reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy

Mojemu też :-) Nie to że jest obojętny na garderobę - lubi mieć na sobie coś nowego, ogląda jakie są wzorki, cieszy się z narysowanego samochodu, ale nigdy nie było np. kłótni że nie chce jakiegoś ubrania, albo że jakieś koniecznie chce.

Szczególnie zachwycony jest gdy Mu zakładam koszulę - to Mu zostalo z czasow, gdy stwarzał cyrki przy jedzeniu i żeby odwrócić uwagę oglądaliśmy katalog Quelle. Opowiadalam wtedy, którzy faceci mi się podobają i mały chyba chwycił haczyk :-p
hi hi hi bardzo meskie zajęcie :-p:-p:-p
Zapisałam się do fryzjera :szok::szok::szok::szok: (Joasia :cool2:)
Na 7 września, piatek godz. 18.20 :szok::sorry2:

Dodam tylko ze to zupełnie nowy fryzjer. Zdradzam czajkę :cool2:
dopiero wrzesień :szok::szok::szok:
Wytrzymasz tak długo? Zlituj sie kobito!!!

ja też wolę czekoladowe :tak:
ale może zrób karmelowe, w końcu jeszcze trochę będzie lata i słoneczka - a zimą ciemniejsze będą lepiej pasować :-)
tak tak tak samo myśłe- teraz koniecznie karmel do tej fryzury a na zime czekoladka :tak::tak::tak:

Dobra zmiana planów.
Zapisałam się do fryzjera na 30.08 na 11.00 (czwartek):sorry2::-p:-p:happy2:
noooo to rozumien\
jakos sie da wytrzymac do przyszłego tygodnia ale wrzesien byl nie do przyjecia :-p

Joasia pisze z fotela, ze siedzi własnie z umytą głową i beda ja obcinaćć:szok::szok::szok::szok: Trzymajmy kciuki :-):-p

PS. Swoją drogą ja jestem juz chyba z innego pokolenia, bo wciąz się zastanawiam jak mozna pisac na gg z salonu :sorry2:
Rany jaka ja jestem stara :crazy:
hihih pewnie z telefonu
Dobra juz wiem, nie śmiać się :-p Mozna z telefonu gadac na gg :zawstydzona/y::happy2:
:-D:-D:-D ja sie wcale nie śmieje :sorry2:

ulala, a jednak... Trzymam kciuki:tak: (Elf stawia piwo hihi)
no stawia stawia :tak:
ale Ty nie lubisz piwa wiec co sie tak dopominasz hę? :-p:-D

Czesc dziewuchy.
Ja to mam zbuja w domu, normalnie po kim to ona ma?. Na spacerze zawsze musi miec w ręku jakiegos kija, lub kamienie. Cżesto wciska je w te małe kieszonki spodni by przemycic do domu. Zawsze jest najbrudniejsza - jak sie bawi z dziecmi, jak jedza itp. Nie usiedzi na bajce ani na kolanach ciągle ma kręcioła, większosc zdjęc to jej części ciała w ruchu, lub jak juz poprosze ja do zapozowania robi głupie miny typu (wykrecanie uszu z wywalonym jęzorem, lub uśmiech z kwaszona mina.) Na szczęście nie bije dzieci - uf.
Co do nocnika to niestety u nas ciągle z tym problem. Ma nieraz dni ze za każdym razem sika pusci tam gdzie trzeba i kupy też i to najczesciej niespodziewanie. Sama idzie rozbiera sie i nawet tyłek sobie chusteczkami wyciera (oczywiscie niedokładnie i zużywa przy tym ich z 30 sztuk). Ma dni kiedy wogole nie chce tam robic i sika w majtki czy pampersa (zalezy gdzie jest), mowie jej wtedy, ze ide oddac nocnik to wrzeszczy - tak go kocha. No i nieraz ma dni ze woła - przed faktem a nieraz po fakcie. Normalnie chodzaca zagadka.
A kupy jak robi do nocnika to je jeszcze opisuje - jak długa to ślimak, jak mała to orzeszek i takie tam :no::-):rofl2::eek:
Tusia to zaznaczone na czerwono to opis mojego dziecka :tak::eek:

Tusia przyznaje, że jak czytałam ten opis, to myślałam, że ty mojego Maćka opisujesz, hihi :-)

Więc nic się Tuśka nie martw. Masz chyba bardzo normalnego dwulatka w domu :-)
a widzisz Tuska, nie jest tak źłe :tak::tak::tak::-D
 
reklama
A ja dzisiaj nerwowo nie wytrzymuję. Wiem, że jestem monotematyczna, ale Maciek dzisiaj drugi dzień siura w majty. Za cały dzień tylko raz zawołał. Niania mi kazała wyluzować, ale jakoś tak się już przyzwyczaiłam, że Maciek woła, że strasznie mnie to wkurza :angry:

Na szczęście moj mężulek mnie trochę dzisiaj sprowadził na ziemię mowiąc: "Chyba za dużo od niego wymagamy. Przeciez on ma dopiero dwa lata." I wiecie co? Stwierdziłam, że ma 100-procentową rację i dzięki temu wyluzowałam i się przestałam wkurzać :-)

O rany, Klaudiuś, nasze dzieciaki lubią tak samo się zachowywać, nie załamuj mnie więc :sorry2: Ja podejrzewam, że u nas będzie to samo, bo mały ciągle się zamyśla, jak coś Mu tłumaczę to zmienia temat i w ogóle swoje wie :eek: Czasem mam wrażenie, że On sam wie co dla Niego najlepsze, a ja powinnam tylko trafić na odpowiedni moment. Jak trafię - wszystko chwyta natychmiast. Jeśli wyskoczę za wcześnie - swoje muszę przeżyć..

A co do odpieluchowania, to mam wrażenie, że mi wygodniej gdy Maciek lata z pieluchą. Czasem się Go przewinie, czasem posadzi na nocnik i jest super. A potem będę się ciągle pytać czy chce siusiu, zalatam się ze szmatą żeby wycierać wszelkie wpadki, a pralka będzie chodzić naokrągło. Będę z tęsknotą wspominać czasy pieluchy. A najbardziej się obawiam zasikanych mebli :baffled:
 
E_mamo w kwestiach żywieniowych nie pomogę, bo nie mam ostanio weny do gotowania i nic mi do głowy nie przychodzi co by cos doradzic...za to przzesyłam Ci moc Elvisków za przeżycia które zapewne towarzyszyły diagnozowaniu Julki:elvis::elvis::elvis:...przy okazji buziaki dla młodej damy :elvis::elvis::elvis: zdrówka Juleczko.
 
(...)mały ciągle się zamyśla, jak coś Mu tłumaczę to zmienia temat i w ogóle swoje wie :eek: Czasem mam wrażenie, że On sam wie co dla Niego najlepsze, a ja powinnam tylko trafić na odpowiedni moment. Jak trafię - wszystko chwyta natychmiast. Jeśli wyskoczę za wcześnie - swoje muszę przeżyć..

(...)

he he teraz to ja jakbym czytała o swoim
 
A co do odpieluchowania, to mam wrażenie, że mi wygodniej gdy Maciek lata z pieluchą. Czasem się Go przewinie, czasem posadzi na nocnik i jest super. A potem będę się ciągle pytać czy chce siusiu, zalatam się ze szmatą żeby wycierać wszelkie wpadki, a pralka będzie chodzić naokrągło. Będę z tęsknotą wspominać czasy pieluchy. A najbardziej się obawiam zasikanych mebli :baffled:

Gazela ja dziś podjęłam próbę odpieluchowania. Pierwsza kupa trafiła do nocnika, biciu brawa, pochwałom i ogólnym ochom i achom nad zawartością nocniczka nie było końca przez kilka godzin (aż ochrypłam od ciągłego gadania, kto mnie zna ten wie że zbyt gadającym stworzeniem to ja nie jestem:zawstydzona/y:). Następnie młoda pomykała po domu w majtasach. Po chwili je zdjęła i stojąc jedną nóżką w jednej nogawce strzeliła z tyłka biegunką na środku mojego jasnego dywanu w salonie. Zanim dobiegłam do niej z ręcznikami papierowymi, zdążyła już się w tym cała umazać, rozdeptać i :eek::sick::baffled: fujjjjjjjjjj
Daję sobie kilka dni na zregenerowanie sił:crazy:
 
Witam wieczorkiem:-)
u nas piekna pogoda, więc parwy cały dzień spędziliśmy na dworze:cool2:
a od jutra zapowiadaja jeszcze większe upały:szok:
Dziewczyny doslownie nie mogę wytrzymać z moim dzieckiem, jest tak niegrzeczy, że to sie w pale nie mieści:angry: najchętniej to bym go dawała non stop do konta lub prała po pupie, nerwy mi przy nim puszczaja noi nie mam wogóle cierpliwość...PMS:baffled::baffled::wściekła/y: a dawid...wrzeczy jak glupi, ucieka mi, robi na złość, bierze to co mu nie wolno, olewa całkowicie akcje "nocnik" noi wogóle....jakby był na prochach, tyle w nim energii:crazy:na dodatek wczoraj mielismy gości, winkowałam dosyć ostro, więc dzisiaj zdychałam, marzyłam o łóżku, ale gdzie tam...bez szans:no:


Za to wczoraj, moje dziecko po raz pierwszy nie spało w ciągu dnia, był nawet spokojny:eek: co ostatnio do niego nie podobne:rofl2:połozyłam go prędzej do łóżeczka, bo bylam pewna,że padnie w minucie, ale on wył jeszcze godzinę i nie chciał spać. Brak takiej południowej drzemki, jednak nie ma na niego dobrego wpływu, bo wieczorem jest tak zmęczony, że nie umie zasnąć. Dzisiaj w ciągu dnia spał i z wieczornym zasypianiem tez nie było problemów:-p


Biorę się do nadrabiania...:sorry2:
 
E_mamo w kwestiach żywieniowych nie pomogę, bo nie mam ostanio weny do gotowania i nic mi do głowy nie przychodzi co by cos doradzic...za to przzesyłam Ci moc Elvisków za przeżycia które zapewne towarzyszyły diagnozowaniu Julki:elvis::elvis::elvis:...przy okazji buziaki dla młodej damy :elvis::elvis::elvis: zdrówka Juleczko.

Z tą weną to i u mnie jakoś nie tęgo ostatnio... rozleniwiłam się przez jedzenie w restauracjach bo najpierw był urlop a później goście i na gotowanie w domu nie było czasu... trzeba się będzie teraz na nowo wdrożyć:tak:
Dziękuję natomiast za elviski:elvis:
 
reklama
Do góry