reklama
tusia25
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Grudzień 2004
- Postów
- 3 924
NO TO SIĘ CIESZĘ, ŻE DOCENIACIE TEN JEDEN Z MOICH TALENTÓW ;D a tak apropo zaprosin to zapraszam do siebie do elbląga na wypad do super lumpeksów ;D hi, hi. A mój Marcin mówi, że to nie talent tylko choroba psychiczna ;D :
Elfiko pozazdroscic takich wnuków. Ja nie mam ani jednej babci ani dziadka i to już od bardzo dawna i naprawde bardzo mi ich brakowało w życiu. Mój Marcin po proszeniu zadzwonił do swojej babci takie jakies dziwne to dla mnie, prawie rzadnego kontaktu z dziadkami a teściowa nic na to nie mówi.
Kurde wiecie co mi się stało przez te dzisiejsze latanie po mrozie wyglądam jak poparzona, moja gęba cały czas czerwona i takie odstające bulchawy mam tragedia. Odwiedziny zabronione az nie zejdzie, nikogo tu nie wpuszcze.
Elfiko pozazdroscic takich wnuków. Ja nie mam ani jednej babci ani dziadka i to już od bardzo dawna i naprawde bardzo mi ich brakowało w życiu. Mój Marcin po proszeniu zadzwonił do swojej babci takie jakies dziwne to dla mnie, prawie rzadnego kontaktu z dziadkami a teściowa nic na to nie mówi.
Kurde wiecie co mi się stało przez te dzisiejsze latanie po mrozie wyglądam jak poparzona, moja gęba cały czas czerwona i takie odstające bulchawy mam tragedia. Odwiedziny zabronione az nie zejdzie, nikogo tu nie wpuszcze.
hanti
Lipcowe Mamy '05
- Dołączył(a)
- 15 Październik 2005
- Postów
- 5 250
Babulki znalazłam to i myślę,że może nam mamom dzieciaczków jeszcze bezzębnych pomóc
Czasem objawy ząbkowania mogą pojawić się nawet 2–3 miesiące wcześniej niż pierwsze „jedynki”. Maluch może wtedy:
marudzić i płakać – rozdrażnione dziecko będzie się często budziło w nocy. Na szczęście maluchy cierpią głównie przy wyrzynaniu pierwszego ząbka, potem jest lepiej.
gryźć – wszystko, co tylko mu wpadnie do buzi! Może zacisnąć obolałe i rozpulchnione dziąsła na Twojej piersi lub własnym kciuku. Nacisk pomaga mu złagodzić ból.
ślinić się – tak mocno, że może się u niego pojawić wysypka na brodzie. Dlatego bardzo delikatnie wycieraj buzię maluszka.
odpychać pierś lub butelkę – bo ssanie sprawia mu ból. Z drugiej strony nacisk na dziąsła łagodzi cierpienia, dlatego cierpliwie podawaj dziecku mleko.
Wiele mam za sygnały ząbkowania uważa też gorączkę, biegunkę i pociąganie uszka. Niesłusznie! Zdaniem pediatrów te objawy na ogół mają niewiele wspólnego z pojawieniem się pierwszych perełek. Owszem, ból dziąseł może promieniować na uszy czy policzki. Zdarza się, że ząbkujące maluchy pocierają te miejsca. Mogą być to jednak oznaki zapalenia ucha. Biegunka zaś często jest objawem problemów z brzuszkiem. Dlatego w obu tych przypadkach i przy gorączce odwiedź lekarza.
UWAGA TO WAŻNE
Nie podawaj ząbkującemu maleństwu:
skórki chleba Stara metoda na obolałe dziąsła. Ale pieczywo zawiera gluten, którego nie należy podawać dziecku przed 10. miesiącem.
smoczka oblepionego cukrem lub miodem Może się to skończyć tzw. wczesną próchnicą. Po karmieniu ząbki przemywaj przegotowaną wodą.
alkoholu Czasem mamy smarują nim dziąsła malca. A dla niemowlęcia to niebezpieczna trucizna!
