no i poszły baby na Killera ;P ...to ja spadam pakowac prezenty ...
ale nie moge się powstrzymac aby Wam powiedziec co wczoraj widziałam. moze reszta warszawianek wiedziała ale ja nie miałam pojecia ze na warszawskiej Pradze w okolicach stadiony 10lecia vel jarmarku Europa
jest wietnamska świątynia buddyjska
. Jest ona obok centrum kultury wietnamskiej, normalnie muza w klimacie, ołtarzyki z ich świętymi (każdy w nazwie ma "dong" hmmmmm, przy ołtarzach dary, itp. no i na samym środku tej świątyni (jest ona pod gołym niebem w formie kwadratu) stoi wieża ze stylowym daszkiem no i prowadza na nią schody...widok niesamowity bo za murami stara Praga, obskurny port (jest to obok Wisły) syf totalny a w środku normalnie inny świat.
Pyzatym jeden Wietnamczyk stojąc w kolejce po obiad powiedział mi ze jak by chciał to może i 2 x stanąć w kolejce, bo "my jesteśmy wszyscy do siebie podobni i biali się nie zorientują" :-):-):-)oczywiście mówił to formie żartu a potem opowiedział jak to wjechał do czech na paszporcie swojej koleżanki i tez nie było proproblemu...··i gwoli wyjaśnienia wczoraj "statystowałam" w filmie którego akcje toczy się m.in. w wietnamskiej knajpie - stąd te klimaty. no a statystowanie jest cudzysłowie bo się okazało ze miało byc 5 statystów ale wietnamczyków a nie białych i tak sobie siedzielismy 110 godzin na zimnie zanim się ktos zorientował ze mozemy isc do domu. Dobrze ze, chociaż zapłacili dobrze