hej dziewczynki
pospałam, wstałam po 11, każdego dnia jakieś 12 godzin snu, nie wiem, kiedy będzie mi to znów dane....
młoda mamuśka - powodzenia na prezentacji! widzę, że lektury się zmieniły znacznie, bo Tadzika i Króla Olszyn nie znam...
tiffi, kama - nie zdarzały mi się takie wariacje w wynikach cukru, ale może dlatego że mierzę tylko raz i zapisuję wynik, nawet ten spory. już się nauczyłam mniej więcej jakie mam wyniki po czym i zlewam trochę "cukiernię" (poradnie cukrową) - nie chce mi się tam siedzieć 2 godziny, żeby usłyszeć to co potrafię wyczytać z moich notatek - ooo nie może pani pić kawy inki z mlekiem, a białe pieczywo to syf. przerzuciłam się zupełnie na deski - pieczywo chrupkie...generalnie najwyższe cukry mam po zestawie w maku - 160 (kanapka, frytki, kola), średnie 140 po chlebie, a w normie po czekoladzie - 112.... dziwna cukrzyca. próbuje jeść normalnie, oprócz mąki pszennej, mleka, dużego smażenia, nabiału i sprawdzam wyniki. no w każdym razie mam kolejną wizytę jutro i oczywiście nie idę
tifi, po mleku z płatkami też miałam sporo...generalnie stawiam na mleko, od razu babka mi zabroniła. a płatki - pewnie zależy co za płatki... ja zrezygnowałam całkowicie z muesli. śniadania są generalnie najtrudniejsze, bo organizm po całej nocy ma "ciśnienie" na glukozę i wtedy trzeba zjeść przepisowo, mało, na "rozkręcenie" organizmu. ja zawsze pieczywo chrupkie i do tego jajka w róznych postaciach - jajecznica, gotowane, działa. a później można sobie zafundować 2 śniadanie.
louise, biedna tyś...leżakuj zatem jak szlachetne wino...pachnąca ananasami farba? jak fajnie....
Ewcik, Marcel bardzo mi się podoba
Dzamena, kurna, dużo zdrowia.... macie się z tymi chorobami...następnym razem męża za fraki i niech sam jedzie do szpitala, nie narażaj siebie na styczność z choróbskami....
Emih - zdrówka i dla Ciebie!
Supcio, witaj z powrotem!
w sobotę idę na spotkanie z położną do szpitala, zobaczymy jak to ma wyglądać... wczoraj popłakałam się ze smiechu -mój chłopak zawsze dużo czyta, kiedy coś go interesuje, więc np. o porodzie obejrzał już wszystkie odcinki szkoły rodzenia Huggiesa i twierdzi, że wie wszystko. Zapytał się mnie, czy chcę żeby mi udzielał rad podczas porodu..... poryczałam się ze śmiechu :-) stwierdziliśmy, że będzie moim mentorem :-)
co do ciekawych snów - ostatnio urodziłam psy, a wcześniej śniło mi się, ze kotka. śliczny był, tylko problem z nim polegał na tym, że chłopak uczulony na sierść kota i musiałam oddać.... oj jak mi smutno było
co do ruchów Młodego - zauważyłam, że to już nie są delikatne smyrania, tylko ciosy zaczynają przybierać na sile i często aż mnie wygnie jak dostane - robi się to kurna trochę bolesne...!
ah, no i pochwalę się - kupujemy motor! marzenie chłopaka, moje równiez, jakoś się ostatnio zgadaliśmy, że trzeba je spełniać no i chłopak właśnie na pierwszej jeździe na prawko, ja mam nadzieję może w sierpniu/wrześniu - będzie odskocznia od pieluch, będziemy śmigać! motorek chooper, taki nie za duży, bo za rok będzie już tylko mój!!! o taki jak na zdjęciu:
strasznie się cieszę! chyba przez dziecko poprzewracało nam się w głowach ;-)
a chcę Was dziołchy zapytać, jakie książki polecacie? oglądałam ostatnio w tv jakiś program o metodach wychowywania dzieci (jakieś mądre nazwy padały). generalnie chodziło o to, że była para, która np. spała ze swoim dzieckiem, mama ciągle nosiła w chuście, karmiła na żądanie, dziecko przebywało z nimi non stop i przez to miało się "uspołeczniać" - program dotyczył pierwszych 3 mcy życia. inna para karmiła co 3 godziny z butli, dziecko szło spać do łóżeczka o 19, budziło się o 7 rano (jaaa cie) no i nie bylo uwiązane do rodziców. i jakieś tam jeszcze 2 modele wychowywania dzieci. no i pomyślałam, że fajnie byłoby poczytać, jakie są korzyści i zagrożenia równych metod. znacie coś takiego? szwagierka polecała mi książkę Poskramianie małego dziecka
Poskramianie małego dziecka. Jak radzić sobie z dzieckiem od 1 do 4 roku życia - Christopher Green - książki online - księgarnia internetowa Merlin.pl - ale to o dzieciach pow. 1 roku.
nie chodzi mi o porady, jak kąpać dziecko, pielęgnować pępek itp, ale o podejściach w wychowywaniu.
znacie coś ciekawego?
ale masakryczny post mi wyszedł
Madzik, to dla Ciebie - bo chciałaś coś poczytać....