Czasem objawy ząbkowania mogą pojawić się nawet 2–3 miesiące wcześniej niż pierwsze „jedynki”. Maluch może wtedy:
marudzić i płakać – rozdrażnione dziecko będzie się często budziło w nocy. Na szczęście maluchy cierpią głównie przy wyrzynaniu pierwszego ząbka, potem jest lepiej.
gryźć – wszystko, co tylko mu wpadnie do buzi! Może zacisnąć obolałe i rozpulchnione dziąsła na Twojej piersi lub własnym kciuku. Nacisk pomaga mu złagodzić ból.
ślinić się – tak mocno, że może się u niego pojawić wysypka na brodzie. Dlatego bardzo delikatnie wycieraj buzię maluszka.
odpychać pierś lub butelkę – bo ssanie sprawia mu ból. Z drugiej strony nacisk na dziąsła łagodzi cierpienia, dlatego cierpliwie podawaj dziecku mleko.
Wiele mam za sygnały ząbkowania uważa też gorączkę, biegunkę i pociąganie uszka. Niesłusznie! Zdaniem pediatrów te objawy na ogół mają niewiele wspólnego z pojawieniem się pierwszych perełek. Owszem, ból dziąseł może promieniować na uszy czy policzki. Zdarza się, że ząbkujące maluchy pocierają te miejsca. Mogą być to jednak oznaki zapalenia ucha. Biegunka zaś często jest objawem problemów z brzuszkiem. Dlatego w obu tych przypadkach i przy gorączce odwiedź lekarza.
UWAGA TO WAŻNE
Nie podawaj ząbkującemu maleństwu:
skórki chleba Stara metoda na obolałe dziąsła. Ale pieczywo zawiera gluten, którego nie należy podawać dziecku przed 10. miesiącem.
smoczka oblepionego cukrem lub miodem Może się to skończyć tzw. wczesną próchnicą. Po karmieniu ząbki przemywaj przegotowaną wodą.
alkoholu Czasem mamy smarują nim dziąsła malca. A dla niemowlęcia to niebezpieczna trucizna!
hanti
Lipcowe Mamy '05
- Dołączył(a)
- 15 Październik 2005
- Postów
- 5 250
Tuśka,a nie wysmarowałaś się przypadkiem kremikiem przed wyjściem,a kremik nie był typowo na mrozik i miał za dużo wody w sobie i się bidulko odmroziłaś???tusia26 pisze:Kurde wiecie co mi się stało przez te dzisiejsze latanie po mrozie wyglądam jak poparzona, moja gęba cały czas czerwona i takie odstające bulchawy mam tragedia. Odwiedziny zabronione az nie zejdzie, nikogo tu nie wpuszcze.
hanti
Lipcowe Mamy '05
- Dołączył(a)
- 15 Październik 2005
- Postów
- 5 250
I jeszcze jedna porada z Maluszka
My się chłodu nie boimy!
Kombinezon czy kurtka? Deszczowe popołudnie w domu czy w parku? I czy naprawdę smykowi potrzebny jest krem do buzi? Podpowiadamy, jak powinnaś dbać o maluszka w jesienne deszcze i pierwsze mrozy.
A jak a psik!
Ten odgłos to dla większości mam sygnał, że najbliższe tygodnie dziecko musi spędzić w domu. Niesłusznie! Kichający i zakatarzony maluszek może wychodzić na spacer. Oczywiście tylko wówczas, gdy dobrze się czuje, nie ma gorączki ani innych dolegliwości. Świeże, chłodne powietrze pomoże mu oddychać. Przed wyjściem z domu pamiętaj o dokładnym wyczyszczeniu dziecku noska, by nie wdychało zimnego powietrza buzią. Jeśli jednak Twój malec nie skończył jeszcze roku, upewnij się u lekarza, czy na pewno możecie iść na spacer.
B jak body
Bawełniane lub z frotte – doskonale sprawdza się w chłodne dni. Jest o wiele wygodniejsze niż zwykła koszulka – nie zawija się i nie odsłania dziecku pleców, co jest szczególnie ważne, gdy robi się zimno. Przydaje się i w domu, i na spacerze. Warto je zakładać nie tylko niemowlętom, ale i starszym dzieciom. Będziesz mieć wtedy pewność, że maluszek nie biega z gołymi pleckami.
