reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy

reklama
Asiołku ja tez :-))

A ta kasą to jest tak. Ja tez muszę oszędzać. Na poród, dzidziusia, urządzenie pokoiku..mamy tez plany kupienia domu. Jest mnóstwo spraw, a ja ubrania moge kupowac bez końca. Z czasem jednak zdaję sobie sprawę, że to wszytsko za moment nie bedzie się supełnie liczyć.
 
Cześć dziewczynki
Asiołku na szczęsice poród to tylko chwila ( coprawda bardzo wazna) ale jest jak migniecie okiem w porównaniu do tego całego szczęscia :)) Na pewno bedzie dobrze.
Dziewczyny bardzo sie cieszę że będzie nas wiecej na Wołoskiej - może nawet sie tam spotkamy któregos letniego popołudnia:))Zawsze razem to raźniej. O Żelaznej tez słyszałam same dobre opinie ale te ceny!!!
Sylwia z czym robiłaś te pierogi ....ale mi smaka na nie zrobiłas tylko ja jestem za duzy leniuch zeby lepic pierogi ale chyba zadzwonie do Tesciowej :)))
 
Ja dziś zajadam sie bułkami z serkiem :-) ale generalnie to mam lenia bo cisnienie dziś niskie i ja chodze polprzytomna...
Poród i tak nikogo w ciązy nei ominie i predzej czy później i ja bede musiala sie oswoić z myślą, że naturalnym zakońćzeniem ciązy jest poród :-) U mnie to nawet zegarki powinny chodzić do tyłu :-) wydaje mi sie, że czegoś w moim życiu być może wychowaniu zabrakło i teraz nei akceptuje wielu naturalnych i oczywistych rzeczy i kłóce się z czymś czego nei moge zmienić :-) Chcę mieć Dziecko ale nie chce zapłącić naturalnej ceny (chodzenie w ciązy, poród) - no Asioł by chciał wszystko za darmo :-) a tu nie ma ihihihihihih
Ale ja też dorastam... i jest 100 razy lepiej niż było na początku....

Pierwsze ustalenia po info że jestem w ciązy:
- nigdy nie bede karmiła piersia,
- porod tylko przez cesarke,
- nie dam się uwiazać,

Teraz
- bede karmiła piersią,
- poród być może naturalnym,
- zrobie wszystko co dla mojej Dzidzi najlepsze choćbym miaa siedzieć w domu przez 3 lata,


hehehe dorastam :-) czasami myślę, że ja ciągle jestem takim dzieciakiem neigotowym na życie... durną nastolatką, która zapina spineczki na wlosy i zupełnie nie wie co jest w życiu naprawde ważne :-) ale racjonalizowanie pomaga mi wrocić do rzeczywistości i budowac myśli na solidnej podstawie a nie na łamiących się wafelkach :-) :D
 
Hej Asiolku. Ja tez kiedys miewalam podobne rozterki. Ostatecznie poradzilam sobie w ten sposob, ze uznalam, ze nikt do niczego mnie nie zmusi, jak trzeba to zaplace za cesarkę na zyczenie, a to czy bede karmic piersia czy nie, to moja sprawa i nie musze sie przed nikim tlumaczyc. Po tych refleksjach uspokoilam sie, wyciszylam i przestalam stresowac. W rezultacie, gdy zaszlam w ciąże, mysli o naturalnym porodzie, karmieniu i roznych innych sprawach lagodnie wrocily - nie bylo to gwaltowne uderzenie zlych mysli - męczarnic. Będąc juz pogodzoną z samą sobą poczulam ze jestem w stanie urodzic naturalnie i przynajmniej sprobowac karmic piersia.

Ale tez upatruje w wychowaniu moich wczesniejszych problemow z poczuciem kobiecosci i "matkowatości". W wychowaniu i takiej wszechogarniającej presji spolecznej, ktora bez zastanowienia probuje wtloczyc czlowieka w bardzo wąskie kanaliki myslowe. Ciesze sie, ze mi sie troszke poukladalo i zycze Ci powodzenia w Twoim odnajdywaniu wlasnego porządku. Jaki by on nie byl. Bo najwazniejsze jest Twoje dobro, z ktorego bedzie wyplywac potem dobro maluszka.

