reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe Mamy 2025 ☀️

Mój mąż był w klinice ze mną przy większości usg, przy badaniu na fotelu (za małym parawanem). Nikt go nie zmuszał, żeby patrzył lekarce na ręce xD a na usg ciążowym lekarka go poprosiła jak już był obraz na ekranie. Nie wiem co w tym ma być strasznego 🤷🏼‍♀️ jak się cyka usg dopochwowego to co dopiero przy porodzie 🙈
Mój był ze mną przy 1 wizycie 1 ciąży i też chyba nie wiedział jak to wygląda 🤣🤣i na jednym transferze. Potem nie chciał wchodzić😂
A jeżeli chodzi o poród, jakbym miala rodzić naturalnie to na tą chwilę chyba nie chce żeby był. Jakoś sama bym raczej nie chciała na to patrzeć a wiem że mnie to czeka 😀
 
reklama
Mój był ze mną przy 1 wizycie 1 ciąży i też chyba nie wiedział jak to wygląda 🤣🤣i na jednym transferze. Potem nie chciał wchodzić😂
A jeżeli chodzi o poród, jakbym miala rodzić naturalnie to na tą chwilę chyba nie chce żeby był. Jakoś sama bym raczej nie chciała na to patrzeć a wiem że mnie to czeka 😀
To ja sobie nie wyobrażam, żeby męża przy mnie nie było. Nie mówię, że ma stać i patrzeć co się dzieje między nogami bo tego bym raczej nikomu nie życzyła, ale musi być przy mnie i przy pierwszych chwilach jak się pojawi dzieciątko :) No i też chce żeby wiedział, przez co ja przejdę podczas porodu :)
 
ja jak byłam w tej jednej poprawnej ciąży to były zakazy covidowe i mąż nigdzie nie mógł wchodzić, tak się do tego przyzwyczailiśmy że nawet nie pomyślałam że ma iść ze mną na prenatalne 🙈
 
ja jak byłam w tej jednej poprawnej ciąży to były zakazy covidowe i mąż nigdzie nie mógł wchodzić, tak się do tego przyzwyczailiśmy że nawet nie pomyślałam że ma iść ze mną na prenatalne 🙈
U nas teraz akurat wszystkie wizyty tak wypadają że mąż jest w pracy. Prenatalne mam na 8:00 więc przed pracą zdąży być ze mną 😀
 
No co Ty, lilmasti w ciazy relacje z USG dopochwowego na insta wrzucała a Twoj narzeczony nie chce isc? Nic nowego tam nie zobaczy jakby co 😁

Ogólnie to przecież nie musi tam zaglądać- ekran powinien go interesować. Mój mąż też nie jest jakimś fanem takich sytuacji ale był ze mną przy porodzie- rozwiązaliśmy to tak że jak zaczęły mi się parte to wyszedł i wrócił przeciąć pępowinę. Ale zrobił tak bo taka była umowa- później mówił że w sumie mógł zostać (a ja uważam że lepiej że wyszedł bo jednak dużo krwi było i to nic przyjemnego) ale jakby został to przecież by tam z położnymi naszego synka nie łapał tylko by stał przodem do mojej twarzy pewnie
Dla mnie to też będzie najlepsze rozwiązanie. Że po prostu wyjdzie w najgorszym momencie i wejdzie bo pępowinę chce przeciąć na pewno😀
 
Jakoś wcześniej nie pomyślałam, że mąż mógłby dołączyć na wizytach 🤔 czytając Was zapytałam go o to, ale na razie nie chce 🙃 może na dalszych etapach zmieni zdanie 😉
 
Mój był ze mną przy 1 wizycie 1 ciąży i też chyba nie wiedział jak to wygląda 🤣🤣i na jednym transferze. Potem nie chciał wchodzić😂
A jeżeli chodzi o poród, jakbym miala rodzić naturalnie to na tą chwilę chyba nie chce żeby był. Jakoś sama bym raczej nie chciała na to patrzeć a wiem że mnie to czeka 😀

Ja zawsze czułam, że nie chce, żeby mój mąż był przy porodzie, ale trochę uległam presji społeczeństwa i straszeniu, że nie będzie kto miał patrzeć personelowi na ręce i będą mnie gorzej traktować i był przy dwóch. Było ok, ale trzeci raz rodziłam sama, bo covid no i nie miał kto nam z dziećmi zostać i...zdecydowanie wole rodzic sama. Dlatego ja bym szła za intuicją, jeśli czujesz, że wolisz sama :)
Dodam tylko, że mam z mężem cudowna relację, jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi i w ogóle, ale po prostu w tym temacie mamy po prostu różne zdania 😀
 
reklama
Dziewczyny dzisiaj wstałam z okropnym bólem gardła i zatkanym nosem, może macie jakieś sprawdzony patent na chorobę?
Inhalacje z soli fizjologicznej lub hipertonicznej, seria prena.len, płukanie gardła solą, wygrzewanie się. W polrzedniej ciąży byłam dwa razy chora w tym na koniec na zapalenie oskrzeli i to ciężki temat jak nic porządnego nie można wziąć. I ciężko było kaszleć z szytym kroczem 🥲
To ja sobie nie wyobrażam, żeby męża przy mnie nie było. Nie mówię, że ma stać i patrzeć co się dzieje między nogami bo tego bym raczej nikomu nie życzyła, ale musi być przy mnie i przy pierwszych chwilach jak się pojawi dzieciątko :) No i też chce żeby wiedział, przez co ja przejdę podczas porodu :)
O właśnie. Ja miałam takie myśli że jak później nasze życie intymne będzie wyglądać- faceci reagują różnie po takim przeżyciu. Ale mój mąż jest dojrzały emocjonalnie i nas obu to wszystko wzruszyło i bardzo docenia przez co musiałam przejść żebyśmy mieli takiego super synka. Umocniło to nasz związek
Jakoś wcześniej nie pomyślałam, że mąż mógłby dołączyć na wizytach 🤔 czytając Was zapytałam go o to, ale na razie nie chce 🙃 może na dalszych etapach zmieni zdanie 😉
Mój chodził tylko na prenatalne
 
Do góry