Joaska
Lipcowe mamy '05
Wlasnie,ze do sklepu z ciuchami nei dotarlam. Moze wybierzemy sie jeszcze jak wstanie. Chce mu kupic cholewiaczki (gumiaczki, kalosze, nei wiem jak mowice ) i jakas kurteczke wiosenna.
A w tym charity shop kupilam atlas geograficzny dla nas (starsznie mi tu brakuje) oraz dwie sztuki Szekspira "Kupcow weneckich" i jeszcze jedna zapomnialam tytulu Mozna tam kupic super ksiazi stare nei stare za grosze
no to sie ciesze ze zakupy sie udały!!!!
U nas kalosze zakupiła babcia jeszcze w tamtym roku, na wiosenne deszcze beda wsam raz!!!!
dobra, zmykam do wanny, bede za 15 minut!!!!!
z kawka!!!