reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcówki 2012

hejka,

Kropeleczka....przygotowania do czego???tak serio, to do świąt przygotowania jeszcze nie ruszyły wcale, ale ja też jakichś wielkich planów nie mam, jesteśmy raczej gośćmi u jednych i drugich rodziców, pewnie jakieś potrawy zrobię, ale tutaj polecę klasyką, bo na inwencje twórcze czsu brak.Ale czad z tym waszym kredytem, jej, tak wszystko szybko poszło, zaraz odbierzecie klucze, no super. Bardzo się cieszę, że będziecie na swoim. Gratuluję też konsekwencji w uczeniu Julci gryzienia, widzisz, i już są sukcesy. Moja Zosia to raczej niejadek, ale jak coś lubi to zje nawet w całości. W ogóle dawno wam nie pisałam o jej jedzeniu, jak była młodsza to miałam wielkie plany, że np będzie jeść wszystko tylko eko, same zdrowe pełnowartościowe produkty (pamiętacie np mój amarantus?hehe)A prawda jest taka, że Zosia olała zdrowaą żywność i uwielbia parówki, kabanosy, danio itp. I co, mam jej nie dać bo moje zasady?Gdyby jeszcze była pulpetem, to może bym była twarda, ale jak to taka chudzina to wolę juz żeby zjadła cokolwiek...No i parówki wtedy obowiązkowo cielęce, z dużą zawartością cielęciny na przykład. Albo np zupki, ona czasami obraża się na domową zupkę, choć zawsze jest ugotowana, a jak zobaczy słoiczek kupowany to od razu chce jeść. Pamiętam, jak mnie to kiedyś martwiło i dołowało, a teraz mam dystans, bo praca, bo tyle spraw i wychodzę z założenia, że słoik też ok, byleby jadła porcję warzyw. Pewne tematy odpuściłam i sobie i Zośce i jest dobrze.
Paprotna, nieżle zsuwacie, ale wiadomo, żeby szybko być na swoim to człowiek ma dodatkowe siły. Oczami wyobraźni widzę Emilkoska oglądającego naklejkę z sowami. Tak się cieszę, że będzie miała swój pokoik:)No i że wy też spokojnie osiądziecie.A z mężem na pewno się poprawi jak już się wprowadzicie. Kto by nie tracił nerwów przy remoncie, przeprowadzce itp.
kemyt, Twoje chłopaki to są fajni, nieraz już mówilaś, że fajnie współpracują i umieją się wczuć w sytuację. Ta twoja dwójka to lepsza niż niejeden jedynak:)Jak nowości w nowym domku? Kupiliście coś nowego?
zuzaduza, ja nie do końca skumałam, ale kto wiózł Witusia w foteliku bez pasów?dziadkowie????No i jak w ogóle sytuacja?Będzie niania czy kto w końcu? Musicie coś ustalić, bo się zmęczysz. A przeprawy z samochodem współczuję, no i reakcji teścia też...No bez komentarza po prostu. I mam pytanie, te lego duplo co kupujesz Wiktorkowi, to są takie duże zestawy czy małe? Bo chcę Zosi kupić na gwiazdkę i nie wiem czy polecieć z małym czy d razu z dużym?doradz coś, proszę.

Właśnie, a może zrobimy wątek na propozycje świątecznych prezentów dla naszych dzieciaczków? Ja mam kilka pomysłów, ale jeszcze się waham.

Optimistic, super, że Bartuś już oswojony ze żłobkiem, poszło ekspresowo, widocznie on potrzebował mocniejszych wrażeń, niż siedzenie z dziadkiem na chacie:-D:-)No i wy też nieźle ciśniecie z kupnem domu, rewelacja, jakie zmiany u nas na bb- przeprowadzki, kupowanie mieszkań itp.

