reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy

lilus to milo :)

martusia dzieki kochana za odpowiedz w sprawie wysypki :-*


a ja zmykam do lozeczka bo zasypiam


nadrobilam jako tako

nie wiem czy cos jeszcze chcialam napisac :baffled: ehhh

buziaczki
 
reklama
Ja sie pojawiam ale doslownei na chwilke.
Kredzia jako, ze dzielnei nadrobila przypomniala mi jeszcze, ze zapomnialam napisac o naszych spacerach. Wygladaja tak, ze do parku dojezdzamy wozkiem a potem Alus juz wedruje sobei na nozkach. Bardzo rzadko sie przewraca. Wiadomo, ze taki spacer jest dluzszy, bo moj synus musi sie zatrzymac przy wszystkim co go interesuje a jest tego cale mnostwo,ale Nucieka mi w siną dal;-)
Raz bylismy na spacerku całkiem bez wozka, bo zostal w bagazniku w samochodzie, ktorym Slawek pojechal dopracy. Dziecko chwyciło mnei za rękę i spory kawałek przeszedł zanim się puścił. nie było zle, a droga do praku (zwykle 10 minut) zajela nam prawie pol godziny.

Ok spadam do prasowania, za pol godziny pewnei Slawek z pracy przyjedzie. Buzi babeczki, do jutra!
 
Czesc w sobote :-p
Spiesze powiedzieć, ze nie poddalismy się w uspypianiu. Wczoraj było ono znacznie lżejsze i mniej stresujace. Trwało jakieś 30 min. w tym juz wliczam czytanie ksiązeczki wiec tak naprawde jezscxzemniej.
Maks kilka razy się ponosił, ale juz bez takiego lamentu jak przedwcoraj.
Potem juz nie wsawał tylko leżał i jęczał ( ale tez nie głośno). Ja siedziałamna fotelu. w końcu usłyszałam taki cięższy oddech i wiedziałam UDAŁO SIĘ:-)
Zupełnie tez zmieniła się nasza noc. Maks spał do 2 bez zadnej pobudki, o drugiej pojeczał chwile i sam zasnął. potem pobudka o 4 ( tu przerwa w śnie do 5:baffled: :confused: ). Była zmiana pieluszki, ciepłe picie i wiecie co ?? mój syn SPI :szok: :szok: :szok: :cool2: :happy: :-)
 
dobra mam chwileczke..........

tuska moim kolegom z pracy strasznie podobało sie zdjecie, ktore wczoraj wkleiłaś....

gazelaczku kochany przesyłam caluski..........a jak tam Maciejek, bo chyba nie doczytałam....

ciekawe jak tam elfik i jej remoncik.........??? no i czy dalej razem z mezem bawia sie z "malarza" :baffled: :baffled:
 
Hejooo :tak:
U nas po całym tygodniu rozłąki w końcu rodzinka jest w komplecie :tak:
Z nowości, mamy 9 ząbków (przybyło 3, nie ubyło żadnego- sukces !!)

Dziś przeforsowuję naukę picia z bidonika Nuby, który też zakupiliśmy jakiś czas temu, ale pierwsze próby spełzły na niczym. Widzę jednak, że wszystko można naszym dużym już dzieciaczkom wpoić, pozostaje jedynie kwestia cierpliwości (naszej, nie ich hii) ;-)

Gazelko czekam więc cierpliwie na prv :tak: :-D

Idziemy dziś na imprezkę jak młoda pójdzie spaćku :cool2:

Hanti, cieszę się, że z Otylią już lepiej ! współcz ogromny dla Ciebie za przeżycia !:elvis:

Co tam jeszcze, nie nadrobiłam wszystkiego...

A co do gadania to u nas od 2 tygodni króluje "tobyś" vel "tobyć" :szok: :laugh2:
Do tego siku jest sisi a kupka pfe pfe :-D
Julcia jest cac (cacy), tata jest cac (cacy), mama też jest cac (cacy), a cyc w sensie pierś też jest cac tylko brzuch- opona jest "hihi"!! :laugh2: :laugh2:
 
heloł

my tez juz nie spimy
jakos obudziłam sie po 7 i nie chciało mi sie spac

troche jestem smutna bo K mial miec wolne,ja mialam nie isc do szkoły bo mam tylko 2 godz.zajec i mielismy WRESZCIE spedzic sobote razem (bo K pracuje w tygodniu do bardzo pozna a w weekendy ma drugą prace i tez do pozna)
no i zadzwonili do niego i chłopak wybył z domu :-( no cóż
innym razem sobie posiedzimy w domku
 
Nianiu gratki z usypiania Maksia :-) teraz to juz pojdzie gładko ;-)

a u nas tez sukces- mała przespała całą noc jak poprzednio :-) ciekawe jak spanie popoludniowe pojdzie?:confused:
oby nie jak wczoraj.....:no:
 
wpadłam na chwilke, nadrobiłam :)...
powiem Wam tylko ze biore się porządnie za Kube bo mam juz serdecznie dosc jego ataków histerii. na razie robie tak: na wstępie surowo zabraniam tłumacząc czego nie moze zrobic (na jego poziomie , jak super niania ;P ) po czym mówie mu ze np. zamiast czegos tam mozemy zrobic co innego (taka metoda kombinowana). na efekty czekam bo na razie trudno cokolwiek powiedziec... a cha oczywiscie nie robie tego zawsze bo np. przez 3 dni Kuba nie jadł obiadu bo wariował na krzesełku i z niego schodził (zjadał np. troche dania i chodu do zabawy) i tak wytrzymywał do kolacji a wczoraj juz chyba zakapował ze je sie jedynie w krzesełku i w koncu obiad zjedzony.
 
reklama
Do góry