No i juz koncze z tymi refleksjami :lol: Zazdroszcze tym wszytskim, ktorzy sa w stanie "tak po prostu" przyjąc pewne rzeczy tego swiata. Bo te moje utrapienia to niezla strata energii, tak sobie mysle. Juz nie wspomne ile klopotow sprawiam mezowi :oops: :)
 
Dziewczyny jak tam wasza waga, bo ja jestem zalamana - niby jem wiecej, ale wczoraj stanelam i mam 1,5 kg do tylu :? Pozatym nie moge patrzec na siebie, jestem brzydka - pryszczata i skora mi sie psuje. (znowu wam marudze) Do ciazy mialam super skore zero rozstepow i celulitusu (czy jak to tam sie pisze) jedrna i naprezona. A teraz zauwazylam, ze robi mi sie celulitus na bokach brzucha, bokach posladek i udach. Jeszcze tego tak nie widac, ale pewnie to sie poglebi - jestem zalamana :cry: Uzywam kremu Fissan i rozstepow nie mam, ale to co mi sie robi jest dla mnie straszne. Dziewczyny czy wy tez zauwazylyscie jakies zmiany. Wiecie moze czy po urodzeniu jest szansa, ze to zniknie, bo czytalam, ze to w czasie ciazy wychodzi przez jakies hormony. Juz nie wyjde nigdy na basen :cry:
 
Tusia ja tez tak mam na ciele. Dokładnie w tych samych miejscach. Nie przejmuj sie. Mi tez od czasu do czasu jakis pryszcz sie pojawia, a włosy wydaja sie okropne. To podobnoprzejsciowe.
Teraz mam faze wesołości ( zupełnie nie wiem ska sie wzieła). I odrazu wszytscy mi mówią, że promienieje i dobrze wygladam. Jasne że jak na siebie patrze to zauwazam , ze cos mam nie tak, ale postanowiłam robić tak....Już się nie wstydze własnego ciała, nie próbuje przy mezy wciagać wystajacego brzuszka, bo to dzidziuś sie wychyla :-) A męza tylko to cieszy. Wiele chciałabym w sobie zmienić, jestem biała i mam ze 3 kilo nadwagi...ale co tam. Beede karmic piersią i dzidziuś sam mnie odchudzi. Bede wazyc jezscze mniej niż zanim zaszłam a ciąze :-) I postanowiłam , ze ponawiam chodzeni ana basen dwa razy w tygodniu. Myslicie, że przez to sie ujędrnie??
 
Tusiu Kochana nie miartw się :-) celulit znika dzieki ćwiczeniom a rozstępy bledną i stają sie prawie niewidoczne... to wszystko jednak wymaga czasu i zajac sie bdziesz tym mogła już jak się urodzi Dzidzia :-)


Ja jestem cała w rozstepach od lydek przez uda, pośładki, biodra, brzuch po ramiona.... celulit też mam .... niestety u mnie to nei kwestia ciązy a wiecznego tycia i odchudzania... :-) jak nie 100 kg to 58 :p niestety kilka razy tak tyłam i chudłam ... w ciąze też zaszłam w trakcie diety odchudzadzjącej która już trwala 10 miesiecy... dlatego ja przytyłam już 10 kg ... bo przy okazji ciązy mam efekt jojo :-( i tak sobie myśle... z 95 kg schudlam do 67 z teraz znów tyje.... niestey w ciazy niepotrafie trzymać diety... mam apetyt sloniowy... ale nie bede sie tym stresowala bo schudne później.. a może kiedyś zaoszczedze na operacje plastyczną ihihihihih :-) to sobie coś ulepszę :-)
 
reklama
Mam nadzieje, ze mi zejdzie to po ciazy i bede mogla jeszcze wyjsc na plaze.
A przytylyscie cos juz. Ty Asiolku po tych lodach i batonikach pewnie tak (hi, hi)
Ja ostatnio sie cieszylam, ze dwa kilo przytylam, ale dnia nastepnego sie wyproznilam i spowrotem moja waga 52,5kilo, wczoraj znowu sie wyproznilam i 51. No wes tu sie nie wkurzaj. Tesciowa mowi, zebym nie srala i bedzie waga szla do gory.
Ale nie rozumie tego czemu chudne - sporo jem, optycznie wygladam jak wygladalam tylko brzuszek przybyl i troche cycuchy, czyli jakby na plus, a tu minus.[/b]
 
Do góry