W tamten weekend Zosia miała infekcję, temp. 39, baliśmy się, że zum wróci (pamiętacie?)ale na szczęście przeszło samo, choć lekarka od razu chciała podać jej antybiotyk, ze względu na jej historię choroby, nie czekając nawet do wyników badań moczu. Na szczęście olaliśmy ją, i dobrze, bo mocz był czysty, a w krwi wyszło, że to infekcja wirusowa. A tak by brała niepotrzebnie antybiotyk, ech....
Od poniedziałku jest zdrowa i śmiga, Bardzo nam się rozgadała, gada bez przerwy i do każdego:)
Paprotna, dziękuję za miłe słowa (kiedy to było?:-D)i tak, postaram się wpadać częściej, bo mi też was brakuje, chociaż podczytuję codziennie i zorientowana jestem co u której się dzieje.
 
reklama
hej hej :)

u nas było niewesoło, dlatego się nie odzywałam. Bartuś z wtorku na środę mocno wymiotował w nocy, on w zasadzie nigdy nie wymiotuje więc to był spory szok. Już miałam wizję rotawirusa i szpitala :( zostałam z nim w środę w domu, ale już nie wymiotował i był wesoły. Stwierdziłam, że może na zęby. Skoro dobrze się czuł, stwierdziliśmy, że w czwartek idzie do żłobka i okazał się,że kilkoro dzieci miało te same rewolucje :( więc pierwsza infekcja żłobkowa za nami. Dzisiaj przychodzę po Bartusia a on sam w tym żłobku wszystkie dzieciaki chore :( powiem Wam, że nawet mnie mocno muliło wczoraj i czułam się fatalnie, ale to chyba taki okres jelitówek bo sporo osób chorych. Wesoło nie było, ale cieszę się bo dosyć szybko mu to przeszło.

zońka, super, że się odezwałaś :-)tęskniłyśmy tu za Tobą. U nas podobnie, też zrezygnowałam z wielu swoich założeń. Na początku kupowałam tylko eco warzywa, owoce, mięso i wychodziło z tego tyle, że większość wyrzucałam bo Bartuś i tak nie chciał za bardzo jeść. Teraz je w żłobku i dodatkowo z nami obiadek jeśli ma ochotę, czasami zje sporo czasami nawet nie ruszy. Staram się gotować trochę pod niego. W złobku nie zawsze zje drugie danie, zazwyczaj wtedy pakują mi to do domu i w sumie jedzenie wydaje się ok. Nie mam zastrzeżeń.

paprotna, z remontami tak to już wygląda, że się przedłużają :( ale to już tak niewiele czasu zostało do Waszej przeprowadzki. Tak bardzo się z tego cieszę :-) na pewno będzie u Was na "swoim". Sporo przeszliście, sporo stresów i nerwów.

kropeleczka, super szybko poszło Wam z tym kredytem i mieszkankiem. Gratuluję jeszcze raz. Trzymam kciuki za szybkie załatwienie spraw wykończeniowych.

hahaha przygotowania świąteczne :laugh2: dobre uśmiałam się kropeleczka strasznie, ja nawet nie myślę jeszcze o świętach, tyle mam pracy w pracy w domu też sporo:(

jeszcze zapomniałam napisać o domu, właściwie się zdecydowaliśmy na ten pod górami, ale gościu nie chce nic zejść z ceny a ja zgubiłam ten dowód więc nic kupować nie możemy :laugh2:
 
Ostatnia edycja:
kropeleczka eeee no to elegancko z kluczami:-D super się cieszę z Twojego szczęścia. Weź, mieszkanie z teściami to porażka, nigdy więcej takiej 'atrakcji'. A drzwi już sobie zamawiacie? I czy teść w końcu będzie robił wykończenie? Ja się złoszczę bo mój fachowiec będzie robił 2 tygodnie łazienkę, jakby miałby wykańczać teść w wolnej chwili to bym palnęła sobie w łeb. Serio.

zonka, ok, tworzę wątek prezentowy, później będzie można go wykorzystać również na urodziny:tak: uśmiałam się z tym jedzeniem Zosi, bo ja też daję Emilce parówki cielęce, kabanosy wprost uwielbia, zamiast Danio u nas jest Danonek. Też myślałam, że tych rzeczy nie dam, ale u nas też grubasa nie ma, przeciwnie, teraz mi urosła i wysmuklała. A ona jest taka wybredna z jedzeniem, że witki opadają - słoików od małego nie lubiła i nie jada ich w ogóle już od dawna.
Dobrze, że mieliście czuja z antybiotykiem. U nas też był ostatnio wirus, ale przy każdych zębach tak ma.

optimistic, uuuu kolejna dobra wiadomość:tak: a teść co na Wasze kupowanie domku? Nic nie gada? Fajnie jest mieć domek z widokiem na góry;-)
 
Paprotna,trzymam kciuki zeby sie wszystko udalo.pytam o sprzet bo akurat rozmawialam z kims barrrrrrrrdzoooooooo zorientowanym w firmie B...h i odradzam kupienie tej firmy,albo dowiedz sie dokladnie gdzie sa prdukowane czesci i skladany sprzet bo ponoc tylko logo zostalo.moze uda Ci sie kupic z wczesnijszych produkcji .