C jak cebulka
Ale nie ta z ogródka! Na cebulkę ubieraj malca, gdy wychodzisz z nim na spacer. Jeśli nagle zrobi się cieplej, bez problemu zdejmiesz jeden sweterek. Gorzej, jak założysz malcowi gruby sweter i kożuszek. Nie przesadzaj też z liczbą bluzeczek. Ruchliwy dwulatek powinien mieć tylko o jedną warstwę ubrania więcej niż Ty. Niemowlakowi do wózka zabierz dodatkowy kocyk, zamiast przykrywać go grubą kołderką.
D jak deszcz
Gdy pada, place zabaw pustoszeją. A szkoda, bo w czasie deszczu dzieci wcale nie muszą siedzieć w domu. Wystarczy odpowiednio ubrać maluszka i zabezpieczyć wózek. Starszemu maluchowi załóż sztormiak – chroni lepiej przed przemoknięciem niż ortalionowa kurtka. Brodzenie w kałużach, puszczanie łódek z jesiennych liści to dla szkraba naprawdę wielka frajda.
E jak folia lub fartuch
Doskonałe przeciwdeszczowe zabezpieczenie na wózek. Chroni maluszka nie tylko przed zacinającym deszczem, ale także przed silnym wiatrem. Folia powinna mieć duży otwór wentylacyjny, by pod budką nie zrobiło się duszno.
G jak gęsia skórka
Malec nie może podczas spaceru marznąć. Nie powinno jednak być mu również zbyt ciepło, bo wówczas spoci się i przeziębi. Jeśli nie jesteś pewna, czy dziecko jest odpowiednio ubrane, dotknij jego karczku. Jeżeli będzie ciepły i suchy, to znaczy, że wszystko jest w porządku.
H jak harce na śniegu
Bez nich nie ma prawdziwej zimy! Maluchy uwielbiają wyścigi na saneczkach czy lepienie białych kulek. Takie zabawy mogą się jednak skończyć katarem. Dlatego często sprawdzaj, czy bawiącemu się śniegiem maluchowi nie przemiękły rękawiczki. Na wszelki wypadek zabierz ze sobą zapasową parę. Niemowlę woź na sankach w śpiworku (np. takim jak do gondoli). Starszemu kładź pod pupę ciepły kocyk (dziecko nie powinno siedzieć na zimnych deseczkach).
K jak kalosze
Niezbędny ekwipunek każdego badacza kałuż. Może je nosić maluch, który pewnie czuje się na własnych nóżkach – w kaloszach chodzi się o wiele trudniej niż w zwykłych butach, bo nie trzymają kostki i nie przylegają dokładnie do stopy. Ponieważ gumowe botki nie są najcieplejszym obuwiem, najlepiej kup takie z ocieplaną wkładką lub zakładaj malcowi na spacer grubą skarpetkę. Jeśli malec lubi brodzić po kałużach, sprawdzaj często, czy woda nie dostała mu się do butów górą.
K jak kombinezon
Najwygodniejszy i najcieplejszy strój na zimowe zabawy. Masz pewność, że malcowi nie podwinie się kurtka, nie wejdzie mu śnieg za spodnie. Dobry kombinezon ma kapturek (na wypadek, gdyby zaczęło padać lub mocno wiać). Zwróć uwagę na jego zapięcie – zamek powinien być na tyle długi, by malca można było łatwo ubrać. Bardzo praktyczne są kombinezony z zamkiem, który nie kończy się w okolicach kroku, lecz przecina także nogawkę. W przypadku starszego, chodzącego już dziecka, lepiej sprawdza się kombinezon dwuczęściowy. Wchodząc z malcem do ciepłego pomieszczenia, np. sklepu, możesz łatwo zdjąć mu samą kurtkę.
