Mysza1984
lalllalalala ;-)
ania-aneczka- mnie się wydaje, że warto mieć od samego początku chociaż jedną butelkę, bo nigdy nie wiadomo jak tam będzie z laktacją. Co do smoczka- ja nie miałam na początku. Nina w szpitalu płakała to wkładałam jej palec do ssania - płakała tylko przy szczepieniach. Potem złote dziecko... Do roku
Teraz w nocy zasypia ze smoczkiem, ale w dzień nie potrzebuje. Ale może trafić się mały płaczek, więc uważam, że warto mieć smoczek, nawet jeśli miałby tylko leżeć...
Nina miała miesiąc jak dostała matę i często na niej leżała... Kładłam ją dużo na brzuszku... Ja miałam taką i uważam że fajna:

- do pępka używałam octenisept
- brodawki smarowałam mlekiem - super !!! ale jeżeli już jakaś maść to dobrze, żeby nie trzeba było przed karmieniem zmywać...
- frida - świetny wynalazek, wiem, że są jeszcze jakies urządzenia, które podpina się do odkurzacza... brzmi tragicznie, ale ponoć skuteczne

Nina miała miesiąc jak dostała matę i często na niej leżała... Kładłam ją dużo na brzuszku... Ja miałam taką i uważam że fajna:

- do pępka używałam octenisept
- brodawki smarowałam mlekiem - super !!! ale jeżeli już jakaś maść to dobrze, żeby nie trzeba było przed karmieniem zmywać...
- frida - świetny wynalazek, wiem, że są jeszcze jakies urządzenia, które podpina się do odkurzacza... brzmi tragicznie, ale ponoć skuteczne