Ja wlasnie musze kupic pralke i za cholerke nie umiem sie zdecydowac,chociez przez suszarke mam ograniczone pole.dzisiaj pralam recznie 2 pelne wsady Wiktorkowego prania,masakra dlonie mam zajechane na maxa.wazne ze wszystko poprane i suche juz w szafach.niestety weekend wiec pralke bede miala najszybciej na poczatku tyg.moglabym kupic w stacjonarnym sklepie,ale z tego co juz mniej wiecej sprawdzalam to przeplace 400 zl.wole poczekac kilka dni.
Z mama 1 rozmowa ok,bardziej na zasadzie zdrowia co sie pozmienialo .jakos nie bardz dotarlo do niej to ze jest maly.
Dzisiaj do niej dzwonilam to duzo pytala o malego i rozmawiala z nim przez tel.za 1 razem tez,ale teraz zdecydowanie dotaro to do niej.
Bylismy z Witusiem u kolezanki ma 4 miesiecznego synka urodzonego 24 lipca br.Witus calowal go w czulko,robil cacy,bujal na bujaczku,ja nosilam malego ,calowalam go i usypialam przytulonego i moje dziecie nie bylo zazdrosne wrecz bardzo mu sie to podobalo.przytulal sie do Igorka i cieszyl jak ten kopal bez przerwy nozkami:)jestem z niego bardzo dumna bo kolezanka mowi ze wszystkie dzieci jakie zna zawsze sa zazdrosne.pozniej pojechalam kupic malemu buty ,spotkalam kolezanke z dawnych lat z rodzina,z mojego miasta rodzinnego.uslyszalam ze maly nie jest do mnie nic a nic podobny,no tylko usta ma moje.swoja droga ,ale te buty na zime sa paskudne,prawie nie kupilam,ale przemoglam sie bo malemu musi byc cieplo,ale gdybym mogla to bym na nie nawet nie spojrzala.
Kropeleczka gratuluje bardzo finalu spraw mieszkaniowych.bardzo sie ciesze ze tak szybko poszlo.moze wrzucisz jakies fotki malej?
Co do swiat to jeszcze o tym nie mysle,kolekcjonuje prezenty pod poduszke.
Co do klockow to ja kupilam odrazu 2 duze zestawy,teraz w lidlu sa w rozsadnych cenach chyba bo tylko mi smignelo.musze wlasnie podjechac zobaczyc co tam rzucili.male zestawy sa fajne jak ma sie juz co budowac.ja kupilam malemu wczoraj pociag z cyferkami za 62 zl.a te pierwsze 2 zestawy kupilam taniej o 180 zl.wiec warto poszukac okazji i kupic cos duzego.ja kupilam wczoraj tez klocki drewniane 150 szt.i ukladamy wielkie miasto lacznie z tymi co mamy,a Witus uwielbia wrzucac do sortera w mega duzym pudelku.bez pasow wiezli malego dziadkowie.

Co do jedzonka to dziewczyny z kabanosami to mnie rozwalilyscie,ja nie znalazlam zadnych godnych zjedzenia dla nas doroslych,a dla dziecka?????????jakie dajecie?
Ja kilka dni dawalam jogurty te dla dzieci i maly ma od nich uczulenie na buzce,wiec odpadaja,a czasem na szybko to dobre rozwiazanie.no coz.
Zonka intuicja gora,super ze wszystko skonczylo sie dobrze i wirus szybko minal.
Optimistic jakos dziwnie uparty ten wlasciciel domku z widokiem na gory,jak to pisze to czuje sie zdecydowanie podekscytowana........moje marzenie!!!kazdy da sie ugioc,mowiliscie ze jak Wam spusci konkretnie jakas kwote to go kupicie???ja czesto tak robie.pytam jaka jest ostateczna cena?widze jaka jest reakcja i decyzja.wtedy znizam jeszcze i mowie ze za ta kwote decyduje sie w tej chwili.zawsze dzialalo :)

Paprotna ja tez widze jak Emilka zachwyca sie swoimi sowami,uwielbiam ja jest taka dziewczynkowa :)
Gratuluje zabkow :)daly kochanej Emilci odetchnac ,a i Tobie mamusiu bo przeciez to masakra takie niespanie.
U nas kolejna nieciekawa noc,oby dzisiaj bylo lepiej bo ja tez wykituje.