Ł jak łóżeczko
Powinno stać z dala od kaloryfera. Dzięki temu malec nie spoci się w nocy i będzie mu łatwiej oddychać. Nie przykrywaj dziecka grubą kołdrą ani puchową pierzyną. Jesienią i zimą świetnie sprawdza się lekki śpiworek do spania. Mały śpioszek nie rozkopuje się w nim, więc nie musisz się martwić, że w nocy zmarznie.
M jak mróz
Dziecko może wychodzić na spacer nawet w chłodne dni. Mroźne i suche powietrze jest lepsze niż wietrzna i deszczowa pogoda. Pediatrzy uważają, że z noworodkiem nie powinno się wychodzić, gdy temperatura spada poniżej zera, w przypadku półrocznego bobasa – do pięciu poniżej zera, starszego dziecka – do dziesięciu poniżej zera.
N jak nawilżacz
Zbyt suche powietrze podrażnia i wysusza śluzówki. Dlatego zawieś na kaloryferach nawilżacze. Możesz też położyć na nich mokre ręczniki. Nie przesadź jednak z ich ilością, żeby nie zrobić z mieszkania sauny – nadmiar wilgoci także nie służy dzieciom.
O jak okna
Nawet jeśli jest zimno, nie mogą być cały czas zamknięte. Wietrz mieszkanie – najlepiej trzy razy dziennie. Rób to także wieczorem, zanim maluch pójdzie spać. Staraj się, by w mieszkaniu nie było zbyt ciepło. Optymalna temperatura to 20–22°C. Pamiętaj, że wcześniaki potrzebują nieco wyższej temperatury otoczenia niż dzieci urodzone o czasie. Cieplej powinno być również w pomieszczeniu, w którym kąpiesz maluszka.
P jak polar
To tkanina, która świetnie sprawdza się w chłodzie. Włoski polaru ułożone są podobnie jak sierść niedźwiedzia. Ponadto są one puste w środku i dzięki tej dodatkowej warstewce powietrza doskonale chronią przed zimnem. Dobre są śpiworki, w których wewnętrzną warstwę stanowi polar, a zewnętrzna jest wykonana ze specjalnego materiału, który chroni przed wiatrem.
R jak rękawiczki
Lepiej, żeby nie były z wełny – prędzej czy później zawędrują do buzi, a wtedy dziecko mogłoby się najeść puszystych kłaczków. Dobrze sprawdzają się te wykonane z polaru. Możesz doszyć je do rękawów (na krótkiej tasiemce, a jeszcze lepiej – szerokiej gumce). Niezłą ochroną dla rąk są także rękawki zbyt dużego sweterka albo kombinezonu. W przypadku starszego malucha przełóż sznurek, do którego przyczepione są rękawiczki, przez wieszaczek przyszyty po wewnętrznej stronie kurtki. Dzięki temu nie będzie opadać do połowy pleców.
S jak smarowanie buzi
Niemowlęta i małe dzieci mają delikatną i bardzo podatną na podrażnienia skórę. Nawet zwykły wiatr może wysuszyć buźkę. Dlatego kwadrans przed wyjściem z domu posmaruj twarz malca tłustym kremem ochronnym (skóra potrzebuje około 15 minut, by go wchłonąć). Nigdy nie rezygnuj z tego zimą – odmrożenia mogą trwale zniszczyć skórę smyka. Buzię smaruj niezbyt grubo, by skóra mogła oddychać i nie doszło do jej przetłuszczenia. Delikatne usteczka malucha zabezpieczaj specjalną pomadką ochronną.
S jak szalik
Niezbędny, by chronić szyję przed wiatrem i mrozem. Ale uwaga: nigdy nie zasłaniaj nim buzi malucha! To wcale nie ochroni jej przed zimnem, a może wyrządzić dziecku krzywdę. Wydychane powietrze będzie napotykało wełnianą „przeszkodę” i skraplało się. W efekcie smyk będzie miał przez cały spacer mokrą i spierzchniętą buzię.
