reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy

reklama
mój Kubeczek juz spi -- :) kawe wypiłam rano bo inaczej nie podnisłabym powiek do góry ale moze 2 sobie strzele :)
...az strach się chwalic co by nie zapeszyc, ale Kuba przesypia ostatnio noce,:D :D a za to ja , chyba z przyzwyczajenia sie budze i nie moge zasnąc - paranoja ;P
 
ale dziewczyny mam nadrabiania....juz dawno tak nie było :)

ps. Edytko powiem Ci ze ja tez uwielbiam szkło kontaktowe i z Robertem musowo je oglądamy :)
 
uffffffff śpi :tak:
Aniu :elvis: :elvis: :elvis: :elvis: za zwierzaki,
mam dzisiaj gości wiec ide zrobić galaretke :tak:
Do rodziców na obiad dzisiaj nie ide, tata mi przywiózł żarełko :-) , wiec pełnie dyżur na BB :tak:
 
czesc kobitki

ja wreszcie jestem na biezaco;-)
poczytalam i ciesze sie, ze nastroje na bb sie poprawiaja,
ocho Alek sie obudzil
 
Ja jestem ale z doskoku, moje dziecko jeszcze sobie przysnelo z tatusiem.
Asiu smacznego obiadku:tak: U nas bedzie za jakies 40 minut. Dzisiaj jako, ze niedziela to mamy steki, ziemniaczki, brokułke i szparagi, przyznam, ze szparagi bede jadla po raz pierwszy:-p

Jedziemy dzisiaj do centrum Londynu po pierwsze ja chce do spowiedzi juz na Swieta, a po drugie chcemy poogladac Londyn przedswieteczny. Jest pieknie, jak co roku Harrods caly w swiatelkach, choinek cale mnostwo (na Trafalgar Square olbrzymia choina pewnie juz stoi i wolgole te ozdoby wszystkie robia wrazenie.
Nie powiem, bo chcialbym zobaczyc tez teraz rynek w Krakowie. Ma taki swoj czarodziejski klimat:cool2:

Ach ta Polska, teskni mi sie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:-(
 
Teraz ja sie zmyje chyba do kuchni na jakies 15 minut.

Dziewczyny mozenapiszcie jakie dania wigilijne bedziecie mialy?
pisalysmy napewno w tamtym roku, ale nei zaszkodzi przypomniec, a noz ktoras cos podpatrzy i bedzie jedno danei wiecej.
ja po raz pierwszy bede jadala kolacje wigilijna z tesciami. jak juz wspominalam jedziemy do Liverpoolu na 4 dni. Ja mam zakisic barszcz czerwony, przywiezc barszcz bialy i kapuste kiszona. tesciowa ma przywiezc uszka z grzybami do barszczu czerwonego. Ponadto ma byc karp smazony z chałką (struclą) (ja nie cierpie i przewaznei jadlo sie u nas inna rybe:zawstydzona/y: karp poprostu smierdzi mi błotem) a, ze Slawek teraz pracuje "z rybami" to przywieziemy troche wedzonego łososia (niebo w gebie). Siostra Slawka ma zrobic kluski z makiem (taki makaron z makiem, miodem i bakalialmi) to tez sie u nas w domu jadlo. jeszcze zdaje sie pojawi sie kapusta z grochem, ale to juz przepisu mojej tesciowki, ja raz robilam w rodzinnym domu i bylo pyszne:-p To chyba tyle. Tradycyjnei bedzie makowiec i sernik, a co jeszcze...? No obowiazkowo kompot z suszonych owocow i winko czerwone.

Ok to ja tak w skrocie o nas. Czekam na wasze dania:tak:
 
reklama
heloł poobiadowo. Miałam dzisiaj pyszności :tak: Kluski (śląskie) , kapusta zasmażana kiszona, schabik z morelami i suszoną śliwką , mniam!!
Martusiu pięknie musi to centrum Londynu wygladac :tak: moze nam jakies fotki zrobisz i pokażesz :tak:
Jeśli chodzi o wigilijny stół to my co roku odkąd sięgam pamięcią mamy tak:
stół pięknie przybrany białym obrusem z dodatkiem czerwonych serwetek ,sa dwie świece czerwone i jedna taka pamiatkowa w środku z wyżłobiona dziurą a w niej umieszczony maleńki Pan Jezus na sianku. Mamy ta świeczke juz w rodzinie od ponad 30 lat. Nie zapalamy jej, poprostu ozdabia sie nia stół wigilijny.
Na stole jest talerzyk a na nim opłatek, chleb, sól, woda święcona w miseczce i krzyżyk .
Pod obus mama zawsze wkłada troche sianka.
Potrawy mamy takze te same przez wiele lat:
Najpierw barszczyk czerwony z buraczków które mama zawsze sama kisi, do barszczu sa uszka z grzybami. Potem drugie danie to rybka- dzwonka karpia opiekanego oraz jakiś filet z innej ryby bo ja i moja siostra nigdy nie jadłyśmy karpia( też nie lubimy) za to mój tata uwielbia.
Jest tez kapusta z grzybami, druga z grochem, ziemniaczki ,koreczki z solonych śledzi, kompot z suszonych owoców, czerwone półwytrawne winko i makówki!! moja potrawa roku!! objadam sie nimi potem w pierwsze i drugie świeto a na sylwestra mama robi dodatkowa ilośc :tak:
U nas te makówki to robi sie z maku , bakalii,budyniu i bułki zamoczonej w mleku. są słodziutkie i zawsze najlepiej smakuja w wigilie :-)
Jeśli chodzi o taka tradycje wigilijna to mieliśmy zawsze taka,że przez cały dzien nic nie jedlismy, na sniadanie tylko piłyśmy z siostra mleko a potem same herbatki przez cały dzien. Około poludnia ubieralismy choinke, potem stroiłysmy z siostra stół wigilijny zawsze w innym pokoju niz była choinka. Potem szlismy do kościoła .przed sama kolacja tata szedł do pokoju z choinka otworzyć "dzieciątku" okno i w tym czasie podkładał prezenty. potem gasił swiatło, zapalał choinke i zamykał drzwi. Robiła sie atmosfera tajemnicza i taka pełna oczekiwania.
szlismy do pokoju obok gdzie juz wszystkie potrawy stały naszykowane na osobnym małym stoliczku. siadalismy do stołu okolo godziny 18stej, odmawialismy modlitwe, łamalismy sie opłatkiem a potem zaczynalismy jesc. Mam nakladala potrawy ze stolika obok i nikt nie odchodził od stolu aż wszyscy zjedli
zawsze tak było i tak jest nadal. zmienia sie tylko co roku skład przy stole.
w tym roku bede ja, grzesiu, weronika, moi rodzice , dziadek i babcia. Nie bedzie mojej siostry :-( niestety.
choinka znowu w drugim pokoju chociaż jak podrosłysmy to wróciła do pokoju gdzie jedlismy.
Teraz jest już Weronika i chce żeby i ona poczuła ten magiczny klimat jaki panuje w tym czasie w domu moich rodziców.
Acha, na stole mamy zawsze dodatkowe nakrycie dla niespodziewanego gościa.
Raz taki sie zjawił.. ale to juz inna historia :tak:
 
Do góry