reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy 2021

Dziopki a powiedzcie mi jak sobie radzić z "pożeraniem"?. Chodzi dokładnie o to że od rana do południa jak wcisne cokolwiek to jest cud. Natomiast popoludniu jak mnie mdłosci puszczą to bym ŻARŁA bez końca. Czasem mam wyrzuty sumienia bo mam prawidłową wagę i coś czuje że zmierza to w złym kierunku.... :(
Ja wtedy herbatę piję, duży kubek
 
reklama
To widzę że tak jak ja, z tym że ja rano wymiotowałam samą wodą, bo nic innego nie miałam na żołądku [emoji849] dzisiejszy dzień to był dramat jedyne co zjadłam do godziny 17 to pół drożdżówki i wypiłam szklankę mleka... Tak mnie mdliło, dodatkowo pomimo spania prawie 9h to o 13 w pracy zasypiałam przed komputerem... Nie byłam w stanie nic z tym zrobić, ciężko mi było nawet wstać z krzesła. Dramat, o 4:30 obudziło mnie parcie na pęcherz, a że jeszcze doleczam zapalenie pęcherza to miałam wycieczki do toalety co 30 minut i zasnęłam dopiero 10 minut przed budzikiem... Obudziłam się martwa i wtedy zaczęły się mdlosci i wymioty. Czy któraś też tak ciężko przechodzi ostatnie dni? U mnie koniec 7 tygodnia wg OM, zobaczymy w czwartek jak to wygląda na usg [emoji848]
Ja zaliczyłam dzisiaj pierwsze wymioty[emoji2961] Mąż szykował tortille i zapachy tak mnie zmuliły, że nie wyrobiłam.
Mnie mdli rano i wieczorem. W środku dnia mogę jeść w miarę normalnie, choć bez zbędnego apetytu
 
To widzę że tak jak ja, z tym że ja rano wymiotowałam samą wodą, bo nic innego nie miałam na żołądku [emoji849] dzisiejszy dzień to był dramat jedyne co zjadłam do godziny 17 to pół drożdżówki i wypiłam szklankę mleka... Tak mnie mdliło, dodatkowo pomimo spania prawie 9h to o 13 w pracy zasypiałam przed komputerem... Nie byłam w stanie nic z tym zrobić, ciężko mi było nawet wstać z krzesła. Dramat, o 4:30 obudziło mnie parcie na pęcherz, a że jeszcze doleczam zapalenie pęcherza to miałam wycieczki do toalety co 30 minut i zasnęłam dopiero 10 minut przed budzikiem... Obudziłam się martwa i wtedy zaczęły się mdlosci i wymioty. Czy któraś też tak ciężko przechodzi ostatnie dni? U mnie koniec 7 tygodnia wg OM, zobaczymy w czwartek jak to wygląda na usg [emoji848]
Wspólczuje. Ja bym nie dała rady chodzić do pracy. Wstaje o 9:00 i to ledwo. Dobrze że moje dzieciaki nie są ranne ptaszki bo bym umarła...
 
Ja niestety 8-16 jeszcze dodatkowo mam 1,5 km z buta w jedną stronę no i 30 minut jazdy pociągiem [emoji30] ten tydzień jeszcze jest wyczerpujący, bo jako księgowa mam do rozliczenia firmy do 20tego... Przyszły tydzień będzie już lżejszy. Muszę przetrwać [emoji45]
Wspólczuje. Ja bym nie dała rady chodzić do pracy. Wstaje o 9:00 i to ledwo. Dobrze że moje dzieciaki nie są ranne ptaszki bo bym umarła...
 
To widzę że tak jak ja, z tym że ja rano wymiotowałam samą wodą, bo nic innego nie miałam na żołądku [emoji849] dzisiejszy dzień to był dramat jedyne co zjadłam do godziny 17 to pół drożdżówki i wypiłam szklankę mleka... Tak mnie mdliło, dodatkowo pomimo spania prawie 9h to o 13 w pracy zasypiałam przed komputerem... Nie byłam w stanie nic z tym zrobić, ciężko mi było nawet wstać z krzesła. Dramat, o 4:30 obudziło mnie parcie na pęcherz, a że jeszcze doleczam zapalenie pęcherza to miałam wycieczki do toalety co 30 minut i zasnęłam dopiero 10 minut przed budzikiem... Obudziłam się martwa i wtedy zaczęły się mdlosci i wymioty. Czy któraś też tak ciężko przechodzi ostatnie dni? U mnie koniec 7 tygodnia wg OM, zobaczymy w czwartek jak to wygląda na usg [emoji848]
Bidulka😞 na mdłości dobre są migdały. Mi pomogły na zgage ale na mdłości też dają radę
 
Witamy :) mamy się dobrze 😍❤️ obecnie 6 tydzień termin 10 lipca 😁😊
 

Załączniki

  • received_656715021659677.jpeg
    received_656715021659677.jpeg
    105,8 KB · Wyświetleń: 97
reklama
Do góry