T jak traperki
Najlepsze buciki na zimowe chłody dla małego piechura. Powinny mieć dość grubą podeszwę, szerokie noski i piętki oraz usztywnioną kostkę. Wypróbuj obuwie wykonane ze specjalnych tworzyw umożliwiających stopom „oddychanie”. Zimą wkładaj malcowi kozaczki o numer większe niż jego stópka. Wtedy krew może swobodnie krążyć, a to chroni przed chłodem. Sprawdzaj, czy obuwie na jesień i zimę jest wykonane z materiału odpornego na przemakanie. Pamiętaj o używaniu pasty do butów – zawarty w niej tłuszcz chroni je przed wilgocią.
Szkoda siedzieć w domu
Unikasz spacerów jesienią i zimą, bo boisz się, że malec się przeziębi? To błąd! Nawet przy kiepskiej pogodzie przechadzki są dziecku potrzebne. Dlaczego? Bo harce na świeżym powietrzu:
hartują. Młodziutki organizm uczy się adaptowania do zmieniających się warunków.
pozwalają oddychać pełną piersią. Nawet najlepiej wywietrzonym mieszkaniu powietrze nie jest tak świeże jak na dworze
poprawiają nastrój... Światło słoneczne jest niezbędne do życia. Gdy dzień robi się krótki, cenny staje się każdy promyk.
... i apetyt. Świeże powietrze sprawia, że maluszek nabiera ochoty na obiad (nawet gdy jest niejadkiem).
My się chłodu nie boimy!
Kombinezon czy kurtka? Deszczowe popołudnie w domu czy w parku? I czy naprawdę smykowi potrzebny jest krem do buzi? Podpowiadamy, jak powinnaś dbać o maluszka w jesienne deszcze i pierwsze mrozy.
A jak a psik!
Ten odgłos to dla większości mam sygnał, że najbliższe tygodnie dziecko musi spędzić w domu. Niesłusznie! Kichający i zakatarzony maluszek może wychodzić na spacer. Oczywiście tylko wówczas, gdy dobrze się czuje, nie ma gorączki ani innych dolegliwości. Świeże, chłodne powietrze pomoże mu oddychać. Przed wyjściem z domu pamiętaj o dokładnym wyczyszczeniu dziecku noska, by nie wdychało zimnego powietrza buzią. Jeśli jednak Twój malec nie skończył jeszcze roku, upewnij się u lekarza, czy na pewno możecie iść na spacer.
B jak body
Bawełniane lub z frotte – doskonale sprawdza się w chłodne dni. Jest o wiele wygodniejsze niż zwykła koszulka – nie zawija się i nie odsłania dziecku pleców, co jest szczególnie ważne, gdy robi się zimno. Przydaje się i w domu, i na spacerze. Warto je zakładać nie tylko niemowlętom, ale i starszym dzieciom. Będziesz mieć wtedy pewność, że maluszek nie biega z gołymi pleckami.
C jak cebulka
Ale nie ta z ogródka! Na cebulkę ubieraj malca, gdy wychodzisz z nim na spacer. Jeśli nagle zrobi się cieplej, bez problemu zdejmiesz jeden sweterek. Gorzej, jak założysz malcowi gruby sweter i kożuszek. Nie przesadzaj też z liczbą bluzeczek. Ruchliwy dwulatek powinien mieć tylko o jedną warstwę ubrania więcej niż Ty. Niemowlakowi do wózka zabierz dodatkowy kocyk, zamiast przykrywać go grubą kołderką.
D jak deszcz
Gdy pada, place zabaw pustoszeją. A szkoda, bo w czasie deszczu dzieci wcale nie muszą siedzieć w domu. Wystarczy odpowiednio ubrać maluszka i zabezpieczyć wózek. Starszemu maluchowi załóż sztormiak – chroni lepiej przed przemoknięciem niż ortalionowa kurtka. Brodzenie w kałużach, puszczanie łódek z jesiennych liści to dla szkraba naprawdę wielka frajda.
E jak folia lub fartuch
Doskonałe przeciwdeszczowe zabezpieczenie na wózek. Chroni maluszka nie tylko przed zacinającym deszczem, ale także przed silnym wiatrem. Folia powinna mieć duży otwór wentylacyjny, by pod budką nie zrobiło się duszno.
