reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2010

ja jedna dzidzie stracilam wiec jestem przewrazliwiona.Staram sie nie myslec o tym co bylo, choc pamietam mojego aniolka.
Oj mammi, chyba nas tu więcej jest wtakiej sytuacji, dlatego siejemy panikę ;-) Spójrz na naszą listę (wpisz się :)... kilka z nas też boi się bardziej niż inne...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Hej

No i jeszcze jedno pytanie- jak długo starałyście się o dzidzię? My niby od kwietnia, ale tak na dobre od lipca (zamieszkaliśmy razem). I żeby było śmieszniej, ja panikując, że nie wychodzi , namówiłam moje Kochanie na spermiogram...Wyniki wyszły marne (tylko 35 % o ruchu postępowym wolnym, reszta albo w miejscu, albo wcale, szybkich brak; ilość też nie powalająca...), a tu się okazuje, że jak robił badanie, ja już miałam w brzuszku fasolę....:-)
http://www.suwaczek.pl/

http://www.suwaczki.com/

Ja w pierwsza ciaze zaszlam praktycznie od razu- zaplanowalismy-postaralismy sie i wyszlo...:-)
za to teraz - najpierw w zaszlym roku na jesieni kombinowalismy ksiazkowo na chlopaka- wstrzemiezliwosc...czekanie do owulacji itd...nie wychodzilo...pozniej mnostwo stresow w rodzinie- smierc 2 bardzo bliskich mi osob...i jakos tak po drodze inne problemy...ale od maja, gdy troche sie uspokoilo- zaczelam sie zatsanawiac czy wszytko ok?...no wiec zaczelismy robic badania...wszystko ok, super...a tu nic...i teraz na 19.11- czekalo mnie bolesne(naczytalam sie i bylam przerazona) badanie na droznosc jajowodow...ba teraz mialam sie zabezpieczac, by jesli dojdzie do zaplodnienia, w trakcie badania(bo owulka wypadalaby ok 14.11)mogloby dojsc do poronienia, badz niewlasciwego zagniezdzenia...wiec czekalam sobie spokojnie na @...a tu taka niespodzianka:szok::-D:-D:-D

Co do obaw- dziewczeta widze duzo Was-, ktore stracily malenstwo, nie spotkalam sie na poprzednich watkach az tak wielu...smutne:-(, ale teraz bedzcie dobrej mysli! nie wkrecajcie sobie..innym zadnych obaw, musimy byc radosne i na pewno bedzie dobrze!!!!

Ja w czwartek zorganizwalalm imprezke ur. na ktorej powiedzialam najblizszym...pozniej zadzwonilam na skype do rodzicow(mieszkam w UK oni w PL) i im powiedzialam...a oni dalej:-D..no i obdzwonilam przyjaciolki...:-)

Ode mnie teraz bije taka radosc...tak pragne oglaszac swiatu, ze mam dzidziusia w brzuszku, ze nie wytrzymalabym do swiat...:sorry::-D
 
R.usałka-to tylko pogratulować!!! , po takich przeżyciach i wyczekiwaniu, tak niespodziewanie... ale czasem tak bywa- kiedy psychika odpuszcza... Moja siostra ma dwójkę dzieci o których- po kilkumiesięcznych staraniach- dowiadywała się w trakcie wizyt, na które (zrezygnowana) szła po tabletki antykoncepcyjne :szok:

My staraliśmy się od kwietnia albo maja, ale nie na siłę... Nie sądziłam że po wrześniowym aniołku tak szybko zobaczę dwie kreski :-D:-D
 
R.usałka to nieźle z tym badaniem:-D, chyba się Twój organizm wystraszył badania i zabrał do pracy;-)
Nam za każdym razem(3) wychodziło od pierwszego strzału, teraz też chciałam celować w chłopczyka, ale nie wiem czy owulka była o czasie, czy się przesunęła.;-)
U mnie wie tylko mąż i moja mama. Na razie nie mówię, może po kolejnej wizycie :-) Ja niestety też doświadczyłam przykrej straty i to pierwszej mojej ciąży, także nie wychwalam się jeszcze na lewo i prawo, bo już raz się zraziłam.Faktycznie strasznie dużo, nas, mam aniołkowych, na tym wątku.

Dziwi mnie tylko fakt ,że z jak byłam w ciąży z Nikusią miałam straszne mdłości i okropne wymioty od 6 tygodnia, a tu nic:eek:, może jezcze za wcześnie ...hmmm... trochę mnie to martwi, bo w pierwszej też nie miałam. Ale jestem dobrej myśli, betka rosła prawidłowo na początku:-)
POZDRAWIAM!!!
 
Żesz choroba:wściekła/y:tak właśnie sobie myślałam,że tu zraz 5 tydz. będzie (od zapłodnienia), a ja zero objawów... A właśnie teraz mi nie dobrze, piecze w przełyku (zgaga??) i te siusiu coraz częstsze...A do tego, nie wiem czy to objaw ciąży, czy jesiennej aury, ale nie wiem co ze sobą zrobić. Już od dłuższego czasu nic mi się nie chce- ani czytać, anie tv oglądać...snuję się po domu i zwracam d...Kotkowi:-) Żeby się choć spać chciało, to bym się położyła...a tak to Kotek chrapie, a ja do kibelka i z powrotem..



 
Wiecie mam taką małą zagwostkę a mianowcie czy jezeli robie placki gdzie surowe mięso mieszam z jajkiem i warzywami oraz przyprawami to czy jak będę próbowała warzyw z tych mieszanki to mogą mi zaszkodzić. Sprawdzać muszę bo nie wiadomo czy przypraw starczy :-( i nie wiem jak to z tym zrobić.
 
ja też zawsze sprawdzałam,ale teraz to bym się bała. Jednak to surowe mięso. Gdyby chodziło tylko o mnie, to dostałabym bieguny i tyle, ale jak z jest nas dwoje, wolę chuchać na zimne




 
Wydaje mi sie, ze nie powinnas probowac, ja przynajmniej bym nie probowala.:no:Nie chodzi tu o ilosc, ale chyba o rozne bakterie i ewentualne choroby przenoszone przez zwierzeta, .Wysoka temperatura- podczas gotowania je zabija, a w surowym moga byc rozne rzeczy;-)Podono powinno sie nawet myc rece tylko po dotknieciu surowego miesa.
 
reklama
Do góry