eijf-fajnie, że Lily dała pospać:-) niestety moja jak jest z nami to o 7 punktualnie się budzi...
no ale teraz jest u babci, więc i my się wyspaliśmy.
W piątek byłam z mężem na tańcach- po raz pierwszy od kiedy się znamy

tak to tylko na jakieś piwko, obiad czy do kina chodziliśmy, a tańczyliśmy 2 razy na weselach...
Było fajnie, tyle, że 3 piwa wypiłam i mega kac...chyba szok, po długiej abstynencji:-)
Dziś na zakupkach byłam. Tz. wczoraj, ale dziś poszłam odebrać bo dziś akurat od 16 do 21 20 % zniżki w Reserved. Swterek długi kupiłam, wyjściową koszulę i dla M 2 pary rękawic. zaoszczędziliśmy jakieś 50 zł:-)
Gdyby nie ta promocja, to bym nie weszła do tego sklepu, bo dziś jakieś losowanie było w galerii, i ludzi tyle, że wyjść nie można

kobiety z wózkami z dziećmi to stały i czekały, ja się pchałam, bo przecież nie będę stać godzinę w sklepie, aż się losowanie samochodu skończy
Nef-to nieciekawe przygody mieliście podczas 11 listopada...dobrze, że się nic Wam nie stało.
Sasanka, Marta- zazdroszczę wojaży. ja palcem po mapie:-

-(
Mysza, a byłaś już u gina?na kiedy masz termin? chcesz parkę czy wolisz 2 córkę?:-)no i tak z ciekawości- gdzie mieszkacie- wynajmujecie czy z rodzicami? Mam nadzieję, że w pracy się nie przemęczasz? dbaj o siebie i maleństwo:-)
Niewątpliwą zaletę bycia w ciąży- brak @...Myślałam, że po porodzie mi się unormuje,a tu dalej leci 7 dni i to mocno...
Cały weekend w sumie spieprzony, bo mieliśmy awarię rury i trochę M się bawił, a dziś był fachman, ale nic nie wskórał, więc jeszcze raz przyjdzie...
Mam dość tego mieszkania...Na pierwszy rzut oka ładne, ale sporo niedoróbek. właścicielka ma to w nosie...i co i róż coś się psuje, mimo, że np. w kuchni wszystko nowe, a już po niecałym roku poszła nam indukcja i okap...
W sypialni nie mogę Zuzi zrobić pokoju bo jest beznadziejne wielkie łóżko na pół pokoju, a właścicielka, raczej niechętna by je zabrać...a poza tym tam jest rozwalona podłoga, więc musielibyśmy kłaść nową albo wykładzinę jaką, po klepki wywala, a tak pod łóżkiem jakoś nie widać, a reszta przykryta dywanem. akurat sypialnia nie była remontowana...Mieszkanie jest strasznie nie przystosowane do mieszkania z dzieckiem...No ale cóż, na razie wyjścia nie mam.
Marta-ja tam wolę, żeby moja mi w wózku nie spała. czas m-dzy 13.30 a 15.30 to mój święty czas na relaks w domu:-)
Jutro jadę po Zulkę:-)już się stęskniłam za nią. Zaraz zmykam oglądać film. Miłego wieczorku:-)