G jak gęsia skórka
Malec nie może podczas spaceru marznąć. Nie powinno jednak być mu również zbyt ciepło, bo wówczas spoci się i przeziębi. Jeśli nie jesteś pewna, czy dziecko jest odpowiednio ubrane, dotknij jego karczku. Jeżeli będzie ciepły i suchy, to znaczy, że wszystko jest w porządku.
H jak harce na śniegu
Bez nich nie ma prawdziwej zimy! Maluchy uwielbiają wyścigi na saneczkach czy lepienie białych kulek. Takie zabawy mogą się jednak skończyć katarem. Dlatego często sprawdzaj, czy bawiącemu się śniegiem maluchowi nie przemiękły rękawiczki. Na wszelki wypadek zabierz ze sobą zapasową parę. Niemowlę woź na sankach w śpiworku (np. takim jak do gondoli). Starszemu kładź pod pupę ciepły kocyk (dziecko nie powinno siedzieć na zimnych deseczkach).
K jak kalosze
Niezbędny ekwipunek każdego badacza kałuż. Może je nosić maluch, który pewnie czuje się na własnych nóżkach – w kaloszach chodzi się o wiele trudniej niż w zwykłych butach, bo nie trzymają kostki i nie przylegają dokładnie do stopy. Ponieważ gumowe botki nie są najcieplejszym obuwiem, najlepiej kup takie z ocieplaną wkładką lub zakładaj malcowi na spacer grubą skarpetkę. Jeśli malec lubi brodzić po kałużach, sprawdzaj często, czy woda nie dostała mu się do butów górą.
K jak kombinezon
Najwygodniejszy i najcieplejszy strój na zimowe zabawy. Masz pewność, że malcowi nie podwinie się kurtka, nie wejdzie mu śnieg za spodnie. Dobry kombinezon ma kapturek (na wypadek, gdyby zaczęło padać lub mocno wiać). Zwróć uwagę na jego zapięcie – zamek powinien być na tyle długi, by malca można było łatwo ubrać. Bardzo praktyczne są kombinezony z zamkiem, który nie kończy się w okolicach kroku, lecz przecina także nogawkę. W przypadku starszego, chodzącego już dziecka, lepiej sprawdza się kombinezon dwuczęściowy. Wchodząc z malcem do ciepłego pomieszczenia, np. sklepu, możesz łatwo zdjąć mu samą kurtkę.
Ł jak łóżeczko
Powinno stać z dala od kaloryfera. Dzięki temu malec nie spoci się w nocy i będzie mu łatwiej oddychać. Nie przykrywaj dziecka grubą kołdrą ani puchową pierzyną. Jesienią i zimą świetnie sprawdza się lekki śpiworek do spania. Mały śpioszek nie rozkopuje się w nim, więc nie musisz się martwić, że w nocy zmarznie.
M jak mróz
Dziecko może wychodzić na spacer nawet w chłodne dni. Mroźne i suche powietrze jest lepsze niż wietrzna i deszczowa pogoda. Pediatrzy uważają, że z noworodkiem nie powinno się wychodzić, gdy temperatura spada poniżej zera, w przypadku półrocznego bobasa – do pięciu poniżej zera, starszego dziecka – do dziesięciu poniżej zera.
N jak nawilżacz
Zbyt suche powietrze podrażnia i wysusza śluzówki. Dlatego zawieś na kaloryferach nawilżacze. Możesz też położyć na nich mokre ręczniki. Nie przesadź jednak z ich ilością, żeby nie zrobić z mieszkania sauny – nadmiar wilgoci także nie służy dzieciom.
O jak okna
Nawet jeśli jest zimno, nie mogą być cały czas zamknięte. Wietrz mieszkanie – najlepiej trzy razy dziennie. Rób to także wieczorem, zanim maluch pójdzie spać. Staraj się, by w mieszkaniu nie było zbyt ciepło. Optymalna temperatura to 20–22°C. Pamiętaj, że wcześniaki potrzebują nieco wyższej temperatury otoczenia niż dzieci urodzone o czasie. Cieplej powinno być również w pomieszczeniu, w którym kąpiesz maluszka.
