reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2010

hej dziewczynki:-)

my jeszcze w piżamach sie bujamy:-) noc klasycznie-pobudka o 2,4:40 i 7.10. Myślałam co prawda, że junior trochę dłużej pośpi, bo dałam mu na noc po raz pierwszy kaszke bananowa w ilości 120 ml..

w ogóle to mialam z nim iść do lekarza dzisiaj, bo juz pomijam, ze ulewa non stop, a po drugie kaszle-co prwda mam wrazenie,ze on to robi specjalnie i ze go to bawi po prostu, bo np w nocy ani razy nie kaszlał..ale chyba nie pójde,bo od wczraj napieprza mnie żoładek.. M mnie ciagle wygania do lekarza, bo czesto mnie żoładek boli-nieraz az placzę z bólu. mialam kiedys chyba z 5 gastroskopii, stany zapalne żoładka i polipa-gastrolg mówiła, ze mam zastanowić się nad wycięciem tego polipa-ale musze się liczyć, że czasem podczas tego zabiegu może dojść do przebici przełyku lub krwawienia z przewodu pokarmowego-phi, to ja podziękowałam.. ale często mnie boli nie wiem, czy się rozrósł.. i boję się trochę, bo moja babcia umarła na raka żołądka..

kropa to ja pisałam, że Marcello się odparzył od chusteczek Pampersowych- nam pomógł wówczas puder Penaten, żaden Sudocrem czy Tormentiol..

lecę, bo Mały płacze wrrrr..
 
reklama
witajcie :)
My wczoraj zaliczyliśmy spacer godzinny,ale chodniki nieodsnieżone ,więc źle się chodzi.....
Dzisiaj miałą do nas lekarka przyjechac z tym katarem,ale jest lepiej bo kropimy Dicortineffem i po konsultacji z lekarką czekamy do poniedzialku z jej wizytą.
Mojej Julce nie służą chusteczki z Pampersa,wolimy Nivea
Dzisiaj tez mielismy iśc na spacer ,ale jest - 7 więc jeszcze zobaczymy-najwyzej M pojdzie z Julką na godzinkę,ja czekam w domu bo dzisiaj ma kurier z wózkiem spacerowym przyjechac :D
 
niech mnie ktoś zastrzeli. Mała zrobiła sobie przerwę na jedzenie o 2 i zasnęła po 6. O 8 cyc. Padam na twarz, a tu trzeba jeszcze na tą rehabilitację teraz iść. Oj, u mnie dziś z cierpliwością, jak z temperaturą na dworze - grubo poniżej zera...
 
Witam piątkowo!
Nie wiem co zaaplikowali mojemu dziecku w tych szczepionkach, ale wczoraj to był prawdziwy aniołek. Uśmiechnięty, wesoły od samego rana do wieczora, nawet pranie zrobiłam i posprzątałam bo zajmował się sobą i zagadywał zabawki. Zasnął w ciągu dnia na ponad godzinę w swoim łóżeczku, co mu się zwykle baaardzo rzadko zdażało do tej pory. Ostatnie dwie noce też luzik (karmienie o 1 i 5). Aż się boję, co to będzie jak wróci do starych nawyków, bo do dobrego się szybko przyzwyczajam :)
Mieliśmy mały kryzys pieluszkowy bo wczoraj M zapomniał kupić i się bałam, żeby jakiejś grubszej sprawy w nocy nie było, bo mi tylko 2 szt. zostały i trzebaby na tetrę się przerzucić :wściekła/y: no i skoro świt M musiał biec do sklepu co by swoje wczorajsze niedopatrzenie naprawić:-)

tiffi1 jaki ten świat jednak mały jest :) Sprytna ta Twoja Zuzia z tą żyrafą :) Ostatnio największą uciechę Antkowi sprawia wyczepianie pałąka z zabawkami z leżaczka. Nie wiem ja mu się to udaje, bo doś ciężko się go wczepia :)

jedyneczka to masz nieciekawie z tym domem...Mi się marzy domek, gdzieś pod lasem, ale niestety trzeba jeszcze trochę pospłacać kredyt na mieszkanie :-( a potem to już będziemy za starzy i się nam nie będzie chciało budować. Wychowałam się w dużym domu, więc trudno było mi do klitki w bloku przywyknąć, no ale jak mam potrzebę poszerzenia przestrzeni to śmigam do mamy :-)

atabe ja ostatni usłyszałam, że czerwone policzki mogą też się robić od kremu do twarzy, bo dziecią się pory zapychają.

jedyneczka
my też całe dnie sami w somu siedzimy, M pracuje do późna, często też w weekendy, a ostatnio wolne miał jak się Antonio urodził...

tiffi1 jeśli mały śpi, to pozwalam sobie go na chwilę jeszcze zostawić w kombinezonie, żeby się ogarnąć, ale wtedy mam otwarte okna, co by się nie zgrzał.

justaa
jak jadę do mamy to też się straszliwie objadam, bo same dobre rzeczy gotuje jak przyjeżdżam ;)

aneta-h jejku już do pracy wracasz...mi macierzyński kończy się w wigilię, ale na szczęście mam jeszcze zaległy urlop, muszę się do pracy wybrać, bo jeszcze mnie do pracy ściągną na koniec roku ;) też mam mocne postanowienie, że będę gotować na zapas, co by po przyjściu z pracy, z małym czas spędzać.

