reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy

hallo! ;D czesc o swicie!
mnie dzis TYmul wystawil z lozka po 5 :p i tak chodze jak cmia
ale ale..
jeszcze nie mialam okazji przywitac Martuske wiec witaaaaam serdeczie!!!!

 
reklama
co do nacięcia to chyba nie takie straszne jak się wydaje :)nie wiem jak to jest z każdą kobitką ,ale mnie nacieli w trakcie kturegoś parcia i nawet nie wiedziałam ,że już po wszystkim....nic dosłownie nie czułam...a potem juz po wszystkim pan doktor szył....nie pamiętam  znieczulenia...troche odruchowo podsówałam sie na tym ala łóżeczku do góry i pan doktor tylko się uśmiechał,że skoro poród przetrwałam to teraz juz nic nie zaboli...bolało ale naprawde mało :)  a potem...no cóż....potem pamiętam jak dziś ,,,że bałąm się załatwiać...w wc :-[miałam wrażenie że mi szwy popękają :-[oczywiście nic się nie działo tylko miałam jakieś chore wyobrażnie.... :-[ higiena intymna szczegulnie w tym miejscu jest bardzo,ale to bardzo ważna ...ja pod prysznicem w szpitalu używałąm żelu pod prysznic Nivea<taki w białej butelce>i naprawde był dobry...łagodny ale też odpowiedni.

 
Tusiu ja juz kedys tam napisalam ze jestem z tych co mialy szczescie bo ani nie peklam ani mnie nie nacinali haaaa  ;D
lakarzy bylo dwoch + polozna, jeden caly czas masowal i naciagal skorke (  :p  ;) ) i chyba dzieki temu nie bylo interwencji skalpela
moje skurcze zaczely sie w poniedzialek, przychodzily falami i trwaly tak po pol godziny i znikaly a wody odeszly mi w czwartek o 15, wiec wio do szpitala a tam kazali mi chodzic  :o i chodzilam w kolko a ze mnie pluskalo  :p najwiecej wlasnie jak kladlam sie do lozka--glupie uczucie  :p
rozwarcia nie bylo wiec tak krazylam z Lukaszem chyba z dobre 4h potem oksytocyna z kroplowki i juz na lezaco czekalam na rozwarcie....ok 22 dostalam epidural .....i ulgaaa niesamowita.... msake tlenowa caly czas mialam na buzi...moj lekarz stwierdzil ze przed 5 rano nie urodze
a o 23 wszystko sie zaczelo o 23:22 skonczylo  ;D i Tymcio byl juz na serduszku moim i cycusia sie domagal  ;D
 
no tak z tym zalatwianiem to potem jest "maly" klopot
ale dlatego mi polecili spryskiwanie ciepla woda pupy podczas siusiania lub zwyczajnie pod prysznicem  :p siusianie
szczerze Wam powiem ze przez ten czas pobytu w szpitalu mialam uczucie duuuuuzej opuchlizny ale bolec zaczelo mnie wszystko na jakas dobe po porodzie...kiedy to pielegniarki zabraly Tymcia zebym mogla choc na chwile sie przespac-bo nie chcialam zamykac oczu...nie moglam sie nadziwic  ;D no a po snie nastapilo chyba rozluznienie bo wszystko mnie bolalo
i tak sobie mysle ze to pewnie w duzej mierze zalezy tez od naszego nastawienia sie do samych siebie
Lekarze przy okazji obchodow dziwili sie ze nie lykam zadnych tabletek przeciwbolowych-bo od razu na stoliczku przy lozku postawiono przy mnie caly arsenal lekow-na bol glowy, na bole podbrzusza, na zaparcia...
hm...wiec tak sobie mysle ze w kwiecie wieku jestesmy i wytrzymalosc mamy duza wiec bedzie dobrze....  ;)
 
A u mnie w domu dzisiaj jest poprostu koszmarnie, mezulek wreszcie zabral sie do remontu i prawie zwalil nam pokoj i teraz wszystko mam w drugim pokoiku i ledwo do komputerka sie moge dostac, tak wiec zeby sobie tym zbytnio nerwow nie szarpac to zaraz po obiadku zmykam na zakupki bo musze tez pogode wykorzystac poki co jest chlodnawo i da sie wytrzymac ;D ;D ;D
 
;D ;D ale to w sumie dziwne że jak sie zszywa głowe to sie dostaje znieczulenie, reke to samo... a jak tam cie natnął to na żywca beda Cie mordowac
 
Co do tego porodu to tak sie jakos dziwnie ze mna porobilo ze wole o nim nie rozmawiac. Wiem ze bedzie pewnie bolalo i wogole ale jakos tak tylko czasem sobie sama o tym pomysle i sie troszke boje ale glosno sie nie przyznaje. Nie wiem dlaczego ale mam takie wewnetrzne opory ::)
 
Elfiko ja poprzedni porod mialam gladko, szybko i sprawnie dlatego teraz sie zastanawiam co tym razem mnie czeka i tez sie boje a teoretycznie nie powinnam
natura ludzka i tyle ;)
ale po czasie kazda z nas stwierdzi ze nie jest zle ;)
 
reklama
ja mam odwrotnie wole obgadać wszystkie najgorsze ewentualności... aby potem sie mile rozczarowac :-)
 
Do góry