Aloha co u Was,a moze Zosia miala katarek na cos co bylo w domu u niani???napisz koniecznie jak sie czuje Zosia.
 
zuzaduza, dzięki za cynk o sprzętach agd. Nie wiedziałam, że tak to teraz wygląda. A czy Twój znajomy polecił jakąś inną firmę w którą warto zaiwestować?
Co do kabanowsów to kupuję czasem tarczyńskiego kosztują 80zł/kg, wiadomo, że 100% naturalne to one nie są, ale raz na jakiś czas nie widzę powodu żeby ich nie kupić.

Mojej Emilce idą następne ząbki:baffled: Niech to już się skończy...
 
Hej,
Szkoda, że weekend się już kończy:(
Ale minął fajnie i rodzinnie, Zosia dużo bawiła się z dziećmi, najpierw z sąsiadką, a dziś ze swoją dwuletnią siostrzyczką cioteczną, więc i my odpoczęliśmy, bo dziewczyny zajęły się sobą i razem się ładnie bawiły.
Ja kabanosów praktycznie nie kupuję i nie jem, po prostu jak są akurat w domu i Zosia je widzi to aż się ślini, więc kil;ka razy już podgryzała sobie i widać, że uwielbia, ale to nie jest jej stałe pożywienie.
Paprotna, no to życzymy wam łagodnego ząbkowania. U nas idą trójki, ale póki co spokojnie to przebiega.
 
Hello

Paprotna ,niestety on nie zna sie na tym.powiedzial mi tylko odnosnie tej firmy bo taka wiedze posiadal.mysle ze musisz poczytac opinie.gdybym ja miala teraz wybierac to nie wiem co bym kupila.zazwyczaj jest tak ze chce sie miec komplet z jednej firmy w kuchni,ale czesto 1 firma nie robi wszystkiego godnego polecenia.

Wczoraj maly rozmawial z babcia na skypie,karmil ja kolacja,tanczyl dla niej,pokazywal jak umie nasladowac zwierzatka,usmialam sie bardzo.

Teraz Wiktor ma faze ze jak chce zebym cos zobaczyla to lapie mnie za reke ciagnie zebym kucla i kieruje moja buzia zebym cos zobaczyla,albo jak trzymam go na rekach i on sie czyms zachwyca a ja patrze na niego to odwraca mi twarz w tym kierunku ktory chce zebym zobaczyla.ostatni tydzien to zrobil taki postep w rozumieniu,i kolejnych slowach ..troche czasem sie nie slucha i chcialby zeby bylo po jego mysli,ale do przezycia,ciesze sie ze wrocilo moje dziecko bo juz bylo iezko.

Chce kupic pralke i nie moge,serwis ma awarie.........wrrrrrrrrrr
Nie ze tylko w tym jednym jest ta pralka,ale wszystko co potrzebuje akurat w dobrej cenie proponuje ten konkretny,jejku ze ja mam takiego pecha ostatnio.prania juz mam tyle..kolezanki chca wyprac u siebie,ale jakos jeszcze daje rade wiec czekam na swoja wlasna pralke w domu.

Paprotna wspolczuje tego cierpienia zabkowego Emilce.nie zdazylyscie odpoczac i znowu...pocieszajace jest to ze zaraz wyjda wszystkie i bedziecie mialy to za soba.
 