_Ewcik_
codziennie ostatnio planuję piżama day z Antkiem w łóżku, ale synk nie chce współpracować. Ten kaszel, to raczej nie jest objaw chorobowy, a ślinka Marcelkowi do gardła spływa i kaszle, mój mały też pokasłuje, ale pediatra go badała i jest ok. Antonio też bardzo dużo ulewał, ale stopniowo teraz co raz mniej, w zasadzie raz na kilka dni się zdarza.

tweenie Antonio też sobie przerwy w spaniu kilku godzinne robił w zeszłym tygodniu. Ostatnie dwa dni już były spoko, ale jak sbie pospałam dziś do 9 to się czuję jakby mi ktoś w łeb porządnie przywalił, bo dawno tak długo nie spałam. Tak źle i tak niedobrze...

Muszę mieszkanie wypucować, bo jutro teściowa przyjeżdża na wizytację :dry: tymczasem, miłego dnia wszystkim:-)
 
Cześc.

Nie posłużyły nam jabłuszka, prężyła się niuńka wieczorem i płakała a w nocy budziła niby 2razy ale jak się obudziła o 3ej tak o 4.30 zasnęłą tak kopała nóżkami. Więc dzisiaj przerwa. I żarłok się zrobiła coś, wczoraj jadła co 1h w ciągu dnia:szok: Pewnie po żelazie bo zwiększyłam dawkę a miała też przerwę 3 dni bo pluła i wręcz płakała jak jej dawałam. Dziś od rana też nie w sosie:-p Herbatkę jej podsuwam na trawienie ale nie chce królewna:-p

tiffi o to może dlatego nam nie posłuzyło jabłuszko:baffled: Jutro zupek nakupię zwłaszcza że w paczuszce z hipp na każdy produkt jest kupon rabatowy do rossmana.A Emi chyba dawałam warzywka pierwsze żeby nie rozsmakowała się w słodkim, tak mi coś świta ale bardzo daleko:-DJa zostawiam w kombinezonie tylko rozpinam, buty czapę ściągam i okno gdzieś uchylam albo zakręcam kaloryfer.

MM czyli wszystko ze mną oki:-D

ewelad my zabieramy dziewczyny za tydzień w niedziele żeby sobie wybrały prezent, mam nadzieję że będzie luz. A ja jeszcze nie byłam na spacerze w śniegi, może jutro jak M będzie i ją zabawi przy ubieraniu:dry::-p He he chyba masz rację z tym przewietrzeniem:-D Czyli możemy dalej siedzieć w domu:-D

pati to super że wszystko oki z szyjką Kini;-) Oby katarek przeszedł.To macie z tymi alergiami ale chyba faktycznie lepiej odczulić jak aż bąble się robią.A na jak długo odczulanie wystarcza?To też twoi goście pojedli:-D

aneta a pewnie, niech zobaczą dla pewności ale wraca widać do normy skoro sie zmniejsza. Ojej już za 3 dni:-( Dobry pomysł z obiadkami. Też postaram sie porobić jak będę miała zacząć pracę choć M mówi żebym się nie przejmowała i na gotowcach możemy jechać ale ile można gotowce jeść:sorry2:

mysza tobie też miłego;-) A co masz na głowie ? Ale jestem wścibska:-p:-D
 
ewcik nie wesoło z tym żołądkiem, sama nie wiem co bym zrobiła na twoim miejscu:baffled:

madzik uwinęłaś się z wózeczkiem i z głowy:tak: Ja siedzę w domu znów bo sypie u nas mocno. Może do poniedziałku katarek Julii całkiem przejdzie;-)

peemka może mu pomyłkowo jakiegoś głupiego jasia podali albo co:-D Ja odwrotnie, wychowałam się w bloku i marzyłam o domu, no to mam:-D Mój M w weekendy ma wolne jeśli chodzi o prace na etacie ale ma 2 firmy w tej chwili więc przy kompie też w weekendy:-( No ale pracować musi ktoś żeby jeść mógł ktoś i to dużo czyli ja:-D Wizytacje masz mówisz:-D

Ależ jestem zła. Szef M wprowadził nowe durne zasady, jak mój M pracuje prawie 10lat jako przedstawiciel tak nie spotkał się z czymś takim. Otóż mają pracować 8h dziennie netto czyli od pierwszej do ostatniej wizyty nie licząc dojazdów i powrotów:dry: I musi 6 nocy poza domem spać:wściekła/y: Kuźwa to jak jedzie np. do Krakowa to musi wyjechać 1,5h wcześniej i tyle wracać więc będzie tyrał de facto 11h:dry: Nie ma tego w kodeksie ale i prawnika się radzili i prześledzili sprawy sądowe i wyroki w takich sprawach i czas pracy przedstawiciela zaczyna się od wsiadnięcia do samochodu i powrotu do domu:dry: Hm dziwnie mi brzmi wsiadnięcia, pewnie nie tak się pisze:-D A za niezastosowanie się obciął każdemu po premii :wściekła/y: Więc wszyscy już szukają nowej pracy:-p I przez to jeszcze dłużej będę sama w domu:-(

