G
guest-1716035268
Gość
trzymam kciukiCzekam w poczekalni
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
trzymam kciukiCzekam w poczekalni
u mnie odstawienie poszło samo po prostu poczuła się na to gotowa. Ale karmiłam ją do 19 miesięcy. Aż pewnego dnia ona uznała że już czas. Z tego co wiem to w ciąży podobno mleko zmienia smak i często dzieci same się odstawiają. Mogę potrzymać kciuki żeby u was tak byłoJa też dalej karmie, ale nie wiem czy jakiś skok teraz czy zęby ale z 2 karmień (na usypianie i w nocy) przeszłyśmy znowu chyba dziś na 5. Albo sama nie wiem już ile nie wiem jak zabrać się za odstawianie
ja w tym temacie nie jestem dobra w doradzaniu, bo plamien nie miałam, ale słyszałam od swojego lekarza że żywe i różowe plamienia konsultujemy pilnie a jeśli brudzenie to kazał się tak mocno nie stresować na zapas, chociaż oczywiście jeśli czuje się potrzebę nikt nie wyrzuci nas z gabinetu i zawsze można zadzwonićCześć dziewczyny mam taki dylemat nie wiem czy to są plamienia taki delikatnie beżowy kolor bardzo jasny od paru dni nie biorę progesteronu w pt mam wizytę i się stresuję w sr będzie 10 tydzień ciąży
To ja totalnie nieczuła jestem. Mam piersi ze staliCudny wynik. Zazdro. Ja chyba nie dociagne tyle.
1. Ciąża
2. 3-ki i 4-ki idą i jestem zgryziona do żywego. A że teraz jestem wrażliwsza to naprawdę mi to doskwiera. Nie wiem nawet dlaczego bo nigdy nie było problemu (
3. Ledwo leci - patrz punkt 1. Hormony robią swoje.
Zostało nam ostatnie karmienie nad ranem aktualnie, ale ratuje po nim piersi potem cały dzień i noc
Dokładnie ten kolor delikatny więc jestem spokojna ale czuwam czy się coś nie zmienia dzięki dziewczynyja w tym temacie nie jestem dobra w doradzaniu, bo plamien nie miałam, ale słyszałam od swojego lekarza że żywe i różowe plamienia konsultujemy pilnie a jeśli brudzenie to kazał się tak mocno nie stresować na zapas, chociaż oczywiście jeśli czuje się potrzebę nikt nie wyrzuci nas z gabinetu i zawsze można zadzwonić
Ja karmiłam do 30 miesiąca i u nas do ostatniego dnia było prawie, że na żądanie Pierś była jedzonkiem, pocieszeniem, uspakajaczem, do zasypiania, no wszystko. Też był okres, że były 3 karmienia a później dużo. Próbowałam odstawiać po jednym karmieniu, ale u nas to się kończyło takimi spazmami, że stwierdziłam,że to bez sensu. Nie dawała się zagadać, zająć czymś innym czy cokolwiek. Rozmawiałyśmy dużo o tym,że mleczko się kiedyś skończy, że super, że tyle mogła je jeść itd. Później nawet mówiłam, że już jutro mleczka nie będzie i pierwsza noc skończyła się ogromnym płaczem (serce mi pękało), ale później już było ok. O dziwo, poszło nawet gładko później trochę tęskniła, ale bez płaczu.Ja też dalej karmie, ale nie wiem czy jakiś skok teraz czy zęby ale z 2 karmień (na usypianie i w nocy) przeszłyśmy znowu chyba dziś na 5. Albo sama nie wiem już ile nie wiem jak zabrać się za odstawianie
Nam się udało odstawić karmienie na żądanie dość łatwo. Teraz wie że będzie odpowiednia godzina i będzie cycuś kochany Ile jeszcze to potrwa to nie wiem. Ale mnie nie przeszkadza. Młoda uwielbia to ciągniemy dalejJa karmiłam do 30 miesiąca i u nas do ostatniego dnia było prawie, że na żądanie Pierś była jedzonkiem, pocieszeniem, uspakajaczem, do zasypiania, no wszystko. Też był okres, że były 3 karmienia a później dużo. Próbowałam odstawiać po jednym karmieniu, ale u nas to się kończyło takimi spazmami, że stwierdziłam,że to bez sensu. Nie dawała się zagadać, zająć czymś innym czy cokolwiek. Rozmawiałyśmy dużo o tym,że mleczko się kiedyś skończy, że super, że tyle mogła je jeść itd. Później nawet mówiłam, że już jutro mleczka nie będzie i pierwsza noc skończyła się ogromnym płaczem (serce mi pękało), ale później już było ok. O dziwo, poszło nawet gładko później trochę tęskniła, ale bez płaczu.
wszystkie mamy cały czas kciuki zaciśnięte by wszystko ale to wszystko było dobrze u każdej i tak bezustannie do lipca aż odpadną po ciąży podobno odrastają nowe, świeże wiec tu strachu nie maDokładnie ten kolor delikatny więc jestem spokojna ale czuwam czy się coś nie zmienia dzięki dziewczyny
SuperJuż jesteś w domu po wizycie, wszystko jest w porządku groszek porządnie dokarmiany, serduszko jest powiedziała mi że martwiła się wcześniej bo miałam infekcję podobną do covida i nie była pewna czy się utrzyma ale teraz wygląda wszystko super i że ona jest bardzo zadowolona, więc ja tym bardziej kazał mi się umawiać na prenatalne więc jutro będę dzwonić. A kolejna wizytę mam 19.12. Dostałam też skierowanie na badania wiec od jutra będę działać