Tusia :laugh: :laugh:
Gazelaczku- ja nigdy nie wierzyłam w horoskopy, typu przepowiadanie przeszłości czy coś takiego, zwłaszcza w te gazetowe bajki, wymyślane, nie oszukujmy się, na kolanie, by zapełnić rubrykę. Jak dla mnie to zbyt proste i powierzchowne. Natomiast jak byłam mała w ogóle bardzi interesowałam się wrzechświatem, układem gwiazd i takie tam, wciągnął mnie w to mój tato. Miałam nawet obiecaną lupę, ale nic z tego nie wyszło. No i potem był krok dalej, jak układ planet, to ich wpływ na nas w momencie urodzenia. I tak się zaczęło. Zawsze patrzyliśmy na to z przymróżeniem oka, bo osobowość dyktowana znakiem zodiaku byłaby zbyt uproszczona. Jednak wydaje mi się, że coś w tym jest. W takim prawdziwym horoskopie, wystawionym przez profesjonalistę, który bierze pod uwagę cały układ planet z chwili naszych narodzin. Okzauje się bowiem, że ten nasz znany znak zodiaku, to jest tylko namiastka. Bardziej na przykład liczy się ascendent (a ja go mam np w pannie), ale nie będę przecież się rozpisywać
Tak czy inaczej, ja wierzę, że skoro żyjemy na tym świecie, to zarówno przyroda jak i kosmos musi na nas wywierać pewien wpływ. Może określa jakiś potencjał, wyposaża w pewne predyspozycje, tak zreszta, jak i środowisko, w którym się wychowaliśmy. Do tego geny, różne traumatyczne lub przełomowe doświadzczenia, no i masz takiego Gazelaczka, albo Iwon
Oj, ale się rozpisalam, ale to specjalnie dla Ciebie, bo prosiłaś