Hejka
Zonka czylli jak Zosia ma infekcje to zawsze drżysz. Oj bardzo dobrze Cie rozumiem. Chyba u nas u matek już taki lęk zostanie na stałe. Jak się nie martwić o dzieciaczki, zwłaszcza jak przechodziły jakieś choroby. Najważniejsze, że wszystko sobrze się skończyło. Czasem dobrze jest się posłuchać swojej intuicji. Powiem Ci, że jak Tymkowi odłaczyłam na stałe leki. Podaje jak dostaje3 katar aby nie przeszło na oskrzela. Szkoda, mo jest jego. Jakby nie był to jest chemia a z drugiej strony wiem, ze ratowało to jemu życie. W każdym razie zakupiłam dla chłopakó tran i robie syrop z cebuli. Krzywią się ale cóż, wyjścia nie mają :-D
Odnośnie nowych rzeczy to nam nic nie przybyło. Czekamy na zamówione kiedy dotrą. Przed weekendem miał przyjść stół z krzesłami. Niestety krzesła są a na stół musimy czekać ok. 2 tygodni. Jednak zamówiłam rolety, firany wszędzie. Pamiętasz jak pisałam, że miałam zrobić etapami. Stwierdzilismy, że 2 miesiace nie zrobią różnicy. Czekamy na szybę do kuchni i pólki w łazience. Reszta spraw odłożona po nowym roku. W między czasie koncepcje mi się zmieniają :-) Mój mąż ze mna nie wytrzymuje :-D
optymistic ciekawe czy facet zejdzie z ceny. Pytanie czy się jemu śpieszy ze sprzedażą. Jak tak to jest szansa.
poprotna niech wychodzą szybko ząbki u Emilki. Bidulka nacierpi się przez nie. Do tego razem Wy z nią, bo przeżywacie.

Dziewczyny tem chłopczyk co koleżanka mi jego podrzuciała to on ma 13 miesięcy. To nie maleństwo. On generalnie jest z tych stękających ale wtedy płakał non stop 3 h. Na psych e mi siadło. Ale dla rónowagi jutro Tymuś idzie do tej koleżanki. A my z mężem jedziemy do starego mieszkania. Musimy je ogarnąć. Już prawie 2 miesiace pomprzeprowadzce. Czas leci. Trzeba je w końcu wynająć.

Nie wiem czy Wam pisałam, że Miki tam nawet nie chce wchodzić.

U nas ok. Weekend szybciutko minął. W sumie to nie odpoczęliśmy. W sobote byli u nas znajomi. Wczoraj my byliśmy u J kuzynki. Ciagle coś się działo.
Mikołaj jest kochany, zanim przyszli znajomi Mikołaj wrócił z basenu. zobaczył nakryty stół z jedzeniem, świeczki...Oczy jak 5 złotych i mówi maaaamniu ale Ty jesteś zdolna, cudownie to wszystko zrobiłaś. Naprawdę cudownie :-) Oj naprawdę kocham takie chwile. Nie ma jak to być doecenionym przez własne dziecko. Super uczucie.
Tymuś ostatnio ma przesadzoną manie czystości. Wszystko wyrzuca do kosza. Nawet zdarza się wyrzucic ciuchy.
Najważniejsze mówi ładnia MAMA :-) Doczekałam się i ja ! Duzo czasu spędzamy na zewnątrz, jak wraca do domu to okazuje swoje niezadowolenia. Uwielbia być na dworze. Fajnie bo już na tyle dobrze chodzi, że w sobotę wyszli razem z Mikim na ogórd. Fajnie się bawili. A my ich obserwowaliśmy z domu. Także na wiosnę bedzie rewelacyjnie. Nie mogę sie doczekać.

My pierniczki upekliśmy, także już mały wkład na święta mamy :) Tymus oczywiście też pomagał. Ozdabialiśmy je pisakami. Co wycisnał to zjadł. A ile radochy przy tym mieli. Miki juz sie pyta kiedy następne pierniczki pieczemy :-D
 
zuzaduza, to widzę, że babcia się odzywa częściej, super. Chwilo trwaj;-) co do sprzętów to czytam, szukam i nie mogę się zdecydować:-D ale już mam wybraną lodówkę i zmywarkę, resztę miałam szukać dziś ale mi się nie chce, idę poczytać książkę. Emilka znowu śpi do 5:30, załamka. Ja nie wiem, że jedne dzieci śpią po 12h a inne po 9h.
Jednakże rozwija się super, temu nie mogę zaprzeczyć. Uczę ją sikania na nocnik już tak konkretnie, chodzi po domu w majtusiach od wczoraj. Zsikała się raptem 3 razy bo nie zdążyła dobiec do nocnika, a tak to ładnie sika sama. Myślę, że na święta pożegnamy pampersy.

kemyt, faktycznie Ci Miki sypnął komplement:-D haha. fajnie mieć dwójkę dzieci. Jeśli chodzi o zmieniające się koncepcje urządzania domu to daj spokój, mi to już samem ze sobą ciężko wytrzymać. Co 5 minut mam inną wizję. Emilki pokoik miał być miętowy a w końcu jest pomalowany na szaro, tak jak wszytskie pokoje.

