kolorowa_kredka
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 24 Kwiecień 2005
- Postów
- 5 341
Kochane piszę żebyście się nie głowiły i niezamartwiały co tam z tymem................................
na szybkiego (na tyle na ile umiem na szybkiego )
do neurologa idziemy 7 marca (uf byłam dziś po skierowanie, bo okazało sie na szczęście że można na kase chorych)
a byłam wczoraj na konsultacji u psychologa dzieciecego (bez tymika) bo tymcio jest bardzo agresywny i nerwowy (wiem czym to moze byc spowodowane, już w genach ma zwłaszcza po tacie nerwowość i narwanie no i ja zaspokojna też nie jestem, a do tego dochodzi to że mamy taką sytuację jaką mamy niestety :/ :[ czekamy na jakiś kawałek miejsca na ziemi czy tu czy włochy i nic nie jest pewne, stresy moje w ciązy i jak tymi był maly-pewnie wiecie o czym tu myśle.....................no i co jeszcze to że jak miał rok został od chłopców oderwany, po ponad 5 miesiącach przyjechaliśmy tu do nich no i nie był już sam nie miał mnie tylko dla siebie i zazdrość agresja zaczeła się rodzic)
wiecie poszłam do tej psycholog głównie po to żeby mi poradziła co ja mam robic w takich sytuacjach jak się zachować bo już naprawdę nie wiem jestem skołowana i nic na tymcia nie działa !
np chodzi i chłopców gryzie, bije ich oni się go boją mają go już dosyć (ben ostatnio mówił żeby wolał jednak żeby tymon mieszkał we włoszech, ale jak mówię coś na ten temat to on że jednak woli żeby tymon mieszkał tu)
i zeby to bylo raz na jakis czas a tu nie ma dnia żeby tym nie dokuczał nie ugryzł albo nie chciał ugryźć chłopcó (no benula dziś grzmotnął książką po czole że aż ma kawałek skóry zdartej i napuchnięta, przedwczoraj rąbnął go kubkiem w policzek i miał białą napuchniętą krechę)
no i niepokojące jest to że sam siebie gryzie
na szybkiego (na tyle na ile umiem na szybkiego )
do neurologa idziemy 7 marca (uf byłam dziś po skierowanie, bo okazało sie na szczęście że można na kase chorych)
a byłam wczoraj na konsultacji u psychologa dzieciecego (bez tymika) bo tymcio jest bardzo agresywny i nerwowy (wiem czym to moze byc spowodowane, już w genach ma zwłaszcza po tacie nerwowość i narwanie no i ja zaspokojna też nie jestem, a do tego dochodzi to że mamy taką sytuację jaką mamy niestety :/ :[ czekamy na jakiś kawałek miejsca na ziemi czy tu czy włochy i nic nie jest pewne, stresy moje w ciązy i jak tymi był maly-pewnie wiecie o czym tu myśle.....................no i co jeszcze to że jak miał rok został od chłopców oderwany, po ponad 5 miesiącach przyjechaliśmy tu do nich no i nie był już sam nie miał mnie tylko dla siebie i zazdrość agresja zaczeła się rodzic)
wiecie poszłam do tej psycholog głównie po to żeby mi poradziła co ja mam robic w takich sytuacjach jak się zachować bo już naprawdę nie wiem jestem skołowana i nic na tymcia nie działa !
np chodzi i chłopców gryzie, bije ich oni się go boją mają go już dosyć (ben ostatnio mówił żeby wolał jednak żeby tymon mieszkał we włoszech, ale jak mówię coś na ten temat to on że jednak woli żeby tymon mieszkał tu)
i zeby to bylo raz na jakis czas a tu nie ma dnia żeby tym nie dokuczał nie ugryzł albo nie chciał ugryźć chłopcó (no benula dziś grzmotnął książką po czole że aż ma kawałek skóry zdartej i napuchnięta, przedwczoraj rąbnął go kubkiem w policzek i miał białą napuchniętą krechę)
no i niepokojące jest to że sam siebie gryzie