Nadik dzisiaj nie w sosie, śpi ale tak czujnie:-D
 
dzieńdoberek:-)

pospałyśmy- przemilczę godzinę ze wzgl na ciocię atabe;-)posprzątałam chatkę, teraz czekam na królową-jak wstanie, ruszamy na spacerek, chociaż szaro jakoś, śnieg sypie, a po wczorajszym jeszcze mnie wszystko boli:-D

anetka wsparcie moralne wysyłam w zw z powrotem do pracy- przypuszczam, jak Ci ciężko, ja też niedługo:tak:daj znać po wizycie w szpitalu
kropa u mnie też owulacja bolesna- wpadłam ostatnio dopiero na to, co jest przyczyną tego dziwnego bólu, a @ masakra póki co, ale startuję z tabsami (kiedy/jeśli pojawi się @:-D), więc liczę na poprawę:-)
Ewcik do lekarza śmigaj kochana!!! u Lili kaszel tez zauważyłam wynika z pchania paluszków za głęboko:tak:
tweenie 10 wdechów i faza zen-to na spokój-tylko nie przyśnij, jak taka wymordowana:happy2:
jedyneczka ale chamówa u M w pracy-takie czasy popierzone, że się zajoobać trzeba, żeby coś mieć i rodzinę utrzymać, tylko w efekcie tego czasu na tę rodzinę brak:wściekła/y: a ja dziś planuję sok jabłkowy podać, bo po zupce twardzioszka zasadziła Liliputa:-)
 
atabe ja myślę że to za wcześnie z tą dwójką, ale to moja prywatna opinia i poczekałabym aż mała skończy 6 mcy. Moja lekarka twierdzi że nie ma co się spieszyć ze wszystkim i jakąś rację ma.
MMmmMM polecam balkonowanie, wózka pchać nie trzeba a tlen jest. Dzięki za odpowiedź
kropa no właśnie sama nie wiem co powinno być pierwsze, a to moje pytanie zrodziło się bo chciałam dać małej jabłko, ale stwierdziłąm ze może poczekać jak kazał mi pediatra i ustalimy za 2 tygodnie co małej dawać
ewelad ja nawet nie próbuję wózkować przeszłam na system balkonowania
ewa a jakiej firmy dajesz??
gregorka dzięki za odpowiedź
patipaula to nie para a woda pryskała na Zuzię
ewcik a dawałaś kaszkę łyżeczką czy z butli. Ja myślałam, że mnie żołądek boli, a tu woreczek żółciowy - poproś o USG brzucha
tweenie współczuję nocki
peemka dzieci są spryciarzami. UUUUU teściowa przyjeżdża - a fajną masz teściową?
jedyneczka no właśnie może na jabłko za wcześnie. A paczkę z hipp dostałaś tą zaległą czy nową, bo w tamtej były kupony do końca listopada

U nas noc całkiem ok, Zuzia poszła spać o 23-ej (co prawda obudziła się po godzinie i musiałam kolejną godzinę ją usypiać, ale co tam, no i dzisiaj nie było odsypiania rano, bo mała obudziła się przed 8- po cycaniu zasnęła na jakieś 15 min i tak jakoś bujałyśmy się, ale nie będę narzekać. Teraz siedzi w leżaczku ale pomału zaczyna marudzić, bo niedługo przyjdzie czas na wyjście balkonowe.
Rano dzwonił kurier, że mają być meble dla małej :-), oby wszystko było ok
Mam do was pytanie, czy po kąpaniu zakładacie dzieciom czapki, a jeśli tak to na jak długo??
 
tiffi kaszkę z butli podałam, na MM-120ml i 2 łyżki stołowe kaszki, smakowało mu bardzo:tak:

kamuś Ty pytałaś, przy jakich temp wychodzę z małym na spacer-powiem Ci, ze póki co przy każdej, nawet,jak było -10 st.

ewelad nie chce mi się sterczeć w tych kolejkach, nie chce mieć po raz enty robionej gastroskopii.. zresztą na wizytę i tak parę m-cy bym pewnie musiał czekać:dry:

jakaś ta pogoda dzisiaj do doopy, niby nie pada śnieg, ale jakaś taka aura senna.. nic mi się nie chce, a Mały marudny, bo na spacer dzis przez ten ból żołądka nie poszłam
 
reklama
jedyneczka mój też jakiś żarłok się zrobił. dziś wydoił 2 cycochy a później nie miał tyle co chciał. Odnośnie tych warunków pracy to niestety takie czasy ehh.....każdy dba o swoją doope.....
tiffi nie mam balkonu ale jak coś to wystawaim Małego na podwórko i też złapie powietrza. Odnośnie kąpania to ja zawsze zakładam po kąpaniu czapkę. Po karmieniu które z reguły na wieczór twra do 2h przekładam go do łóżeczka i już najczęściej czapki nie ma.
 
Do góry