podobno na stronach miesiecznika dziecko jest podany jakis numer telfonu do fantastycznej babeczki - doradcy laktacyjnego, i z kazdym problemem mozna zadzwonic i pogadac...
Tusiu, Majeczka jest sliczniutka..
Lilko, tak mi Ciebie szkoda, sama wczoraj czułam sie całkowicie bezradna bo jeden lekarz wysyla do szpitala i mowi zeby porod wywolywac a w szpitalu mowia ze nie widza takiej koniecznosci... i badz tu madry..
Maniu, wspolczuje przepraw z tesciowa... jak czytam to az mi sie noz w kieszeni otwiera... moja tesciowa sie nie interesuje i dobrze, ale zastanawiam sie jak bedzie z mama, bo razem mieszkamy, niby na razie sie nie wtraca ale zobaczymy jak bedzie jak sie maluch pojawi...czy nie zasypie mnie "dobrymi" radami...
... wczoraj zalozylam swoje spodnie w ktorych biegalam w zeszle lato, bylam w szoku, biodrowki wiec ponizej brzucha ale mimo wszytsko nie sadzilam ze pare dni przed sie zmieszcze, bo do tej pory to w spodnicach w gumke biegalam swoich letnich lub spodniach ciazowych... prztynajmniej odpada problem inwestycji w ciuchy...hihhih ... bedzie na szalenstwa dzidziowe... ;D