reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe Mamy 2025 ☀️

ja będę miała o tyle dobrze, że mama mi to w do mu będzie pobierać bi na codzień krew pobiera w laboratorium, wiec może kimne między pobraniami
Super opcja! Najważniejsze żeby nie łazić, nie robić zakupów i innych spraw nie załatwiać bo ta glukoza się metabolizuje i zakłamuje się wtedy wynik. Chciałabym żeby nas wszystkie to ominęło i życzę nam tego z całego serca ale jak mam mieć cukrzycę to jednak wolę to wiedzieć i odpowiednio wtedy reagowac
Ja mam IO i szokiem było w sumie ze w pierwszej ciąży nie miałam cukrzycy. O jedno oczko się smyknelam na pomiarze na czczo
 
reklama
Trzymam kciuki, to będzie Twoje pierwsze USG? Ja też miałam przez parę dni brązowe plamienie, ale w sumie przeszło bez dodatkowych ingerencji :)
Nie było mnie kilka dni bo najadłam się dużo strachu. We wtorek rano po tym plamieniu zrobiłam badania: progesteron i bete, beta 1300, ładnie urosła, ale progesteron 2.3 :( 😞 😓 całą noc nie spałam, płacz że coś złego się dzieje, że to juz koniec (naczytalam sie na innych forach). Nawet zaczełam sie pakować awaryjnie do szpitala jakby sie pogorszyło. Ale w środę rano postanowiłam że się tak łatwo nie poddam, pojechałam jeszcze raz na pobranie- sam progesteron. Międzyczasie umówiłam się na usg prywatnie na na 17. Po godzinie 15 otwieram wyniki i co? progesteron 21!! Vitalabo popełniło bład i podali zły wynik!!!!! Napisalam do nich- wczoraj wieczorem dzwonili z przeprosinami... co mi po tym jak całą noc i kolejny dzień umierałam ze strachu... Na szczęście na usg wszystko dobrze ❤️❤️ widziałam tylko pęcherzyk, za 2 tygodnie mam wrócić podziwiać serduszko 🥰🥰
 
Nie było mnie kilka dni bo najadłam się dużo strachu. We wtorek rano po tym plamieniu zrobiłam badania: progesteron i bete, beta 1300, ładnie urosła, ale progesteron 2.3 :( 😞 😓 całą noc nie spałam, płacz że coś złego się dzieje, że to juz koniec (naczytalam sie na innych forach). Nawet zaczełam sie pakować awaryjnie do szpitala jakby sie pogorszyło. Ale w środę rano postanowiłam że się tak łatwo nie poddam, pojechałam jeszcze raz na pobranie- sam progesteron. Międzyczasie umówiłam się na usg prywatnie na na 17. Po godzinie 15 otwieram wyniki i co? progesteron 21!! Vitalabo popełniło bład i podali zły wynik!!!!! Napisalam do nich- wczoraj wieczorem dzwonili z przeprosinami... co mi po tym jak całą noc i kolejny dzień umierałam ze strachu... Na szczęście na usg wszystko dobrze ❤️❤️ widziałam tylko pęcherzyk, za 2 tygodnie mam wrócić podziwiać serduszko 🥰🥰
O kurcze, wierzę, że to musiało być super stresujące 😬 nie do pomyślenia, żeby takie pomyłki się zdarzały 😳
Ale przede wszystkim bardzo się cieszę, że wszystko w porządku!!
 
Haha ja dziś tak siedzę i napisałam do męża: kup mi laysy ale nie paprykowe ( miałam ochotę na solone, zielona cebulka ewentualne fromage)
Przywiózł ser bazylia🤢
Więc jem paluszki solone 😂
No u mnie leżą paprykowe ale chyba narazie mi nie dobrze by do nich podejść 😅
 
Nie było mnie kilka dni bo najadłam się dużo strachu. We wtorek rano po tym plamieniu zrobiłam badania: progesteron i bete, beta 1300, ładnie urosła, ale progesteron 2.3 :( 😞 😓 całą noc nie spałam, płacz że coś złego się dzieje, że to juz koniec (naczytalam sie na innych forach). Nawet zaczełam sie pakować awaryjnie do szpitala jakby sie pogorszyło. Ale w środę rano postanowiłam że się tak łatwo nie poddam, pojechałam jeszcze raz na pobranie- sam progesteron. Międzyczasie umówiłam się na usg prywatnie na na 17. Po godzinie 15 otwieram wyniki i co? progesteron 21!! Vitalabo popełniło bład i podali zły wynik!!!!! Napisalam do nich- wczoraj wieczorem dzwonili z przeprosinami... co mi po tym jak całą noc i kolejny dzień umierałam ze strachu... Na szczęście na usg wszystko dobrze ❤️❤️ widziałam tylko pęcherzyk, za 2 tygodnie mam wrócić podziwiać serduszko 🥰🥰
Masakra 😵
Dobrze, że wszystko dobrze się skończyło, ale stres musiałaś przeżyć ogromny...
 
Drwala to bym zjadła, ale już nie dzisiaj. Może zamówię na dniach.

Powiem Wam, że jeśli ochota na słodkie/słone wskazuje na płeć, to moje dziecko właśnie ją zmieniło. Ochota za słodycze błyskawicznie mi przeszła i tylko słone chodzi mi po głowie 🙈
 
reklama
Do góry