Dziś mieli nam poprawiać drzwi wejściowe, przyszli coś pogrzebali i poszli, mieli wrócić i nie wrócili. Drzwi jak były krzywe tak nadal krzywe są, jutro jadę szukać kierownika budowy, niech ten serwis wzywa jescze raz. Ehhhh. Zawsze, kurde, coś.
 
reklama
Zońka, wiedziałam że jak zapytam o świąteczne przygotowania to wszystkie się uśmiejecie bo przy tych naszych maluszkach to wiadomo że ciężko zrobić świąteczne porządki i pogotować wszystkie 12 potraw i tak dalej, a pracujące mamy mają dużo trudniej. Myślę że bardzo dobrym rozwiązaniem jest być gościem na święta u rodzinki, my w tym roku mamy wigilję u nas bo teściowa zaprosiła moją rodzinkę i tak wszyscy będą mogli Juli- duli się nacieszyć. Piszę na bb jak tylko mogę bo teraz wszystko z mieszkankiem załatwiamy, bo klucze odbieramy w piątek o 7 rano jupiiiiii:) Z tym kredytem to fakt całkiem sprawnie poszło ale mogło być jeszcze szybciej tylko ta nasza pośredniczka strasznie przeciągała ale jak pojechaliśmy do oddziału to już poszło bardzo szybko. Dziękuję za ciepłe słowa wsparcia z tym uczeniem Julci gryzienia dużych kawałków, ja jestem strasznie uparta i wiem że wszystko można wypracować tylko czasami cierpliwości mi brakuje ale przy mojej Julci uczę się tego. Nauczyłam się odpuszczać, zje ile zje ale warto włączyć baję żeby coś więcej skubneła jak jej ciężko idzie to staram się żeby zjadła troszeczkę tak żeby wytrzymała do następnego posiłku, gdzieś przeczytałam że warto ponawiać próby nawet kilkanaście razy oczywiście robiąc przerwy kilku dniowe albo kilkutygodniowe między próbami. Czasami jak je coś drugi raz to już jej smakuje ale raczej po czwartym razie już jest ok. Bardzo chętnie zjaka wszystko z mojego talerza ale dostaje tylko to co raczej bezpieczne, kabanosów nie dawałam, danonków też nie bo Julka lubi jogurt naturalny. Z tymi słoiczkami to zgadzam się w 100% z Tobą że są całkiem fajne. Staram się jej gotować ale jak czasu brakuje na gotowanie a ostatnio brakuje to dostanie jedzonko ze słoiczka, w większości jej gotuję i mrożę ale słoiczki też daję.
Optimistic, biedny Bartuś, mam nadzieję że już wszystko dobrze. Teraz to taki ciężki okres z tymi chorubskami a teraz mały przy innych dzieciach jest bardziej narażony. Napisz jak teraz Ci śpi, bardzo ciekawi mnie czy szybciej pada jak się wyszaleje z innymi dziećmi.
Zuzaduza, fotki Julki już są na zamkniętym:-). Ja jeszcze sprzętów też nie wybrałam a to już czas, ja jeszcze szukam kafelek i paneli bo coś trafić nie mogę tego co widziałam wcześniej.
Fajnie że Twoja mama się odezwała, myślę że teraz jak jest Wiktorek to ona będzie chciała ponaprawiać pewne sprawy między Wami, powiem tak moje kontakty z mamą poprawiły się dzięki Julci i tego samego Wam życzę. Przy teściach pzryda Ci się wsparcie ze strony mamy, myślę też że teściowa może bardziej się starać bo włączy się jej babciowa rywalizacja.
Kemyt, Miki mnie rozwalił tym tekstem że kocha takie chwile, fajne te Twoje chłopaki:-). Widzisz doczekałaś się że Tymuś mówi mama, ja też uwielbiam jak Juli woła mama ale jak rozrabia na zakupach i woła mama to już wiem że nie wyprę się ancymona:-).
Paprotna, tak teść będzie robił wykończenie, drzwi jeszcze nawet nie wybrane bo mi ciężko się zdecydować na cokolwiek. Mam swoją wizję i będę poszukiwać tego co sobie wymyśliłam tak długo jak R będzie miał cierpliwość;-)
 
Do góry