Ale fajowsko ;D Trwam w takim razie przy tym co postanowiłam ;Dkaśka k pisze:Nianiu u nas pierwsze 3 nocki były kiepskie, marudzenie płacz i co chwilkę biegałam z herbatką ale od tamtej pory śpi zawsze bez jedzenia ostatnie mleczko dostaje o 20 no i potem już o 6 rano
I bardzo sie ciesze bo świadomosc, ze nie musze czekac do 23 i potem robic cały ten zachód z karmieniem, wyparzaniem i wierceniem sie Maksa po tym posilku daje mi dużą ulgę. Juz nawet to wstawanie ni ejest takie ciezkie i całkiem sie wysypiam. Fakt ze Michał zmienia mnie w nocy (w zaleznosci o której dam mu cynk - zwykle koło 4, a dziś dopiero o 6 ;D) i jemu przypada karmienie na 6 rano :laugh:
Nie jest źle. Całkiem sie wysypiam.