@Aine90 , w Wejherowie takie cyrki. Sąsiedni szpital przerobili na Covidowy i teraz dwa okoliczne nie wyrabiają, więc oszczędnie przyjmują i to staram się zrozumieć, ale żeby lekarz mi wciskał kit, że KTG jest prawidłowe, kiedy przez większość zapisu tętno jest 160-180, a czasem nawet ponad 180 (potwierdziła to położna, że przez cały zapis było wysokie tętno, a i ja widziałam co się pisało), to już naprawdę albo głupota, albo bezczelność.
A potem stwierdzenie, że tu nie będzie żadnego wywoływania... Dopiero jak stwierdziłam, że moja gin się z tym nie zgadza i w poniedziałek i tak wrócę ze skierowaniem, bo ciąża jest już donoszona, a ryzyko komplikacji ze względu na cukrzycę, cholestaze, zakrzepicę i teraz jeszcze kolejną silną infekcję jest już zbyt duże, to zaczęła się głupio tłumaczyć, że ona mnie nie zna, a to zależy od przebiegu ciąży itp.
Zdecydowanie kiepski lekarz....
Poprzednie dwa porody w tym samym szpitalu nie były takie zle, ale wtedy trafiłam na super fachowców, a ta zachowywała się jakby była tam za karę, a rodzące są klasę niżej od niej.