P jak polar
To tkanina, która świetnie sprawdza się w chłodzie. Włoski polaru ułożone są podobnie jak sierść niedźwiedzia. Ponadto są one puste w środku i dzięki tej dodatkowej warstewce powietrza doskonale chronią przed zimnem. Dobre są śpiworki, w których wewnętrzną warstwę stanowi polar, a zewnętrzna jest wykonana ze specjalnego materiału, który chroni przed wiatrem.
R jak rękawiczki
Lepiej, żeby nie były z wełny – prędzej czy później zawędrują do buzi, a wtedy dziecko mogłoby się najeść puszystych kłaczków. Dobrze sprawdzają się te wykonane z polaru. Możesz doszyć je do rękawów (na krótkiej tasiemce, a jeszcze lepiej – szerokiej gumce). Niezłą ochroną dla rąk są także rękawki zbyt dużego sweterka albo kombinezonu. W przypadku starszego malucha przełóż sznurek, do którego przyczepione są rękawiczki, przez wieszaczek przyszyty po wewnętrznej stronie kurtki. Dzięki temu nie będzie opadać do połowy pleców.
S jak smarowanie buzi
Niemowlęta i małe dzieci mają delikatną i bardzo podatną na podrażnienia skórę. Nawet zwykły wiatr może wysuszyć buźkę. Dlatego kwadrans przed wyjściem z domu posmaruj twarz malca tłustym kremem ochronnym (skóra potrzebuje około 15 minut, by go wchłonąć). Nigdy nie rezygnuj z tego zimą – odmrożenia mogą trwale zniszczyć skórę smyka. Buzię smaruj niezbyt grubo, by skóra mogła oddychać i nie doszło do jej przetłuszczenia. Delikatne usteczka malucha zabezpieczaj specjalną pomadką ochronną.
S jak szalik
Niezbędny, by chronić szyję przed wiatrem i mrozem. Ale uwaga: nigdy nie zasłaniaj nim buzi malucha! To wcale nie ochroni jej przed zimnem, a może wyrządzić dziecku krzywdę. Wydychane powietrze będzie napotykało wełnianą „przeszkodę” i skraplało się. W efekcie smyk będzie miał przez cały spacer mokrą i spierzchniętą buzię.
T jak traperki
Najlepsze buciki na zimowe chłody dla małego piechura. Powinny mieć dość grubą podeszwę, szerokie noski i piętki oraz usztywnioną kostkę. Wypróbuj obuwie wykonane ze specjalnych tworzyw umożliwiających stopom „oddychanie”. Zimą wkładaj malcowi kozaczki o numer większe niż jego stópka. Wtedy krew może swobodnie krążyć, a to chroni przed chłodem. Sprawdzaj, czy obuwie na jesień i zimę jest wykonane z materiału odpornego na przemakanie. Pamiętaj o używaniu pasty do butów – zawarty w niej tłuszcz chroni je przed wilgocią.
Szkoda siedzieć w domu
Unikasz spacerów jesienią i zimą, bo boisz się, że malec się przeziębi? To błąd! Nawet przy kiepskiej pogodzie przechadzki są dziecku potrzebne. Dlaczego? Bo harce na świeżym powietrzu:
hartują. Młodziutki organizm uczy się adaptowania do zmieniających się warunków.
pozwalają oddychać pełną piersią. Nawet najlepiej wywietrzonym mieszkaniu powietrze nie jest tak świeże jak na dworze
poprawiają nastrój... Światło słoneczne jest niezbędne do życia. Gdy dzień robi się krótki, cenny staje się każdy promyk.
... i apetyt. Świeże powietrze sprawia, że maluszek nabiera ochoty na obiad (nawet gdy jest niejadkiem).
hanti
Lipcowe Mamy '05
- Dołączył(a)
- 15 Październik 2005
- Postów
- 5 250
znajdź coś na temat odmrożeń na necie,może sa jakieś sposoby na taką skórkę,by szybko Ci przeszło!tusia26 pisze:tak aż wstyd sie przyznac (mąz mnie wyzywa od bezmózgowców) wysmarowałam się nawilżającym :
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2
- Wyświetleń
- 3 tys
Podziel się: