reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy

Gazelko:

Kobiety w ciaży nie powinny używać olejków: arcydzięglowego, tymiankowego, melisowego, mięty pieprzowej, jałowcowego, cyprysowego, hyzopowego, lawendowego, majerankowego, różanego, rumiankowego i kopru włoskiego. Generalnie przez pierwsze 3 miesiące ciąży w ogóle nie należy uzywać olejków.

Wszędzie jest napisane, że zażywanie jakichkolwiek olejków w ciąży należy skonsultować z lekarzem.
taaaaa tylko ze znajdz mi teraz lekarza który zna się na aromaterapii. Jak byłam w ciązy z młodym to mój lekarz rodzinny nic nie potrafił mi powiedziec na temat tego jakich olejkow nie należy stosowac a jakie można, wiec zadzwoniłam do Polleny Aromy i tam pozozmawiałam z pewną panią która mi stwierdziła ze aby przesadzic z olejkiem to trzeba by się w nim wykąpac, wysmarowac i nawdychac...ale ...każdy reaguje inaczej i mino wszystko należy uważac ... i bądź tu mądry
 
reklama
hmmmmm Iwon miałam podobną gadkę z mężem w sobotę z tym ze ja uważam ze mój szanowny małżonek jest za surowy:-pa on ze ja za miękka:zawstydzona/y: no i uważam ze mój małż czasem jest za bardzo konsekwentny (wiem ze brzmi niedorzecznie ale juz tłumaczę...np. gdy młody jest spiacy i nie reaguje juz na prosbę przeproszenia itp. to gdy broi odwracam jego uwage czyms innym czy cos w tym stylu a nie upieram się przy karaniu i przepraszaniu. tzn kara jest ale jakas mini.)

Ja też czasem mam wrażenie, że łoś jest za surowy, choć generalnie podobają mi się jego metody i widzę, że są skuteczne. Kornel jest przy łosiu ułożony a jednocześnie lgnie do niego, więc chyba wszystko gra.
Rozumiem Cię, bo też jestem zdania, że nie można robić wszystkiego 'pod linijkę'. Ostatnio miałam bój z łosiem, bo ten dał małemu klapsa, a ja wychodzę z załozenia, że klapsy wtedy, kiedy inne metody zawodzą i to już powinna być rzadka ostateczność. W tamtej sytuacji uważałam, że można było np. zabrać małemu zabawki za karę. Potem mieliśmy z M. długą dyskusję. W końcu ustaliliśmy conieco, choć do dzisiaj zdarzają się nam rozjazdy i czasem toczymy naprawdę burzliwe dyskusje na ten temat :dull:
 
taaaaa tylko ze znajdz mi teraz lekarza który zna się na aromaterapii. Jak byłam w ciązy z młodym to mój lekarz rodzinny nic nie potrafił mi powiedziec na temat tego jakich olejkow nie należy stosowac a jakie można, wiec zadzwoniłam do Polleny Aromy i tam pozozmawiałam z pewną panią która mi stwierdziła ze aby przesadzic z olejkiem to trzeba by się w nim wykąpac, wysmarowac i nawdychac...ale ...każdy reaguje inaczej i mino wszystko należy uważac ... i bądź tu mądry

Heh, pewnie racja z tą znajomością aromaterapii przez ginów ;-) Chociaż w sumie może nie muszą się na tym znać, ale powinni chociaż mieć w zanadrzu jakąś listę chemikaliów z podziałem na mało, średnio i bardzo szkodliwe? :dry: Nie mam pojęcia, na ile te zalecenia konsultacji z lekarzem są konieczne, a na ile to czyste ciążowe "w razie czego" :dull: Ja tam jak byłam w ciąży, to byłam bojąca dupa i nawet paracetamolu w trakcie przeziębienia nie zażywałam. Tylko herbatka z cytrynką :-p
 
Heh, pewnie racja z tą znajomością aromaterapii przez ginów ;-) Chociaż w sumie może nie muszą się na tym znać, ale powinni chociaż mieć w zanadrzu jakąś listę chemikaliów z podziałem na mało, średnio i bardzo szkodliwe? :dry: Nie mam pojęcia, na ile te zalecenia konsultacji z lekarzem są konieczne, a na ile to czyste ciążowe "w razie czego" :dull: Ja tam jak byłam w ciąży, to byłam bojąca dupa i nawet paracetamolu w trakcie przeziębienia nie zażywałam. Tylko herbatka z cytrynką :-p
pozwolę sobie zacytowac, bo dokładnie z każdym zdaniem kolezanki się zgadzam. nawet z tą herbatką z cytryną :-p;-)...
i tym optymistycznym akcentem sie pożegnam i udaje sie na sprzątanie mieszkania...choc mało teraz wskazuje na to ze to mieszkanie;-) :-p:happy2:
 
Hej, hej :-)

Własnie piję moją pierwszą dziś kawę :baffled: Dlaczego dopiero teraz? Otóż wstałam o dziewiątej, bo moje dziecię buszowało między czwartą a siódmą rano :szok:, więc musielismy potem nadrobić zaległości :confused2: Godny uwagi jest fakt, iż Kornel buntował się przed ponownym położeniem, po czym padnięty zasnął ... na podłodze :dull: Następnie szybki wyjazd do ekipy remontowej, żeby omówić szczegóły ich dzisiejszej pracy. Tutaj czekała mnie pierwsza dziś awantura mojego dziecka. Powód- mały wolał od razu iść na rowerek zamiast czekac aż mama skończy jakieś głupie dyskusje z nieznanymi mu panami :confused2: Następnie zaliczyliśmy plac zabaw, spacer i zakupy. Postanowiłam zaopatrzyć moje dziecię w nowe spodnie i kilka koszulek. Tutaj miała miejsce awantra numer dwa. I tak zaliczyliśmy najpierw wyrywanie się z ręki, następnie ucieczkę i gonitwę po całym pasażu handlowym, potem wycie i tarzanie się po podłodze:huh::chief::nerd::realmad: Później Kornelek nie chciał wysiąść z samochodu i musiałam to robić niemal siłą. A teraz poszedł spać, a ja odreagowuję malując paznokcie i relaksując się ciastkiem i kawą :rolleyes2:

hahaha uwielbiam Cię :-D:-D:-D

To jest własnie taka akcja , która powstrzymuje mnie przed siedziem całą ciążę w domu :cool::-p:tak:

hej babeczki kochane!!!


własnie wrocilismy od znajomych, był wczoraj bardzo miły grill
a dzisiaj R zaprosił mnie na randke.......................idziemy na kregle :rofl2::rofl2::rofl2:

ps. na te okazje zakupiłam nawet nowy ciuch............:happy2::happy2::happy2::happy2:

U lalala bedzie się działo :cool: Łoś nabiera ludzkich kształtów po ostatnicg dymach :-p A ciuszek nowy obowiązkowy,. znam temat :cool2:

Co porabiacie? Ja się obijam w pracy ;-)

Czy Wasze amaluchy tez mają nawyk krzyczenia? Maciek potrafi dość często wydawac takie piskliwe dźwięki, które mają oznaczać radość, albo złość, albo po prostu chce na siebie zwrócić uwagę. Nienawidzę tego, bo aż czuję jak mi się w głowie pomiędzy neuronami robi jakieś zwarcie. A poza tym jak się pojawi Jagódka to Macius będzie Jej przeszkadzał. Macie jakieś doświadczenie w tych sprawach? :confused2:

Taaaa to chyba taka faza :tak: moj tez teraz sobie krzyczy i popiskuje :tak: przy tym tak sobie smiesznie biega i poskakuje :happy2: Póki co mnie to bawi i rozczula :cool2: Moze dlatego, ze mam ciązowe zaburzenia hormonalne :ninja::rolleyes::wink:

Ja też czasem mam wrażenie, że łoś jest za surowy, choć generalnie podobają mi się jego metody i widzę, że są skuteczne. Kornel jest przy łosiu ułożony a jednocześnie lgnie do niego, więc chyba wszystko gra.
Rozumiem Cię, bo też jestem zdania, że nie można robić wszystkiego 'pod linijkę'. Ostatnio miałam bój z łosiem, bo ten dał małemu klapsa, a ja wychodzę z załozenia, że klapsy wtedy, kiedy inne metody zawodzą i to już powinna być rzadka ostateczność. W tamtej sytuacji uważałam, że można było np. zabrać małemu zabawki za karę. Potem mieliśmy z M. długą dyskusję. W końcu ustaliliśmy conieco, choć do dzisiaj zdarzają się nam rozjazdy i czasem toczymy naprawdę burzliwe dyskusje na ten temat :dull:

O taaakkk to nasz stały punkt programu :cool: Niestaty tez dyskusje prowadzimy bardzo czesto na temat podejscia do maksa :tak: Ale u nas bardziej chodzi o akcje typu : jak łoś kapie maksa to np. zapomina mu umyć zęby :confused2::wściekła/y:, łoś jak kapie maksa zapomina rozczesac mu mokre włosy po kapieli :confused2::wściekła/y: itd. znacie temat pewnie :dull:
 
jak łoś kapie maksa to np. zapomina mu umyć zęby :confused2::wściekła/y:, łoś jak kapie maksa zapomina rozczesac mu mokre włosy po kapieli :confused2::wściekła/y: itd. znacie temat pewnie :dull:

Nie :sorry2::sorry2::sorry2: Mój łoś jest w tych kwestiach pedantyczny do przesady. To ja robię pewne sprawy bardziej chaotycznie :dull:

Cześć kochanie :-):-):-)
 
Jezu dziewczyny zapisałam się do szkoly :cool2: łoś mi pozwolił i nawet powiedział, ze zapłaci :rofl::wink:

A wiec od wrzesnia bede studentką połrocznego kursu PROJEKTOWANIA WNĘTRZ w ART STUDIO :rofl2::rofl2::rofl2: na Warszawskim Żoliborzu :-)​
Po ukończeniu kursu uczestnicy otrzymują Zaświadczenie z M.E.N. i S. uprawniające do wykonywania zawodu projektanta wnętrz.:rofl2::rofl2::rofl2::rofl2::rofl2::rofl2::rofl2::rofl2::rofl2::rofl2::rofl2::rofl2::rofl2::rofl2:
Ale lot! Jestem w szoku..


w w w.a r t s t u d i o.e d u.pl
 
Jezu dziewczyny zapisałam się do szkoly :cool2: łoś mi pozwolił i nawet powiedział, ze zapłaci :rofl::wink:

A wiec od wrzesnia bede studentką połrocznego kursu PROJEKTOWANIA WNĘTRZ w ART STUDIO :rofl2::rofl2::rofl2:

Bravo matka! :rofl2::cool::rofl2::cool:

Nic tak nie mobilizuje do dokształtu, jak ciąża, wiem coś o tym :cool2: W październiku 2004 poszłam na podyplomówkę :-p
 
reklama
Do góry