 
Do góry